Najnowsze artykuły
Artykuły
Prezent dla miłośnika książek: gadżety na święta (i nie tylko)LubimyCzytać14Artykuły
Wielki Test o Czytaniu w TVP. Pytania o Kicię Kocię, Jólabókaflóðið i Bibliotekę Końca ŚwiataEwa Cieślik2Artykuły
Młodzieżowe Słowo Roku 2023 wybrane. Sprawdź, czy je znaszAnna Sierant43Artykuły
Wczoraj i dziś. 70-lecie Wydawnictwa LiterackiegoEwa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marek Boszko-Rudnicki

5
7,4/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
79 przeczytało książki autora
125 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Krwawy bursztyn Marek Boszko-Rudnicki 
6,2

Rejon obwodu kaliningradzkiego. Wiem o tej enklawie Rosji tyle, że ulokowana jest nad Morzem Bałtyckim i graniczy z naszym krajem od północy. Tam autor książki, Marek Boszko-Rudnicki umiejscowił miejsce akcji swojej najnowszej powieści. Autor, znany z takich powieści, jak Szpony diabła i Remedium 111, zabiera w nas w niebezpieczną podróż na wody naszego morza i jego okolic. Okolic, które w dawnych czasach nosiły nazwę Sambia.
Wtedy to (w X wieku) na tych terenach zamieszkiwali Prusowie, a sama Sambia stanowiła centrum handlowe tego plemiona. Stąd eksportowano... bursztyn, który bardzo ściśle związany jest z lekturą.
Sama okładka zdecydowanie przyciąga wzrok. Nie znam się na bursztynach, ale ten okładkowy jest bardzo czerwony i jak dla mnie nierzeczywisty. Tytuł mówi jednak wszystko. Jest to krwawy bursztyn. Przenieśmy się na tereny nadbałtyckie, w okolice Mierzei Kurońskiej, gdzie trwają pewne wykopaliska.
Czas powieści - współczesny. Na początku powieści można pogubić się w ilości postaci, kto z kim, a kto przeciw. Do tego nie mogłem poradzić sobie z tymi wszystkimi służbami. Niestety tylko zainteresowani taką historią będą od razu wiedzieć, o co chodzi. Ja do końca nie pojąłem, kto za tym wszystkim stoi. O czym więc jest ta powieść?
Podczas wykopalisk w okolicach Mierzei Kurońskiej zdarzył się niefortunny wypadek. W trudnych do zrozumienia okolicznościach ginie profesor Kasjanow, który zajmował się pracami wykopaliskowymi. Wszystko wskazuje, że wypadek samochodowy nie był przypadkiem, bo profesor był ostrożnym człowiekiem, a samochód, którym się poruszał, było niezawodnym, szwedzkim Volvo. Dlaczego zginął?
Szybko okazuje się, że profesor odkrył coś, co było związane z KGB. W kopalni, w której prowadził badania, odnalazł laboratorium i pewne dokumenty. Na miejscu pojawiają się ludzie ze służb specjalnych. To nie wróży nic dobrego. Ba! W jego przypadku skończyło się przedwczesną śmiercią. Wydaje się, że najbardziej zdesperowani są ci, którzy byli związani z działaniem tajnego laboratorium. Jest też pewna grupa naukowców, która wraz z dziennikarzem z Polski, policjantem i córką profesora, która chce poznać prawdę, o tym, co tu się wydarzyło.
No właśnie. Co tu właściwie się wydarzyło? Musicie sami przeczytać. Książka będzie nie lada gratką, którzy uwielbiają wojskowość, militaria i nazewnictwo z nią związane. Są też postaci, które w obecnych czasach mają ogromny wpływ na sytuację świata. Na pewno mówi Wam coś to nazwisko - Putin.
Vakho. Wilcze szczenię Marek Boszko-Rudnicki 
8,2

Muszę przyznać, że to trzymająca w napięciu opowieść. Nie tyle o Bitwie Warszawskiej, ale o tym, co naprawdę działo się na kresach. To porywająca powieść przygodowa, którą autor ciekawie poprzeplatał faktami historycznymi z okresu wojny polsko-bolszewickiej.
Powieść zaczyna się tak mrocznie, przedstawiając tragiczną, brutalną i bolesną w swym przekazie scenę, że po kilku stronach miałam ochotę zamknąć książkę, nie byłam pewna tego, czy będę w stanie to czytać. Ale… jednocześnie fabuła przyciągała mnie jak magnes.
Początkowo autor powoli buduje napięcie sprawiając, że opisana w książce historia przyciąga z każdą kolejną stroną coraz bardziej. Przyznam szczerze, że wręcz czułam narastający strach jednocześnie nie mogąc oderwać się od tekstu.
Myślę, że wielu z nas trudno jest sobie wyobrazić iście polowe warunki, zwłaszcza zimą, w puszczy, w której na każdym kroku można natknąć się na wygłodniałe zwierzę, ale mimo wychowania w dworze, Janek został przez swoich opiekunów przygotowany do takiej sytuacji, chociaż zapewne żaden z nich, ani jego wuj, ani dziadek nie spodziewali się, że młodzieniec z dnia na dzień zostanie rzucony „na głęboką wodę”.
Przyznam szczerze, że polubiłam głównego bohatera od samego początku, może dlatego, że autor bardzo ciekawie przedstawił go pod względem osobowościowym. Mimo statutu materialnego i wyższości nad innymi, nie pokazał go jako rozpuszczonego pańskiego synka, któremu w głowie tylko rozrywki i dziewki. Może sprawiła to sytuacja polityczna i strach przed kolejnymi atakami bolszewików, ale chłopiec został wychowany twardą ręką na bardzo zaradnego żołnierza, i z pewnością pomogła mu w tym wrodzona inteligencja i sposób postrzegania życia daleki od lekkości i nieodpowiedzialności.
Kiedy ukrywał się w borze, musiał być przygotowany na to, że przez mieszkańców tego miejsca będzie traktowany na równi z innymi zwierzętami. Będzie musiał walczyć o swoje terytorium i o przetrwanie.
Główny bohater, młody chłopak wychowany we dworze nie został nauczony agresji i widząc to co dzieje się we wsi, co dzieje się z jego znajomymi, przyjaciółmi, nie potrafi zapanować nad bólem, jednocześnie powoli budując w sobie chęć zemsty.
To nie jest książka stricte historyczna, ale moim zdaniem świetnie wyważone proporcje między fikcją a faktami historycznymi sprawiały, że nie odczuwałam chaosu często towarzyszącemu mi podczas czytania tego typu powieści. I nawet mnie, kobiecie niezbyt zaangażowanej pod względem ciekawości historią wojenną nie zniechęciły opisy walk żołnierzy na polach bitew, chociaż muszę przyznać, że niektóre opisy, szczególnie te drastyczne, bardzo wpłynęły na moją wyobraźnię.
Jak już wspomniałam wcześniej nie jest to książka o Bitwie Warszawskiej, ale dość szczegółowo opisane w niej zostało zaplecze wojny polsko-bolszewickiej. Nie zawsze znajdujemy takie detale w powieściach historycznych, gdzie emocje zwykłych ludzi nie znających dotąd odpowiedzialności wojennej muszą zetrzeć się z tym, że w każdej chwili można stracić kogoś bliskiego.
Na uwagę zasługuje pięknie przedstawiona przyjaźń między młodym mężczyzną a wilczycą. Przyjaźń, która jest wyjątkowo silna. Wilczyca broni swojego pana i na każdym kroku ostrzega przed zbliżającym się niebezpieczeństwem, jest jak najwierniejszy pies.
Piękny, nieco staropolski język jakim pisze autor dodaje powieści swoistego indywidualizmu, a wplatane w dialogi teksty pisane rosyjską cyrylicą, czy też wplatane nazewnictwo typowe dla łowczych czy żołnierzy dodają fabule autentyczności.
Polecam tę powieść zarówno osobom, które lubią powieści przygodowe, jak i tym, którzy preferują powieści wojenne i historyczne.