cytaty z książek autora "Kai Meyer"
Życie jest niesprawiedliwe, a śmierć to prawdziwa dziwka.
Czasem - powiedziała - dwoje ludzi mija się, spogląda sobie przez chwilę w oczy i pozostaje tylko życzenie. Marzenie o tym, co mogłoby się wydarzyć. Odchodzą, z każdym krokiem dalej od siebie i od swoich snów.
- Moje miejsce przy oknie, więc i moja żaluzja.
- Co za bzdura. Przecież okno nie należy do Pani miejsca.
- A chmury do pana programu rozrywkowego.
Większość zwierząt wolałoby umrzeć, niż zostać człowiekiem - zbyt dobrze nas znają.
(...)Wiesz, ludzie kłamią, kiedy mówią, ze nic nie jest tak silne jak miłosć. To jedno z największych i najpodlejszych kłamstw ma świecie. Miłość nie jest silna. Jest tak samo krucha, jak wszystko inne. I kiedy o nią nie dbamy, tłucze się jak szkło.
-Będę, kiedy nadejdzie czas.
-Jaki czas?
-Kiedy przestaniesz patrzeć na ludzi, jakby właśnie wypowiedzieli ci wojnę. I kiedy zauważysz - wskazał ręką za przepaść, że niektóre rzeczy wyglądają na koniec świata, ale po drugiej stronie życie toczy się dalej. Być może potrzeba tylko dostatecznie dużego kroku, żeby się tam dostać.
O masce Unke Merle rozmyślała jeszcze w łóżku, zanim zasnęła. W półśnie zadała sobie pytanie, czy nie jest przypadkiem tak, że każdy nosi na twarzy maskę.
Maskę radości, smutku i obojętności.
Maskę z napisem: 'Wy i tak nie widzicie'.
Czasami człowiek podejmuje niewłaściwe decyzje. A czasami właściwe, które z innego punktu widzenia są niewłaściwe.
- To śmieszne! - odparł mężczyzna, nie patrząc Rosie w twarz. (...) - Dopiero będzie śmiesznie - powiedziała Rosa uspokajająco. - Bez obaw.
Baby-książka. Była maleńka, mniejsza od pudełka papierosów, w skórzanej oprawie, z pożółkłymi krawędziami kartek. - Ma przynajmniej tę zaletę, że przez całe życie pozostaje śliczna - powiedział. - I nie wrzeszczy.
Czyż magia nie jest techniką, której większość ludzi jeszcze lub już nie rozumie?
Jego pocałunek rozgrzewał ją, nawet w piwniczym zimnie chłodni. Mocno przytulali się do siebie, czuła zapach jego włosów, skóry i w mgnieniu oka była gotowa pójść z nim dokądkolwiek, daleko stąd, na drugi koniec świata. Wiedziała, że to kiczowate, ale właśnie tego potrzebowała. Największej, najbardziej lepkiej, najsłodszej porcji kiczu od czasów wynalezienia deseru. Mógł teraz spaść na nich deszcz płatków róż, a zza beczek mogła wyskoczyć grająca na skrzypcach Iole. Jutro było dość czasu na zgagę.
Kiedy z ciebie kpią,nie robią tego dlatego,że mają coś przeciwko tobie, tylko wyłącznie przeciwko sobie. Wyszydzanie innych pomaga oderwać się od rozmyślań nad sobą.
- Miałam tam obłędnie drogie ciuchy. - Przeciągnęła dłońmi po starej spódniczce siostry, którą nosiła od dwóch lat. Stewardesa wykrzywiła usta, jej broda zmarszczyła się. Wyglądała jak pestka wiśni.
- Mamy ekspertów, którzy mogą to ustalić. - I niemal z rozkoszą dodała: - Na podstawie tego, co z nich zostało.