Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chociaż pierwszy rozdział o życiu Jezusa Chrystusa przeczytałem trochę niechętnie, dalsze rozdziały spełniły dla mnie funkcję rozwoju duchowego. Dlaczego I rozdział był taki sobie? Otóż Jezus Chrystus nie jest dla mnie przykładem "jak żyć?". Dlatego, ponieważ Jego życie było nacechowane burzliwością, a pod koniec ta Jego działalność przyczyniła się do bólu i cierpienia fizycznego i psychicznego, i w końcu śmierci na krzyżu w wieku zaledwie 33 lat. Później z książki można się dowiedzieć coś nie coś o Chrystusie, który mieszka w każdym z nas. Nie wiem jak to rozumieć. Czy jest to Duch Boży, który podpowiada nam co zrobić, żeby nasza dusza kiedy opuści ciało miała jakąś wartość? Ale jest to już kwestia wiary. Może chodzi o słuchanie "serca"? W każdym bądź razie chodzi o to, aby zostawić cielesność, a bardziej skupić się na nieśmiertelnej duszy. I anioły, Jezus i byty częściowo materialne, które łączą się z prorokinią Gabrielą, tzw. medium podają właśnie takie przykłady nie tylko działania, ale także mówienia i myślenia jakie mają przybliżyć nas do czystego pobytu na Ziemi. W pewnych momentach podczas czytania zmieniały mi się słowa, co oznacza, że jeszcze jestem przyzwyczajony do pewnych frazesów. Miało to miejsce przy opisywaniu działania szatana na ludzi. Przynależność do ziemskich sfer, doktryn? Informacje zawarte w książce mogą dla niektórych okazać się nieco przestarzałe. Są bowiem w niej umieszczone dane pochodzące sprzed kilkudziesięciu lat. Dzisiaj, w dobie postępu technologicznego i, co może zaskakiwać, rzeczywistej duchowej realizacji siebie nie można już mówić o zacofaniu. Przecież ludzie wychodzą do natury, dbają o środowisko, nie zabijają zwierząt dla pozyskania skór lub poroży, nie wykorzystują ich w rolnictwie do orania ziemi itd. Książka ostatecznie mi się spodobała. A powyżej opisany przeze mnie niezbyt dobrze przyjęty rozdział o Zbawicielu już na mnie inaczej działa. Czasem książka może się źle zacząć, ale dobrze rozwinąć i skończyć. Autor notując wypowiedzi na spotkaniu nie omieszkał napisać też o statkach kosmicznych, czy, żeby ktoś się nie pomylił, że chodzi o te nasze rakiety, o spodkach, o których istnieniu dowiemy się chyba z każdej lektury mówiącej o cywilizacjach pozaziemskich i poszerzaniu swojego dorobku duchowego.