Takiego leksykonu naprawdę się nie spodziewałem. Przewodnik po wrocławskich szaletach; już słyszę te głosy zdziwienia: A na co komu taka książka ? Oburzenie niezasadne z kilku powodów, bo na pewno każdy kiedyś potrzebował w trybie nagłym skorzystać z takiego przybytku. Po drugie: bardzo wiele z tych budynków to niezwykle oryginalne bryły, powstałe na przełomie XIX i XX wieku, autorstwa Karla Klima – architekta miejskiego. Kilkanaście z nich przetrwało do obecnych czasów, choć nie zawsze pełnią pierwotną rolę.
Autorzy zadali sobie trud sfotografowania każdego z szaletów, podzielić zgromadzony materiał według dzielnic, ba, nawet przeprowadzić rozmowę z osobami tam pracującymi – dialogi bywają czasem zaskakujące. Do tego dochodzi opis miejsc nietypowych znajdujących się w pobliżu omawianego obiektu. Pouczająca ciekawostka.
Bardzo ciekawa pozycja, również dla dorosłych. Choć ten styl malowania nie bardzo mi odpowiada, to tutaj okazał się w pełni funkcjonalny. W połączeniu z tekstem wciąga jak bagna Polesia. Całość ta nie jest encyklopedią ani podręcznikiem, a raczej historią różnych groźnych chorób i tego, jak ludzie sobie z nimi radzili (albo i nie).