Straszna nowina o okrutnym mordzie Szymona Abelesa Marek Toman 6,3
ocenił(a) na 87 lata temu Herman pracuje w drukarni. Jest dobrym uczciwym i sumiennym pracownikiem. Jego życie układa się całkiem nieźle, choć niedawno zrezygnował z wszystkiego, co posiadał. Urodził się w rodzinie żydowskiej i jako dorosły, zafascynowany muzyką chrześcijańską mężczyzna, postanowił przyjąć chrzest. Równało się to z utratą zajęcia, domu, bliskich, ukochanej i tego, co znał. Zaczął od zera i z pomocą ojca Johana, który uczył go katechizmu i przygotowywał do chrztu, zadomowił się w chrześcijańskiej części miasta. W jakiś czas po jego konwersji został on poddany próbie. Mały Szymon udał się do niego i opowiedział mu o tym, że pragnie zostać chrześcijaninem, zupełnie jak on. Ostatecznie za decyzją wspomnianego jezuity Herman ma zaopiekować się chłopcem, stworzyć mu rodzinę i posyłać na nauki przedchrzcielne. Plan jednak nie idzie po myśli duchownego, ojciec dziecka wraz ze znajomymi zabierają go z domu drukarza i sprowadzają do rodziny. Nieoczekiwana śmierć Szymona, która następuje niedługo po tych wydarzeniach na zawsze zmienia życie wielu osób. Podejrzany o zabicie syna Łazarz zostaje aresztowany i osadzony w areszcie. Proces zaś od początku wydaje się dość dziwny. Pełniący rolę kronikarza Herman, stara się dociec prawdy i ustalić, co tak naprawdę się stało z Szymonem. Tymczasem pojawiają się kolejni winni, którzy mają odpowiadać za przelaną krew. Niefortunny wypadek czy celowo zaplanowane morderstwo? Władza zrobi wszystko, by znaleźć winnego.
Druga część historii dotyczy czasów współczesnych. Ladislav Albrecht prowadzi badania, mające na celu odnalezienie grobu siedemnastowiecznego męczennika Szymona Abelesa. Zadanie wydaje się proste tylko z pozoru, liczne nieraz sprzeczne ze sobą relacje, mnogość nagrobków, krótki czas na działanie a do tego problemy osobiste, sprawiają, że praca staje się nie lada wyzwaniem. Czas na zlokalizowanie miejsca pochówku wspomnianego chłopca musi on dzielić z poszukiwaniami własnego syna Szymona, który nie wrócił do domu. Z pomocą policji, mediów oraz biorąc udział w niezwykłej grze Battle Church, w którą grał Szymon, będzie starał się dowiedzieć, co stało się z jego dzieckiem. Tymczasem narasta niezadowolenie niektórych środowisk. Nie wszystkim podoba się pomysł otwierania grobu Szymona Abelesa. Policja zaś coraz bardziej naciska antropologa. Jaki sekret tai Ladislav? Co stoi za zniknięciem Szymona? Czy uda się odnaleźć grób jednej z najbardziej tajemniczych postaci XVII wieku?
„Straszna nowina o okrutnym mordzie Szymona Abelesa” to trudna książka o mrocznej stronie ludzkiej duszy. Rzecz o ludziach, którzy odwracają się od swojego powołania w imię źle pojętych zasad i swojej własnej logiki. To opowieść o machinie nienawiści, która tratuje kolejnych niewinnych, opanowuje coraz więcej ludzi, sieje zniszczenie. Prawda wypierana jest tu przez kłamstwo, strach, wpływy. Ukazana jest rola mediów i druku, które mogą być używane w dobrym celu lub do manipulacji innymi, jeśli podlegają niewłaściwym ludziom. To nie tylko opowieść o XVII wiecznej tragedii i jednej z większych historycznych zagadek, co szerzej opisane jest w posłowiu, ale mądra historia o tym, do czego zdolni są ludzie wyznający określone zasady i opętani własną manią wielkości i pragnieniem władzy. Przeraża bezwzględność prowadzących proces, opętańcze wręcz przekonanie o winie oskarżonych, doszukiwanie się kolejnych winowajców, brak jakiegokolwiek miłosierdzia i uzasadnienia manipulowania wymiarem sprawiedliwości. Los Łazarza, Lei, Löbla przypomina nieco nieszczęście bohatera „Procesu” Frazna Kafki. W historii o Szymonie Abelesie na próżno szukać dochodzenia do prawdy. Jedyną osobą, która zdaje się dostrzegać groteskowość sytuacji jest Herman, niewiele może ona jednak zrobić. Walka jednego człowieka z większością, do tego z wpływowymi obywatelami jest z góry skazana na niepowodzenie. Autor ukazuje bolesną i druzgoczącą prawdę o ciemnych stronach przeszłości, szumnych ideach realizowanych za pomocą brutalności, przemocy, nienawiści, wpływów. Szerzenia chrześcijaństwa poprzez metody skrajnie niezgodne z duchem religii. To naprawdę mocna, dająca do myślenia, wstrząsająca powieść. Pisana świetnym językiem i ukazująca dodatkowo jego siłę w kreowaniu rzeczywistości. Marek Toman nie tylko porusza ważną kwestię, odległą a jednak współczesną historię o ludzkich grzechach i zaślepieniu, ale pokazuje jak łatwo manipulować innymi. Przedstawia szafowanie wyrokami, tajenie prawdy, podburzanie innych. Wszystko w imię władzy, nieufności, nienawiści, nietolerancji. Tę książkę naprawdę warto przeczytać, być nią wzburzonym i przemyśleć.
Pełna wersja recenzji: http://spacerwsrodslow.blogspot.com/2017/02/wielka-mistyfikacja-marek-toman.html