Spotlight. Zdrada Sacha Pfeiffer 7,2
ocenił(a) na 65 lata temu Ta książka odkrywa skalę niezwykle palącego problemu w Kościele Katolickim i dlatego jest ważna. Stąd też bierze się moja dość wysoka ocena, bo, nie ukrywam, czytanie było ciężkie i mozolne. Moim zdaniem to ważny temat, który można było ująć inaczej, żeby jeszcze mocniej przemówić do wyobraźni czytelników. I nie chodzi o ubarwianie faktów. Te są bardziej przerażające niż nie jeden horror. Ale można było przedstawić je w bardziej interesującej formie.
A fakty są zatrważające. Tysiące księży w samych tylko Stanach Zjednoczonych dopuściło się molestowania nieletnich, wyrządzając im ogromną krzywdę. A co zrobił Kościół? Podszedł do sprawy poważnie, skupiając wszystkie środki i metody na tym, żeby... ją zatuszować. Po cichu wypłacał pożałowania godne odszkodowania, przenosił zwyrodnialców do innych parafii i nie widział potrzeby dociekania, dlaczego stał się środowiskiem skupiającym wszelkiego typu wynaturzenia seksualne. Do dziś z resztą hierarchowie brzmią z ambony niczym cymbał grzmiący i zdają się nie widzieć, że celibat zniechęca dobrych i zdrowych mężczyzn do kapłaństwa, a struktury kościelne przyciągają dewiantów. I nie mam na myśli homoseksualistów, którzy szukają partnerów wśród innych dorosłych mężczyzn, bo ci nie robią nikomu krzywdy, zatem powinni być społeczeństwu obojętni. Kościół nie bierze też za wskazówkę prostego faktu, że problem molestowania nieletnich nie dotyczy nawet w 5% wyznań, które dopuszczają, by kapłan miał żonę. To wszystko zdaje się po prostu nie docierać do Watykanu, gdzie świat jest czarno-biały. Szkoda, że tego typu skandale i nieustępliwość Kościoła w kilku istotnych sprawach przysłaniają całe dobro, z którym ta instytucja powinna się kojarzyć.
"Spotlight" może otworzyć oczy tym, którzy nie wierzyli. Ale ja liczyłam na więcej niż nudną relację składającą się ze statystyki i kolejnych nazwisk. Chciałam przede wszystkim dowiedzieć się czegoś o reporterach, których upór i dążenie do prawdy odkryły wstydliwe karty z historii Kościoła, niestety autor skupił się na przedstawieniu suchych faktów. Moje główne skojarzenie to niezbyt ciekawy podręcznik do historii, jednak za temat i odwagę daję 6 gwiazdek. Bo mimo wszystko uważam, że warto.