Najnowsze artykuły
- ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Klaudia Potysz
1
6,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Klaudia Potysz - urodzona w roku 1994 w Rybniku. Absolwentka I LO im. Powstańców Śląskich w Rybniku. Obecnie studentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
W wolnym czasie słucha muzyki filmowej. „Żądza dusz” jest jej debiutem literackim. Inspiracją do napisania tej książki był „Władca Pierścieni” Tolkiena.
W wolnym czasie słucha muzyki filmowej. „Żądza dusz” jest jej debiutem literackim. Inspiracją do napisania tej książki był „Władca Pierścieni” Tolkiena.
6,3/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Żądza dusz Klaudia Potysz
6,3
Autorka inspirowała się Władcą Pierścieni, a miałam wrażenie, że żywcem skopiowała i Władce Pierścieni i poniekąd Hobbita. Na początku nie mogłam się odnaleźć, chaotycznie się czytało. Później dało radę, nudów za bardzo nie było ale historia jak z Tolkiena mnie nie przekonała. Zamysł ogólnie był dobry, były niedociągnięcia i gdyby autorka dała więcej swojego pomysłu, to jestem pewna, że książka by mną zawładnęła i moja dusza żądałaby więcej i więcej ;)
Żądza dusz Klaudia Potysz
6,3
Książka była jak kromka suchego chleba, a akcja szybka jak piłeczka pingpongowa.
Cóż by powiedzieć. Spodziewałam się czegoś innego. Sam pomysł, zamiar był ciekawy. Kiedy przeczytałam opis z tyłu to w wyobraźni już sobie ułożyłam pewną wizję, a do tego ciekawie wyglądająca okładka, chwytliwy tytuł, ale to nie było to.
Sukcesem książki są bohaterowie. Gdy postacie są świetnie napisane, nawet jeśli książka jest denna i tak się czyta tylko dla postaci. Tu postacie były płaskie. Oczywiście był lekki ich zarys, ale jak dla mnie trochę za mało rozbudowany. Jeśli księżniczka miała być główną bohaterką to zeszła w tej opowieści na drugi plan. A z członkami drużyny się jakoś nie związałam, gdyby ktoś z nich umarł to nie byłoby mi ich wcale żal. I zastanawiało mnie skąd księżniczka czy królewna ma swoją moc przenoszenia duszy. Nie było tego wyjaśnionego, a nikt się nie dziwił, że taką posiada. Więc czy to tam było normalne?
Wszystkich, których spotkali na swojej drodze byli w charakterze bardzo do siebie podobni i co mnie zadziwiło prawie wszyscy byli serdeczni i nie oczekiwali wyjaśnień, nikt nie miał jakoś takich podejrzeń, wszyscy ich wspierali. Rzadko kogoś zapamiętywałam, byli oni jak tacy tylko bohaterowie epizodyczni.
Akcja za to była za szybka. Zanim się dobrze nie rozwinęła już była kolejna. Nie dało się dobrze przyjrzeć temu co się działo. I nie było też za dużo przemyśleń bohaterów. Brakowało mi tego. Szkoda też, że poszczególne kraje nie były opisane. Nic ich nie charakteryzowało oprócz Krainy Cieni i Tysiąca Wód.
A co do głównego antagonisty to jak na takiego złego był strasznie miłosierny. Ciągle kogoś oszczędzał i dawał kolejne szansy, a bynajmniej ja takie odniosłam wrażenie. I nie czułam od niego realnego zagrożenia. A te morgule to takie głupie i się dziwię, że ludzie, kurczę nie potrafili ich pokonać jeśli nawet ci źli oficerowie nie umieli poradzić sobie z drużyną przyjaciół. Same z nich porażki, a i tak są górą.
I ostatnie zastanawiające pytanie. Czy będzie jakaś kontynuacja, bo to się tak skończyło jakby w połowie książki. Nie wiem co o tym myśleć.
A teraz koniec tego gadania. Musiałam po prostu wypowiedzieć co czułam czytając książkę, a wiele już różnych przeczytałam. Na początku było dobrze, ale potem trochę już zaczęła nudzić ponieważ za każdym razem im się udawało i łatwo im się udawało. Lubię królewnę Liliannę ponieważ umiała walczyć mieczem, ale i tak była bardziej jak postać drugoplanowa. Lubiłam też Terona(chyba tak się nazywał),przynajmniej na początku było wyjaśnienie jego historii i to pozwoliło utworzyć wątłą nić przywiązania. Ogólnie fabuła książki była dobra. Jednak konstrukcja pisania wyglądała tak jak niektóre opowieści na blogach z różnymi opowiadaniami. Szybka akcja.
Kiedy dostaje się ciekawą i interesującą książkę. Chce się ją jak najszybciej przeczytać by znać zakończenie, ale także chce się ją czytać jak najwolniej by na dłużej pozostać w magicznym świecie.
Ta taka nie była.
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Klaudia Potysz?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad