Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mirosław Czarnecki
3
6,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
46 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zanim zgaśnie światło Mirosław Czarnecki
6,0
Zdecydowałam się na tę książkę, bo wcześniej o niej nie słyszałam, autor również był mi nieznany. Zainteresował mnie także opis oraz to, że jest to powieść sensacyjna, a niewiele takich książek do tej pory przeczytam. Widziałam, że nie jest to pierwsza publikacja autora. Pierwszą była książka "Wydział", którą być może kiedyś przeczytam.
Marc Martin wiedzie na pozór idealne życie. Mieszka na francuskiej Riwierze, ma wymarzoną pracę i piękną kobietę u swego boku. Prowadzą spokojne życie, a dla relaksu Marc gra z bogatymi znajomymi w pokera. Jednak tak naprawdę nie jest to jego prawdziwe życie. Mężczyzna uwikłany jest w skomplikowaną sieć powiązań wywiadowczych i nie może czuć się bezpiecznie. Musi pozyskiwać ważne informacje, a kiedy jest o krok od ich zdobycia jego plany krzyżuje wypadek. Marc musi podjąć pewne decyzje co do przyszłości i zweryfikować co jest dla niego najważniejsze...
Nie wiedziałam zupełnie czego mogę oczekiwać po tej książce, bo nie znałam jak dotąd twórczości autora i nie czytałam wielu recenzji o tej powieści. Muszę przyznać, że to niezła historia, ale czegoś mi tutaj zabrakło. Fabuła na początku jest bardzo spokojna, bo poznajemy bohatera i jego codzienne zwyczaje. W późniejszych rozdziałach dzieje się już więcej, jest ciekawiej. Nie znajdziecie tutaj nagłych zwrotów akcji czy napięcia, ale kilka zaskoczeń jednak się pojawia. Mamy tutaj wątki dotyczące rurociągu gazowego NordStream, zdobywanie informacji o agentach, zawieranie znajomości i sojuszy, które mogą zaowocować pewnymi korzyściami. Dodatkowo pojawia się również wątek miłosny, który również odgrywa znaczącą rolę. Dobrze czytało mi się tę książkę, ale czasem wkradał się lekki chaos poprzez przeskoki w czasie, które niespodziewanie się pojawiały. Pomysł na fabułę mi się podoba, bo lubię książki opowiadające o tajnych akcjach, o działaniu pod przykrywką. I tutaj też się to pojawia, co uważam za plus. Ciekawiły mnie losy bohatera i czytałam tę książkę z zainteresowaniem, ale były też momenty, które troszkę mi się dłużyły. Na pewno plusem jest również klimat tej powieści, szczególnie ten opisujący Francję, picie kawy na patio czy plaże. Dla mnie ta książka ma zarówno plusy jak i minusy. Nie wzbudziła we mnie wielu emocji, nie była szalenie wciągająca, ale też nie była zła, bo jednak ciekawa byłam historii bohatera.
Główny bohater to czterdziestoletni mężczyzna, który mieszka we Francji, ale Polska również jest mu bliska. Przejął firmę po ojcu, która zajmuje się oprogramowaniem komputerowym, ale zajmuje się również tajnymi sprawami wywiadowczymi. Od dziecka interesował się grą w pokera, a teraz wykorzystuje swoje umiejętności podczas gry z bogatymi znajomymi. Dzięki grze może również poznawać wpływowych ludzi, a takie znajomości bardzo się dla niego liczą. Ma niemal idealne życie, ale to tylko pozory. W jego życiu nie brakuje ryzyka, bo pracując w wywiadzie niczego nie można być pewnym. Zbiera ważne informacje na temat rurociągu gazowego, a to wiążę się z ogromnym ryzykiem. Marc czuł się bardzo samotny, ale w końcu poznał interesującą kobietę, z którą dobrze mu się układa. Jednak jest coś, co oboje przed sobą skrywają... Relacja Marca i Nathalie jest bardzo ciekawa, ale minusem są dla mnie dialogi pomiędzy bohaterami. Czasem wydawały mi się trochę sztuczne i dziwne. Jednak pomimo tego ich losy były dla mnie ciekawe, więc później już przywykłam do tych dialogów. Nie ma tu wielu bohaterów, ale każdy ma tutaj do odegrania swoją rolę. Wydaje się, że Marc ma wszystko i jest szczęśliwy, ale okazuje się to tylko złudzeniem.
Narracja w książce jest pierwszoosobowa, wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy Marca. Autor napisał tę powieść przystępnym i jak najbardziej zrozumiałym językiem, więc nie ma problemu ze zrozumieniem wątków o wywiadzie i rurociągu. Czasem te dialogi wydawały mi się sztuczne, ale całość wypadła nieźle.
"Zanim zgaśnie światło" to książka, która potrafi zaciekawić, ale mi czegoś tutaj zabrakło. Nie jest zła, bo jednak losy bohatera były dla mnie interesujące i dobrze czytało mi się tę książkę, fabuła czasem nawet trochę zaskakuje, ale liczyłam na coś więcej. To taka niezobowiązująca powieść, więc jeśli macie na taką ochotę to będzie odpowiednia, może się Wam spodoba. Nie zachęcam i nie odradzam, bo zawsze warto samemu wyrobić sobie zdanie o książce. Jest ok, ale nie zrobiła większego wrażenia.
"Jak wrócę, musimy wreszcie odważnie porozmawiać o przyszłości, bo inaczej ona sama się w końcu do nas odezwie. Nie można dalej iść do przodu, nie widząc drogi."
Wydział Mirosław Czarnecki
6,3
„Wydział” Miłosława Czarneckiego to zbiór krótkich opowiadań napisanych przez policjantów. Czym jest tytułowy Wydział ? To wydział jednej z komend wojewódzkich policji, a każde opowiadanie, to historia śledztwa prowadzonego przez oficerów lub opowieść z „życia policyjnego”.
Już Prolog tej skromnej książki jest ciekawy. Praca w policji to jest nie zwykła praca. Policjanci nie lubią określenia „praca”. To jest służba, nie ma regularnych godzin pracy. Daje ona niezwykły zastrzyk adrenaliny. Są takie sprawy np. dotyczące dzieci, kiedy policjanci potrafią spędzić kila dni na komendzie non stop. To „życie na adrenalinie” kończy się wraz z przejściem na emeryturę i wtedy jeśli funkcjonariusz nie ma jakiejś odskoczni życiowej, to różnie się kończy. Ale to już temat do innej książki.
Opowiadania pokazują, jak zróżnicowane są sprawy kryminalne i prowadzone śledztwa przez bohaterów książki. Wymagają często ogromnej cierpliwości funkcjonariuszy. Np. sprawa zaginięcia mężczyzny, który z kilkoma tysiącami euro w kieszeni pojechał kupić samochód do Niemiec z kolegą i zaginął.
Policjanci odtwarzają z drobnych puzzli całą historię wyjazdu, analizują wypowiedzi świadków i szukają motywu oraz odpowiedzi na pytanie, co się naprawdę stało. Mają podejrzenia, co się wydarzyło, ale jeszcze trzeba zmusić sprawców, żeby się przyznali i odnaleźć ciała. To jest niezwykle ważne dla rodzin zaginionych, żeby poznać prawdę, czy stało coś złego, czy bliski porzucił rodzinę oraz, żeby znaleźć ciało, aby pożegnać ukochaną osobę.
Co jest jeszcze ciekawe i zaskakujące w tych historiach ? Motywy, które pchają tzw. zwykłych ludzi do popełnienia morderstwa. Czasem jest to chciwość, czy zazdrość o pieniądze. Zadziwiające, żeby z takiego powodu zabić człowieka.
„Wydział” to ciekawa książka dla osób lubiących czytać o tym, jak naprawdę wygląda służba policjantów-kryminalnych. Polecam.