Najnowsze artykuły
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz1
- ArtykułyWydawnictwo Emocje – nowa marka na polskim rynku książkiLubimyCzytać2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Janina Danuta Łaniec
1
1,9/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
1,9/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Co się działo na uczelni Janina Danuta Łaniec
1,9
Książka opisuje specyficzny światek polskich uczelni państwowych, jeden z niewielu reliktów, PRLu w wolnej Polsce, charakteryzujący się wszechwładzą profesorów i feudalnymi stosunkami pracy. Niestety, rzecz jest wyjątkowo nieudolnie napisana prezentując poziom wypocin gimnazjalisty: fabuła razi naiwnością a dialogi szeleszczą papierem. Dobra okazja została zmarnowana. Nie polecam
Po książkę sięgnąłem zachęcony tytułem, bo polskie uczelnie państwowe (z niewieloma wyjątkami) to jeden z niewielu reliktów PRLu w III RP i trzymają się, jak na razie, dobrze. Mało w nich rzetelnej nauki i dydaktyki na poziomie, w nadmiarze zaś są bizantyjskie intrygi czy feudalne stosunki pracy. Panoszą się w nich panowie profesorowie traktujący swoje katedry jak prywatne folwarki a swoich pracowników jak chłopów pańszczyźnianych. Mamy tam podjazdowe walki, personalne animozje, brudne intrygi. Czasami pewne afery wychodzą na wierzch, ale szybko są zamiatane pod dywan: środowisko jest solidarne i nie lubi rozgłosu, a czarna owca która upublicznia brudy może być pewna ostracyzmu otoczenia i złamanej kariery naukowej.
Taki światek aż się prosi o mocną prozę o zacięciu satyrycznym i miałem nadzieję, że ta książka spełni moje oczekiwania. Niestety, srodze się zawiodłem. Dostaliśmy dziełko napisane topornym, drewnianym językiem, z ubogą leksyką, naiwną fabułą, papierowymi postaciami, jakby wyszło spod pióra średnio zdolnego gimnazjalisty. To nieco dziwi, bo autorka raczej winna znać środowisko uczelniane z autopsji, zatem powinna posiadać stosowne tytuły naukowe, ale może dlatego nie dziwi...
Treścią książki jest historia związana z wyborami dziekana wydziału. Dotychczasowy dziekan, Jan Kulomiot zwany Młotem robi wszystko aby zostać wybrany na kolejną kadencję. To intryga w stylu Bonda: skomplikowane strategie, szpiedzy, wykradanie informacji. Niestety wszystko to papierowe, wybitnie niewiarygodne, napisane okropnym stylem, oto próbka: „Do nauki właściwie nie miała serca, ani na nią czasu. Ten drugi traciła na różne przyjemności”. Dialogi szeleszczą papierem. Mówi asystent: „Skrypt Ptaszka znam dobrze. Kto zresztą tego skryptu nie zna? To wspaniały podręcznik akademicki. Już tyle miał wydań i zawsze trudno go kupić. Profesor jest autorem niejednej książki”. I tak dalej, i tym podobnie. Nie polecam.
Co się działo na uczelni Janina Danuta Łaniec
1,9
Przykro to napisać, ale ilekroć przemknie mi głupia myśl, aby chwycić za pióro, to ta książka będzie służyć jako straszak. Po prostu, jeśli nie potrafisz to nie pchaj się na afisz. Coś, co pewnie w zamyśle miało być błyskotliwą satyrą na polską naukę, okazało się być literackim drewnem obfitującym w mało śmieszne dialogi, toporne opisy i miałkie postacie.
Szkoda, bo w pełni podzielam opinię Czytelnika @Almosa, że wciąż brak na polskim rynku (chyba, ze o czymś nie wiem) trafnej, inteligentnej i humorystycznej diagnozy życia uczelnianego.
Z daleka.