cytaty z książek autora "Nicola Yoon"
Czasami czytam ulubione książki od tyłu. Zaczynam od ostatniego rozdziału i przesuwam się ku początkowi. W ten sposób bohaterowie przechodzą od nadziei do rozpaczy, od samoświadomości do zwątpienia. W romansach pary zaczynają jako kochankowie, a kończą jako dwoje obcych sobie ludzi. Książki o dorastaniu stają się powieściami o utracie sensu w życiu. Ożywają ulubieni bohaterowie.
Bezpieczeństwo to nie wszystko, życie nie polega jedynie na oddychaniu.
Miłość.
Miłość doprowadza ludzi do szaleństwa.
Utrata miłości doprowadza ludzi do szaleństwa.
Może dorastanie wiąże się z rozczarowywaniem ludzi, których kochamy.
Wszystko niesie z sobą pewne ryzyko. Nierobienie niczego też jest ryzykowne. Decyzja należy do ciebie.
- Nie wierzę w miłość.
- Miłość to nie religia - odpowiada. - Istnieje bez względu na to, czy w nią wierzysz, czy nie.
Asymptota - pragnienie, które nieustannie zbliża się do spełnienia, ale nigdy go nie osiąga.
To, że nie możesz doświadczyć wszystkiego, nie znaczy, że masz niczego nie doświadczyć.
Życie może skręcić w dowolnej chwili w jednym z tysięcy kierunków. Być może istnieją wersje życia obejmujące wszystkie twoje wybory i wszystko to, co odrzucasz.
Miłość to straszna rzecz, a utrata jest jeszcze straszniejsza.
ocean - bezkresna część samego siebie, której się nie znało, ale której istnienie się podejrzewało.
Czas płynie w obu kierunkach- do przodu i do tyłu- a to co dzieje się teraz, wpływa na oba.
podejrzenie - prawda w którą, nie wierzysz, nie możesz i nie chcesz uwierzyć.
Wszechświat, który może narodzić się w mgnieniu oka, tak samo szybko może zniknąć.
- Nie czuję się samotna, mamo - wyrzucam z siebie. - Ja j e s t e m samotna. A to podstawowa różnica.
Na początku nie było niczego. A zaraz potem było wszystko.
Olly:ok no dobrze to zostawiam oczy
Madeline: Jakiego koloru są twoje?
Olly: niebieskie
Madeline: Poproszę konkretniej.
Olly: jezu. dziewczyny. błękit oceanu
Madeline: Atlantyckiego czy Spokojnego?
Olly: atlantyckiego. a twoje jaki mają kolor?
Madelina: Czekoladowy brąz.
Olly: poproszę konkretniej
Madeline: Brąz gorzkiej czekolady zawierającej 75% masła kakaowego.
Olly: hehe. dobre.
Zanim go poznałam, byłam szczęśliwa. Teraz za to żyję, a jedno wcale nie równa się drugiemu.
To właśnie dlatego ludzie się dotykają, czasem słowo to za mało.
Z takiej wysokości świat wydaje się uporządkowany i sensowny.
Ja jednak wiem, że jest w nim coś więcej. Oraz mniej. Jest zorganizowany, a jednocześnie chaotyczny. Piękny, ale i dziwny.
Madeline: W życiu bym nie zgadła, że matematyka to twój ulubiony przedmiot.
Olly: dlaczego?
Madeline: Nie wiem. Wspinasz się na budynki, przeskakujesz przez różne rzeczy. Większość osób ma zdolności umysłowe albo fizyczne, ale nie jedne i drugie.
Olly: czy to miły sposób na stwierdzenie że twoim zdaniem jestem kretynem?
Madeline: Nie! Skąd! Chciałam powiedzieć.. Nie wiem, co chciałam powiedzieć.
Olly: chciałaś powiedzieć że jestem zbyt seksowny jak na dobrego matematyka. nie ma sprawy często to słyszę.
Madeline:...
Każdy wydech upewnia mnie, że nie tylko jestem żywa, ale ż y j ę.