Artykuły
„Śledztwo w kosmosie” Stuarta Gibbsa: 12-latek na tropie morderstwa w przestworzachAnna Sierant1Artykuły
Z łzą pod powieką, czyli życie wiejskich kobietWojtek0Artykuły
Ludzki obraz osób pozbawionych wolności: rozmowa z Katarzyną BorowskąSonia Miniewicz1Artykuły
Nominacje do „Nike” 2023: wielu debiutantów, parytet płciEwa Cieślik4
Marzena Grzybowska
Marzena Grzybowska - mieszka na Górnym Śląsku. Absolwentka Akademii Ekonomicznej w Katowicach.
Przepracowała dwadzieścia lat, na różnych stanowiskach, w państwowym przedsiębiorstwie. Obecnie właścicielka małej, rodzinnej wypożyczalni samochodów i skuterów, o nazwie SOU.
Uwielbia lato, szum morskich fal, piasek pod nogami. Kocha zwierzęta, szczególnie psy.
Pierwsze opowiadania pisała ręcznie, w zeszycie, mając 12-14 lat. Czytały je koleżanki z klasy oraz nauczycielka języka polskiego. Niestety, w trakcie przeprowadzek rękopisy zaginęły.
Zawsze powtarzała, że po przejściu na emeryturę napisze i wyda książkę. Jednak, ze względu na fakt, że wiek emerytalny ciągle się wydłuża, znalazła czas i zaczęła pisać już teraz.
Debiutantka. Pierwsza książka „Podstępna żmija, czyli endometrioza”, powstała na podstawie przeżyć autorki i jej długoletnich zmagań z chorobą.
- 29 przeczytało książki autora
- 9 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
To sprawka podstępnej, przebiegłej i wciąż powracającej żmii, która nazywa się endometriozą. Przychodzi znienacka, w najmniej oczekiwanym momencie, w chwili, w której się nie spodziewam. Za każdym razem chce zawładnąć moim ciałem: głową, kręgosłupem, nogą, nerkami, pęcherzem, jelitami i co najważniejsze umysłem. Stara się podporządkować sobie moje życie. Chce, abym straciła bliskie osoby i wszystkich znajomych. Jest bezwzględna, sieje strach, wywołuje ból i unieruchamia ciało.
To sprawka podstępnej, przebiegłej i wciąż powracającej żmii, która nazywa się endometriozą. Przychodzi znienacka, w najmniej oczekiwanym mo...
Rozwiń ZwińI wtedy odezwała się druga połowa mojej duszy i przywołała mnie do porządku. - Czy ja zwariowałam? Po co tak panikuję? Przecież nie mam jeszcze wyników badań. Będę się martwić, jak stwierdzą nowotwór. Na razie trzeba poskromić ból, bo z nim nie da się żyć .
I wtedy odezwała się druga połowa mojej duszy i przywołała mnie do porządku. - Czy ja zwariowałam? Po co tak panikuję? Przecież nie mam jesz...
Rozwiń ZwińByło mi niezmiernie miło i byłam zadowolona, że są jeszcze osoby, które o mnie pamiętają. W chwilach, gdy człowiek walczy z cierpieniem, rodzina i znajomi są dobrem bezcennym. Przynoszą radość, zadowolenie, szczęście.
Było mi niezmiernie miło i byłam zadowolona, że są jeszcze osoby, które o mnie pamiętają. W chwilach, gdy człowiek walczy z cierpieniem, rod...
Rozwiń Zwiń