Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
- ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
- ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bogusław Dziadzia
3
6,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
19 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Diabelskie podcienia Bogusław Dziadzia
5,5
Już na samym początku wciągnęłam się w fabułę do tego stopnia, że po prostu nie potrafiłam oderwać wzroku od tej opowieści. Przede wszystkim zafascynowałam się tą historią z dwóch względów: autor umiejętnie połączył w niej moje ulubione gatunki literackie, - fantastykę i kryminał - dzięki czemu przez większość opowieści odczuwałam dobrze mi znany, mroczny klimat, który sprawił, że całość czytało się znacznie ciekawiej niż typową książką z przewijającym się między stronicami morderstwem.
Kolejnym z wychwyconym przeze mnie plusem był ogrom tajemnic i kontrowersji, którymi otaczała się główna bohaterka. W tamtej kobiecie było coś, co jednocześnie potrafiło zapalić w naszych umysłach ostrzegawcze światełko podpowiadające nam "Halo, z tą dziewczyną jest coś nie w porządku!", jak i zafascynować do tego stopnia, że z zapartym tchem czekamy na jej kolejne posunięcie.
W Cieszynie pojawia się piękna, młoda kobieta, która szybko ściąga na siebie uwagę mieszkańców. Z jednej strony jej anielskie rysy twarzy i fascynujące czarne włosy potrafiły omamić i odebrać racjonalne myślenie, jednak jednocześnie w jej zachowaniu jak i sposobie bycia było coś niepokojącego.
Co bardziej zastanawiające, w dwa dni udało jej się omamić mężczyznę, który zauroczony jej urodą oddałby jej wszystko. Układał słodkie, romantyczne listy, które dziewczyna zbywała ze znużeniem oraz gotowy był zrobić dla niej cokolwiek, byleby tylko usłyszeć od niej zwyczajne "Ja też cię kocham".
Niespodziewanie ich krótki lecz owocny romans kończy się nieszczęśliwym wypadkiem. Mężczyzna wypadł z okna, co skończyło się dla niego śmiercią. Mimo iż dziewczyna zaprzecza, żeby przyczyniła się do jego zgonu, sędzina od razu odkrywa, że jest w niej coś niebezpiecznego i to dlatego postanowiła przyjrzeć się sprawie z bliska.
Co jednak, jeśli prawda o Apolonii jest zbyt niewiarygodna, żeby przedstawić ją światu? Czy to możliwe, żeby tak na pozór zwyczajna kobieta zajmowała się uprawianiem czarnej magii i okultyzmem? Co jeszcze ukrywa przed ludzkimi oczami? Tego i wielu innych rzeczy dowiecie się czytając tę książkę!
Autor posługując się prostym i przyjemnym w odbiorze językiem, stworzył opowieść, która wciąga i nie sposób o niej zapomnieć, nawet wtedy, gdy zapoznamy się już z ostatnią stroną. Sam pomysł i realizacja są na bardzo wysokim poziomie, a po przeczytaniu tej opowieści wiem, że to, co polskie, nie zawsze musi być gorsze.
Świetnie wykreowany świat i bohaterowie, dzięki czemu całość prezentuje się jeszcze lepiej, niżeli moglibyśmy to sobie wyobrazić. Osobiście jestem zauroczona tą opowieścią oraz wiem, że w niedalekiej przyszłości poświęcę jeszcze parę godzin, żeby odświeżyć sobie całą tę fabułę.
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie mroczne klimaty, w których tajemnice przeplatają się między sobą, bądź też macie ochotę zapoznać się z dobrą literaturą, ta książka z pewnością przypadnie wam do gustu i bez dwóch zdań zechcecie raz po raz do niej wracać. Jak najbardziej polecam!
Cała recenzja: https://1stowarzyszenieksiazkoholikow.blogspot.com/2018/03/diabelskie-podcienia-bogusaw-dziadzia.html
Diabelskie podcienia Bogusław Dziadzia
5,5
Powieść ,,Diabelskie podcienia” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Bogusława Dziadzi. Pracownik naukowy, socjolog i kulturoznawca debiutował w 2008 na łamach pisma ,,Lampa” opowiadaniem ,,Płótno”. W 2014 roku wydał dość entuzjastycznie przyjętą baśń ,,Błękitne pudełko do patrzenia na łąkę”.
Akcja powieści dzieje się w Cieszynie, do którego przybywa tajemnicza, piękna i eteryczna Apolonia. Nieoczekiwanie jedna z jej miłosnych przygód kończy się śmiercią kochanka i śledztwem. Nieoczekiwane wydarzenia i przeżycia głównej bohaterki sprawiają, że zaczynamy ją coraz bliżej poznawać. Z przerażeniem odkrywamy prawdziwą, nieco mroczną twarz Apolonii. Okazuje się, że kobieta o twarzy niewiniątka nie jest zwyczajną młodą kobietą, lecz wyrafinowaną łowczynią męskich serc, bezwzględną podrywaczką zafascynowaną okultyzmem, magią i ezoteryką.
,,Diabelskie podcienia” jest nie jest opowieścią poświęconą wyłącznie podbojom miłosnym Apolonii i wydarzeniom, które doprowadziły do tragicznego finału jednego z jej adoratorów. To przede wszystkim książka silnie osadzona w topografii Cieszyna, do którego na magiczną wędrówkę zaprasza czytelnika autor. Przechadzając się uliczkami odbiorca uczestniczy w pewnego rodzaju spektaklu, w którym przeszłość i przyszłość splatają się w jedno. Fantazja miesza się z tu z rzeczywistością miejską, gdy odbiorca doskonale znający przestrzeń Cieszyna zauważa, że wiele opisywanych przez autora lokalizacji jest odmienna od rzeczywistych lub po prostu nie istnieje. Takimi przykładami mogą być rynek ze Świętym Florianem, ulice Głęboka, Stroma, Śrutarska, jest i piwiarnia Partyka. Z pozoru te miejsca wydają się być znane, ale zaraz zauważamy, że nie przypominają istniejących realnie miejsc. W ten sposób autor żongluje faktami i wyobraźnią, zaprasza czytelnika do podjęcia gry z tym, co rzeczywiste i zmyślone.
Niestety po dokładniejszemu zapoznaniu się utworem Bogusława Dziadzi muszę z przykrością stwierdzić, że zawiodłam się nieco na tej pozycji. Po zapoznaniu się z opisem z okładki miałam nadzieję na mroczną powieść o bezwzględnej femme fatale, która przy pomocy magii i okultyzmu doprowadza swoich adoratorów do zguby. Wstęp do akcji właściwej również zapowiadał oczekiwany przeze mnie klimat. Przed sądem Apolonia przedstawiała bowiem własną wersję wydarzeń, która wydawać się mogła wytworem jej wyobraźni. Ten wstęp bardzo mnie zaintrygował, a w mojej głowie pojawiło się wiele możliwych scenariuszy wydarzeń, które doprowadziły do tej sytuacji. Z przykrością muszę stwierdzić, że żaden z nich nie został wykorzystany w powieści. Co więcej miałam ogromne trudności ze znalezieniem elementów ezoterycznych i magicznych, o których wspominano w blurbie.
Na korzyść autora może jednakże świadczyć kreacja Poli, osoby bardzo niespójnej pod względem charakteru. Z jednej strony to kobieta bardzo towarzyska, otwarta na nowe znajomości, zwłaszcza z mężczyznami, a z drugiej – samotniczka z depresyjnymi nastrojami. To wokół niej unosiła się otoczka tajemnicy, magii i uroku, które niemalże prosiły o zgłębienie. Za interesujący zabieg można uznać również nagromadzenie łacińskich sentencji doskonale pasujących do przedstawianych przez autora wydarzeń i wskazujących na erudycję pisarza. W tej kwestii muszę podzielić się również małą uwagą edytorską: tłumaczenia cytatów umieściłabym w przypisie dolnym na stronie z cytatem, ponieważ dla czytelników nieznających łaciny ciągłe zaglądanie na koniec książki w celu odnalezienia tłumaczenia konkretnego cytatu może wydawać się nieco uciążliwe.
Podsumowując, moje wrażenia z lektury ,,Diabelskich podcieni” można uznać za mieszane. Autora mogę pochwalić za pomysł na oryginalną fabułę połączoną z odkrywaniem na nowo Cieszyna. Postać głównej bohaterki również wydaje się dobrze skonstruowana. Niestety realizacja doskonałego pomysłu nie przypadła mi do gustu. Miałam inne oczekiwania wobec tej powieści i z przykrością muszę stwierdzić, że zawiodłam się na książce pana Dziadzi. Akcja przepełniona była tajemnicami i niedomówieniami, które niestety z biegiem lektury wydawały się nie prowadzić do żadnego sensownego rozwiązania. Akcja bardzo dłużyła się, a rozpoczęte wątki zamiast zbliżać się ku finałowi coraz bardziej się gmatwały. Z przykrością muszę stwierdzić, że nawet styl autora dodatkowo utrudniał mi odbiór powieści. Niestety nie jestem skłonna polecić tej powieści, mimo moich szczerych chęci.