Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jack Morin
1
6,9/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
53 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Radość seksu analnego Jack Morin
6,9
Seks analny – przez znaczną większość ludzi – jest rozumowany jako coś nietypowego, coś bliskiego naturze gejów. Jest negowany i wypierany ze świadomości wielu ludzi. Jako jednak zjawisko, jest na tyle ciekawy, iż stanowi – wraz z ogółem seksualności ludzkiej – ważną część badań dra Jacka Morina, seksuologa i terapeuty.
W książce zatytułowanej „Radość seksu analnego” autor stara się ukazać odbyt, jako miejsce całkiem sympatyczne, któremu z całą pewnością należy się personifikacja, która w późniejszym etapie ma ułatwić jego penetrację a co za tym idzie, czerpanie rozkoszy. Sporo miejsca zostaje również poświęcone chorobom związanym z odbytem, zwłaszcza jednak Morin stara się rozjaśnić problem HIV i AIDS. Nazywany od ponad trzydziestu lat Doktorem Analem autor, ma świadomość, iż wiele osób nie zajmuje się badaniem swego odbytu, ani też nie decyduje się na czerpanie przyjemności za jego pomocą, ponieważ uważa, iż seks analny w wielu przypadkach kończy się zachorowaniem właśnie na HIV.
Co ciekawe w grupie osób decydujących się na tę też formę współżycia, przeważają małżonkowie oraz ludzie z wyższym wykształceniem. Może to świadczyć o tym, iż nie obawiają się żadnych konsekwencji ponieważ, jako para mają do siebie zaufanie, są sobie wierni a więc nie niosą zagrożenia chorobami lub też po prostu skorzystali z rad fachowców, którzy zapoznali ich z tym, czym jest seks analny oraz jak się do niego przygotować. Często korzystają z niego także osoby w przedziale wiekowym 15-19. Badania przeprowadzone więc przez Jacka Morina pozwalają wykluczyć twierdzenie, że seks analny, jest seksem osób homoseksualnych.
Przystępnie a miejscami nawet ciekawie napisana książka, stanowi instrukcję korzystania z własnego odbytu. Morin jasno określa i radzi, jak do niego podejść, badać, masować czy chociażby czyścić z pozostałości kału. Wspomniane ćwiczenia, to gwarancja sukcesu osiągnięcia wyczekiwanego orgazmu.
Wiele miejsca zajmują w książce przejrzyste rysunki ułatwiające poznanie własnej oraz partnera anatomii a także wyjaśniające, jak rozpocząć penetrację odbytu. Poza szkicami, książka bogata jest w konkretne objaśnienia miejsc intymnych i ingerencji w nie. Znajdziemy tu także opis istotnych reakcji rozmaitych miejsc na nasz wykonywany różnymi częściami ciała. Książka ma być nie tylko traktowana jako poradnik, ale i jako instruktaż czy wręcz zachęta do odbycia stosunku analnego. Oczywiście autor zdaje sobie sprawę z tego, że nie każdemu uda się osiągnąć wymarzony cel, ale mimo wszystko zachęca do potraktowania swej książki, jako zachęty właśnie. Wszystko to w myśl – czego sami nie spróbowaliśmy, tego nie poznaliśmy i tego też nie ocenimy.
Wydana nakładem Wydawnictwa Czarna Owca „Radość seksu analnego” to ważna pozycja o tematyce nieco wstydliwej, a przecież istotnej i to nie tylko ze względu na seks. To również dobra książka z dziedziny biologii człowieka. W wielu miejscach rozwiewa rozmaite wątpliwości, wyjaśnia zawiłe sformułowania i pojęcia kojarzone właśnie z homoseksualizmem. Niemal każde swe stwierdzenie, autor popiera badaniami lub opiniami innych, wybitnych badaczy seksuologów, ginekologów. Sporą część twierdzeń, Morin popiera własnymi doświadczeniami, co czyni z „Radości…” przyjemną lekturę.