Polskie książki za granicą

LubimyCzytać LubimyCzytać
23.03.2017

Ostatnimi czasy coraz częściej czytamy o tym, że polskie tytuły zostały, lub dopiero zostaną, wydane za granicą. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że podczas ubiegłotygodniowych Targów Książki w Londynie sprzedano prawa do przekładu na angielski „Lodu” Jacka Dukaja. Na szczęście to nie jedyna taka informacja.​

Polskie książki za granicą

Prawa do zakupy Lodu Jacka Dukaja nabyło wydawnictwo Head of Zeus. Wydawca Nicolas Cheetham powiedział: Chciałem wydać tę książkę od jakiejś dekady. To jedna z najlepszych polskich powieści SF, znana przede wszystkim ze względu na swoją imponującą, ponad 1000 stronicową objętość, wypełnioną lingwistycznymi, naukowymi i filozoficznymi fajerwerkami. Jestem zachwycony tym, że mam szansę, żeby dorzucić tę pozycję do ciągle rosnącej listy światowej klasy powieści sf wydawanych w Head of Zeus. To uzależniająca literatura równa tej tworzonej przez Thomasa Pynchona, Chine Mieville'a i Neala Stephensona.

Sam autor trochę obawia się odbioru: przekład na angielski powieści, która w dużej mierze opiera się na kulturalnym i historycznym kontekście oraz na niuansach polskiego i rosyjskiego języka to spore wyzwanie. Sam jestem ciekawy jacy czytelnicy się w tym odnajdą.

Na początku marca na swoim profilu na facebooku Wojciech Chmielarz poinformował, że już w maju tego roku jego książka Podpalacz ukaże się we Francji nakładem wydawnictwa Agullo  w przekładzie Erika Veaux. 

Pisarz powiedział nam: Nigdy nie sądziłem, że jeszcze raz będę przeżywał takie nerwy, jak przed książkowym debiutem. Ale przeżywam je właśnie teraz. Trochę ponad miesiąc przed wypuszczeniem „Podpalacza”, a właściwie „Pyromane” we Francji. Nie ukrywam, że wiążę z nim duże nadzieje. Rynek francuskojęzyczny jest szalenie ciekawy, a przy trochę zapomniany przez polskich autorów, którzy skupiają się na Niemczech i rynku anglojęzycznym. Książka została już przetłumaczona, ma okładkę, stoi za mną bardzo dobre, nowe wydawnictwo. Zaplanowane mam też spotkania z czytelnikami. Zastanawiam się, jak zareagują na Mortkę. Jego nazwisko po francusku brzmi znacznie lepiej niż po polsku, bo nawiązuje do słowa „une mort” czyli śmierć (po polsku komisarz Śmiertka raczej by nie przeszedł). Tłumacz, który to zauważył jako pierwszy, był zachwycony. Oby czytelnicy podzielili jego zdanie.

To samo wydawnictwo planuje na początku września wydanie powieści Magdaleny Parys Tunel. Marcin Mortka (nie mylić z komisarzem Mortką!) poinformował również, że jego książki o przygodach Wikinga Tappiego doczekają się przekładu na estoński. 

Trzymamy kciuki za naszych pisarzy i liczymy na to, że zagraniczni czytelnicy polubią ich tak samo jak my! A Wy jakie książki byście polecili zagranicznym wydawcom?


komentarze [9]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
24.03.2017 06:25
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Grot 23.03.2017 14:20
Czytelnik

"Demon ruchu i inne opowiadania" Stefana Grabińskiego. Zbiór najlepszych opowiadań grozy przedwojennego klasyka gatunku, zwanego polskim Edgarem Allanem Poe. W ostatnich latach Zysk wznowił w Polsce. Myślę, że kawał dobrej literatury w zakresie psychologii grozy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 23.03.2017 12:26
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post