O Holender, czyli trzech największych niderlandzkich pisarzy

Joanna Janowicz Joanna Janowicz
06.02.2013

Są kraje, z którymi kojarzymy wielu pisarzy. Z łatwością nasuwają się nam na myśl prozaicy angielscy, francuscy czy hiszpańscy. Ale przecież nie tylko te państwa są miejscem życia ludzi z pisarskim talentem. A co np. z Holandią? Znacie godnych polecania niderlandzkich pisarzy?

O Holender, czyli trzech największych niderlandzkich pisarzy

Trzej pisarze holenderscy nazywani są gigantami literatury niderlandzkiej. Krytycy często określają ich mianem literackich ikon Niderlandów. Są to Willem Frederik Hermans, Gerard Reve i Harry Mulisch. Uważani są oni za odpowiedzialnych nie tylko za wprowadzenie holenderskiej literatury na arenę międzynarodową, ale również za pomoc w zdefiniowaniu całej holenderskiej kultury XX wieku. Niestety, większość ich dzieł nie jest dostępna w języku polskim (a często brakuje również ich wersji anglojęzycznych).

Willem Frederik Hermans był doskonałym rzemieślnikiem słowa i maestrem sztuk wizualnych. Zajmował się również nauczaniem akademickim i filozofią. Debiutował w 1948 roku publikując zbiór opowiadań "Moedwil en misverstand" ("Intention and Misunderstanding"). Jego najbardziej znanymi dziełami są powieści: wydana w 1958 roku Ciemnia Damoklesa i opublikowana w 1966 roku "Nooit meer slapen" ("Beyond Sleep"). Pierwsza z nich jest nie tylko trzymającym w napięciu thrillerem, ale również filozoficzną rozprawą o kondycji człowieka w czasie wojny. Z kolei druga to literacka przeprawa przez ezoteryczny świat badań naukowych prowadzonych przez holenderskiego studenta w północnej Norwegii. Hermans słynie z precyzyjnego, wręcz perwersyjnie dokładnego języka, przy pomocy którego opisuje i bada ludzką naturę w sytuacjach zagrożenia i na tle ważnych europejskich wydarzeń.

Ponad 40 lat pracy pisarskiej i ponad 30 publikacji sprawiają, że Gerard Reve jest uznawany za najważniejszego holenderskiego pisarza, mimo że początkowo był postrzegany za obscenicznego. Jego debiutancka powieść "De avonden" ("The Evenings") z 1947 roku odważnie poruszała temat seksualności i opowiadała historie homoseksualnych relacji. Dziś Reve uchodzi za pioniera niderlandzkiej fikcji erotycznej, a jego książki zaliczane są do kanonu największych holenderskich dzieł. Dzięki sardonicznemu poczuciu humoru, z jakim je napisał, wciąż świetnie się je czyta. Podobno - niestety na język polski nie została dotąd przetłumaczona żadna książka pisarza.

Ostatni z wielkiej trójcy, Harry Mulisch, jest tym najbardziej znanym. Stworzył on ponad 80 opublikowanych dzieł (w tym poezję, prozę, eseje i prace akademickie). Międzynarodową sławę przyniosło mu znalezienie się wśród nominowanych do literackiej Nagrody Nobla. Dwie najbardziej znane powieści Mulischa to wydana w 1982 roku Zamach i opublikowane w 1992 Odkrycie nieba. W swoich książkach mieszał motywy biblijne z mitologią i losami fikcyjnych postaci.

Czytaliście powieść któregoś z tych pisarzy? A może mieliście okazję poznać twórczość innego niderlandzkiego autora?  


komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
06.02.2013 12:37
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Joanna Janowicz 06.02.2013 11:16
Czytelniczka

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Joanna 27.10.2017 19:54
Czytelnik

Lubie ksiazki Kadera Abdulaha ,holenderski pisarz pochodzi z Iranu.
Martin Bril ,Jan Wolkers maja dobre ksiazki.
Saskia Noort pisze thrilery .
Czarna ksiazka Gerarda Soetemana jest bardzo dobra.
Ja poza tym lubie Kluuna .

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się