rozwiń zwiń

Jakie DNA mają polskie zbrodnie?

Adam Jastrzębowski Adam Jastrzębowski
18.11.2019

Czy jesteście ciekawi, jak funkcjonariusze policji rozwiązują najtrudniejsze kryminalne sprawy? Opowie o tym najnowszy program telewizyjny CBS Reality „DNA polskich zbrodni”. Jeszcze przed premierą rąbka tajemnicy o tym, co będziemy mogli zobaczyć na ekranie, uchylili nam gospodarze serii. 

Jakie DNA mają polskie zbrodnie?

Z autorką powieści kryminalnych Joanną Opiat-Bojarską i Marcinem Myszką, twórcą youtubowych kanałów Niediegetyczne i Kryminatorium, spotkaliśmy się przy okazji pojawienia się w Warszawie mobilnego escape roomu, promującego drugą autorską produkcję stacji. Rozwiązywanie kryminalnej intrygi pod presją czasu pozwoliło wczuć się w klimat nadchodzącego pierwszego sezonu „DNA polskich zbrodni”. Gdy już udało się szczęśliwie opuścić pokój zagadek, mogliśmy porozmawiać z dwojgiem gospodarzy najnowszego programu CBS Reality. I to nie tylko o escape roomach, których poznańska pisarka okazała się wielką fanką (Opiat-Bojarska rozwiązywała zagadki nie tylko w tych wielkopolskich, ale też we Wrocławiu, Bydgoszczy, a nawet w Nowym Jorku i Hongkongu!), lecz przede wszystkim o nadchodzącym serialu. Serialu naznaczonym krwią i prawdziwymi historiami, które udało się rozwiązać wydziałom kryminalnym polskiej policji. 

Podpalenie własnego domu, gdy w środku była żona i czwórka dzieci, zabójstwo popełnione przez policjanta, porzucone ciało dziecka i zamurowana ofiara kochanków, którzy poznali się na planie „Pianisty” – to tylko niektóre z głośnych spraw kryminalnych przedstawionych w serialu mającym swoją premierę 18 listopada o 22:00. Jak mówi Joanna Opiat-Bojarska, wraz z producentami programu chcieli pokazać realia prawdziwego śledztwa. Nie tego znanego z powieści kryminalnych czy amerykańskich seriali detektywistycznych, tylko tego, które odbywa się w zaciszu policyjnych gabinetów. Gdzie zamiast wielkich ekranów telewizyjnych, na których można do woli przybliżać twarz na taśmach pochodzących z monitoringu (i nigdy nie straci ona na jakości), znajdują się stoły zastawione papierami i narzędziami pozwalającymi dopasowywać czaszkę do twarzy ze zdjęcia. Wspólnie z prowadzącymi widzowie będą krok po kroku przechodzić przez kolejne etapy śledztwa, zbierać dowody i identyfikować przestępców. Pomóc w tym mają rozmowy z ekspertami i przygotowywane inscenizacje miejsc zbrodni.

Zapraszamy na krótką rozmowę z gospodarzami programu „DNA polskich zbrodni”.

Adam Jastrzębowski: Jak były podzielone role na planie filmowym?

Marcin Myszka: Zarówno Joanna, jak i ja rozmawialiśmy z ekspertami, a do moich obowiązków dodatkowo należało odtworzenie miejsca zbrodni. Odtworzenie, gdyż nie jedziemy pod faktyczny adres, tylko inscenizujemy całość na planie filmowym. Za pomocą scenografii i charakterystycznych elementów znajdujących się w danej lokalizacji możemy odtworzyć panujące tam warunki i odległości, które musieli pokonać przestępcy. 

Będzie w stylu Bogusława Wołoszańskiego?

M. Myszka: Trochę tak – będę odtwarzał to, jak doszło do zbrodni. Chociaż nie będzie skórzanej kurtki, tylko będziemy występowali w płaszczach. 

Joanna Opiat-Bojarska: To, że nie pojawiamy się w faktycznych miejscach zdarzenia, jest świadomą decyzją – nie skupiamy się w naszym programie na emocjach, tylko na tym, jak policjanci rozwiązywali kryminalną zagadkę.

Gdzie były kręcone zdjęcia?

J. Opiat-Bojarska: Korzystaliśmy z opuszczonej fabryki samochodów na Żeraniu. Został tam zbudowany taki klimat, że gdy tylko weszłam na plan, od razu wiedziałam, że jest to trafione miejsce.

M. Myszka: Bardzo mi się podobał ten półmrok za nami i ciemne, zielone światło.

J. Opiat-Bojarska: Mieliśmy tam długi stół do przesłuchań. Po jednej stronie policjant, po drugiej stronie ja. I tym razem to ja w pokoju przesłuchań zadaję pytania.

Jak będzie skonstruowany serial?

J. Opiat-Bojarska: Stawiamy hipotezy i je sprawdzamy. Wraz z Marcinem i z naszymi zaproszonymi ekspertami prowadzimy widzów ścieżką, którą szli śledczy. Jeśli odnaleziony został sygnał telefonu komórkowego, to zaprosiliśmy do rozmowy specjalistę od telekomunikacji, by opowiedział widzom, jakie niesie to ze sobą informacje, jakie z tego śledczy mogą wyciągnąć wnioski. Kolejne etapy prowadzą nas do znalezienia sprawcy i postawienia mu zarzutów. Co ważne, każda nasza sprawa kończy się wyrokiem! Chociaż nie wszystkie zakończyły się nim od razu – dwa nasze odcinki będą poświęcone sprawom z tak zwanego Archiwum X, gdzie dopiero po kilkunastu latach udało się dotrzeć do sprawcy. Pokażemy, w jaki sposób zmiany technologiczne wpływają na możliwość udowodnienia winy po latach. I zwracamy uwagę na jeszcze jeden aspekt: przekonanie, że znamy sprawcę, to jedno, ale musi mu zostać jeszcze udowodniona wina. My pokazujemy, jak udało się te dowody zebrać.

M. Myszka: Sprawy, które jeszcze nie zostały wyjaśnione, wydają mi się nawet ciekawsze, ale założenie było takie, że podejmujemy tylko te rozstrzygnięte. 

Jakie sprawy zobaczymy?

M. Myszka: Będą to głośne historie z całej Polski, na pewno znane tym, którzy interesują się kryminalistyką. Wśród tych najsłynniejszych znalazła się historia Dariusza P. z Jastrzębia-Zdroju. Mężczyzna podpalił swój dom, w którym była wówczas rodzina.

J. Opiat-Bojarska: Dla mnie ciekawa była sprawa Szymona z Będzina, w której znalezionego ciała przez dłuższy czas nie dało się zidentyfikować. Rozmawiamy w tym odcinku z ekspertem od sporządzania portretów pamięciowych.

M. Myszka: Bardzo emocjonująca jest również historia z naszej okolicy, z Poznania, w której chociaż sprawcy zostali skazani, to ciała nigdy nie odnaleziono.

Czy byliście zaskoczeni tym, jak wyglądają policyjne śledztwa?

J. Opiat-Bojarska: Ja nie, bo jako pisarka kryminałów często mam okazję rozmawiać z policjantami i wiem, jak wygląda prowadzenie sprawy. Oczywiście nie mogliśmy ujawnić wszystkich działań policji. 

M. Myszka: Należy pamiętać, że część z tych działań to po prostu działania operacyjne, o których policjanci nie mogą mówić. By potencjalni sprawcy nie mogli z tego skorzystać, nie chcieliśmy stworzyć instruktażu dla kolejnych kryminalistów. 

Opiat-Bojarska: Choć i tak jestem zadowolona z tego, o czym mówili nasi eksperci. Gościliśmy na przykład balistyka, który w jasny i klarowny sposób wytłumaczył, jak wyglądają indywidualne ślady na pociskach, pozwalające na identyfikację broni, z której zostały wystrzelone.

M. Myszka: Mnie szczególnie utkwił w pamięci odcinek, gdy jeden z ekspertów przyniósł na plan wykrywacz kłamstw. Zostałem do niego podłączony, wyjaśnialiśmy, jak działa. To było dla mnie zupełnie nowe doświadczenie i mimo że wiedziałem, że jest to inscenizacja, czułem, jak buzują we mnie emocje. 

J. Opiat-Bojarska: Pokazujemy, jak działa wykrywacz kłamstw, ale nie mówimy, jak go oszukać.
Na szczęście możemy spać spokojnie – śledczy z wydziałów kryminalnych mają swoje tajemnice, których nikomu nie zdradzają i dzięki którym są tacy skuteczni. 

Fotografia otwierająca: Joanna Opiat-Bojarska i Marcin Myszka, prowadzący program „DNA polskich zbrodni”, Piotr Mizerski / Materiały prasowe CBS

Artykuł sponsorowany


komentarze [5]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
minik42 20.11.2019 08:19
Czytelnik

Ja niestety nie mam tego kanału w kablówce, a z chęcią bym oglądał

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
PedroP 18.11.2019 20:18
Czytelnik

Niestety do "Most Evil", czy "Born to Kill" to temu projektowi jest bardzo daleko. Popularność kryminałów przyczynia się do coraz większej afirmacji zbrodni, uczynienia jej częścią popkultury, czymś stylowym, na czasie. Moim zdaniem to jest trochę niepoważne i krótkowzroczne podejście. Ludzie naczytają się książek z fabułą tak pogmatwaną i mało prawdopodobną (żeby nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Babi 18.11.2019 13:13
Bibliotekarka

oby nie było takiej klapy jak z poprzednią produkcją CBS

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sylwia 18.11.2019 12:47
Czytelniczka

Oglądałam pierwszy odcinek udostępniony w serwisie YouTube i chociaż oprawa dźwiękowa pozostawia trochę do życzenia, to jednak podoba mi się pomysł na serial. Jestem fanką prowadzonych przez pana Myszkę kanału Niediegetyczne oraz podcastu Kryminatorium, także z niecierpliwością oczekiwałam na premierę i można powiedzieć, że się nie zawiodłam - nie jest to tak ciekawe jak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Adam Jastrzębowski 15.11.2019 09:45
Bibliotekarz | Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post