Licząca już osiem tomów seria kryminalna o komisarzach spod Frankfurtu: Pii Kirchhoff i Oliverze von Bodensteinie, autorstwa niemieckiej pisarki Nele Neuhaus, cieszy się w Polsce coraz większym uznaniem (zwłaszcza że wydawca zdecydował się ostatnio – z sukcesem – na odświeżenie szaty graficznej trzech części). Każdy z kryminałów ma wartką intrygę fabularną, a także wpisuje się zręcznie w aktualne tematy społeczne czy ekologiczne.

Najnowszy z tytułów Neuhaus to, jak się okazuje, pierwsza napisana przez nią powieść w ogóle – Neuhaus sytuuje akcję w 1998 roku. Na szczęście wytrawny czytelnik nie wyczuje tego podczas lektury – debiut, który powstawał przez 10 lat(!), jest udany: przemyślany, zwarty, wciągający i zaskakująco merytoryczny pod kątem podjętej tematyki finansowej. Akcja „Wśród rekinów” umiejscowiona jest w Nowym Jorku – niewątpliwie jest to wynik fascynacji autorki Stanami Zjednoczonymi – i choć bohaterka jest Niemką, to realia powieści są do szpiku amerykańskie.

Tytułowe rekiny to wytrawni gracze, elita nowojorskiej finansjery, do której trafia ambitna, zdolna i bardzo pracowita Alex Sontheim, pracująca jako bankier inwestycyjny. Odnosząca kolejne sukcesy i wspinająca się po kolejnych szczeblach kariery w męskim świecie kobieta zwraca na siebie uwagę miliardera Sergia Vitalego, który zaczyna ją adorować. Romans kwitnie, jednak burmistrz Nowego Jorku, charyzmatyczny i zdeterminowany Nick Kostidis, ostrzega ją przed tajemniczym biznesmenem. Mężczyźni wyznający skrajnie różne wartości są bowiem zaciekłymi wrogami.

Alex początkowo puszcza plotki i przestrogi mimo uszu, ale pewnego dnia przypadkowo dokonuje mrożącego krew w żyłach odkrycia, co sprawia, że zaczyna grozić jej śmiertelne niebezpieczeństwo.

Sprawnie napisany thriller finansowy może zaskoczyć (choć na pewno nie negatywnie!) wiernych czytelników autorki przyzwyczajonych do rasowych kryminałów. Bez wątpienia jednak tropiciele detali będą zadowoleni, bo jak do każdej książki, także do „Wśród rekinów” Nele Neuhaus przygotowała się wzorowo, zaskakując wiedzą. Nie powinno to dziwić, zważywszy na fakt, że w czerwcu 2016 roku, w uznaniu obszernej wiedzy z zakresu medycyny sądowej, imponującej znajomości pracy dochodzeniowo-śledczej policji i wiernego jej ukazywania na kartach jej powieści, szef komendy rejonowej policji Westhessen w Wiesbaden przyznał Nele Neuhaus honorowy tytuł nadkomisarz policji kryminalnej. Być może podobne wyróżnienie czeka ją kiedyś ze strony maklerów z Wall Street!

Artykuł sponsorowany