Drugie życie Philipa Marlowe’a
Irlandzki powieściopisarz, John Banville, ogłosił niedawno, że napisze książkę o dalszych losach prywatnego detektywa Philipa Marlowe’a, powołanego do życia przez Raymonda Chandlera. Wiadomo już, że powieść ukaże się w oryginale w 2013 roku. Pisarz opublikuje ją pod pseudonimem "Benjamin Black".
John Banville, znany w Polsce z takich książek jak Morze (za którą w 2005 roku otrzymał Nagrodę Bookera), Mefisto, Zaćmienie czy Niedotykalny, obiecuje stworzyć „lekko surrealistyczną atmosferę” w powieści, bawiąc się realiami Los Angeles lat 40. Oprócz Marlowe’a planuje przywrócić do życia Berniego Oldsa, jego dobrego przyjaciela. Poza tym, że akcja będzie rozgrywać się, tak jak u Chandlera, w Bay City, więcej nie zdradza.
Choć Banville wydał wcześniej pięć kryminałów pod pseudonimem Benjamin Black, informacja o podejmowaniu przez niego próby dopowiedzenia historii Philipa Marlowe’a nadal dla wielu jest sensacją. Nie co dzień zdarza się, aby znany i nagradzany powieściopisarz podejmował decyzje o kontynuowaniu dzieła innego, wcześniej żyjącego pisarza – na dodatek tak legendarnego w swojej klasie jak Raymond Chandler. Fani Marlowe’a zadają sobie pytanie, czy kontynuacja dorówna oryginałowi sprzed lat (i idę o zakład, że większość z nich uważa, że nie), a także, czy takie podejmowanie zakończonego już w ich mniemaniu wątku ma sens.
Czy jeden pisarz może wynajmować postaci wymyślone przez innego i zatrudniać je do swoich literackich inscenizacji?
Pamiętacie takie postaci literackie, których losy opowiadał ktoś poza ich pierwotnym stwórcą? Jak oceniacie pomysł Banville’a? Co myślicie o samej idei pisania o stworzonych przez kogoś innego legendarnych bohaterach?
komentarze [5]
Pewnie przeczytam. Ale zachwycony nie jestem. Kultura recyclingu coraz bardziej recyclingowa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Nie znam ani Banville' a, ani Chandlera. Kurczę, człowiek z każdą kolejną książką uświadamia sobie, jak wiele jeszcze nie przeczytał, a przeczytać powinien.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post