We’re Just Enemies

Okładka książki We’re Just Enemies Lena M. Bielska
Okładka książki We’re Just Enemies
Lena M. Bielska Wydawnictwo: NieZwykłe literatura obyczajowa, romans
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Data wydania:
2024-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383623573
Tagi:
zemsta miłość motocykl przyjaźń 16+
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
60 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1370
502

Na półkach: ,

Znacznie lepsza od 1 tomu (We're just friend). Wiecej sie działo, bohaterowie byli bardziej tacy przystepni i ciekawi. Dobrze sie słuchało.

Znacznie lepsza od 1 tomu (We're just friend). Wiecej sie działo, bohaterowie byli bardziej tacy przystepni i ciekawi. Dobrze sie słuchało.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
902
650

Na półkach:

Uniwersum Arkansas Leny M. Bielskiej zawiera kilka dość zróżnicowanych pod względem tematyki, a nawet gatunku, książek, a "We're just enemies" połączyło w sobie bohaterów głownie z "Pana Westa" oraz "We're just friends". Mimo że są to samodzielne historie, zalecam zapoznać się ze wszystkimi w kolejności, w jakiej zostały wydane.😊

Charlie Walker odziedziczyła po ojcu miłość do motocykli, ale niestety, nie bierze udziału w wyścigach jedynie dla własnej przyjemności. Szantażowana przez kogoś, kto był świadkiem kradzieży popełnionej przez dziewczynę, z każdym dniem cierpi bardziej.
Teraz do jej problemów dołączył kolejny - Reed West, kiedyś przyjaciel, który wziął na siebie winę, a dziś wróg, otwarcie zapowiadający zemstę.
Czy prawda w końcu wyjdzie na jaw?
Czy Charlie odpowie za swoje czyny?
Jakie konsekwencje poniesie jej rodzina?
A może ktoś wyciągnie do niej pomocną dłoń?

Uwielbiam w tej książce kilka rzeczy.
Przede wszystkim, naprawdę ciekawa fabuła. Bardzo fajny pomysł z kradzieżą i całą tą sytuacją, włącznie z jej rozwiązaniem i wszystkimi tymi prawniczymi smaczkami.
Byłam bardzo ciekawa, którą ścieżką autorka podąży i podobało mi się, że nie podążyła tą najbardziej oczywistą.😊
Sam fakt, że cały ten wątek w pewnym momencie wybił się ponad romans, bardzo przypadł mi do gustu. Pokazało to lepiej powagę sytuacji i - paradoksalnie - emocje bohaterów, które niełatwo było zgasić (również te negatywne).
Enemies to lovers, a raczej w tym przypadku mamy do czynienia z motywem hate/love - świetnie pokazane właśnie takie rozdarcie pomiędzy żalem, potrzebą bycia blisko, gniewem, a chęcią otaczania opieką, zemstą, a próbą zrozumienia, złością, a miłością.

Patrząc na całość relacji Charlie i Reeda, nie da się też nie patrzeć na ich postaci z osobna, a obie zostały bardzo dobrze napisane.
Ona wzbudzała u mnie głównie wzruszenie, było mi jej szkoda i byłam ciekawa, co się z nią stanie, jak podejdzie do sprawy i było mi autentycznie przykro, kiedy z kolejnych stron wyzierała jej rezygnacja i poczucie beznadziei. Miałam ochotę wejść do książki i ją przytulić, oczywiście nie było to możliwe, ale na szczęście wyręczył mnie Reed.
Ach, ten chłopak!
Definicja poświęcenia. Definicja oddania i czystej, młodej, niezmąconej i bezinteresownej przyjaźni i miłości.
Daliście się nabrać? Żartowałam, przecież to wróg! Albo nie. Nie powiem.😁
Tak czy siak, ja go lubię, z całym tym jego gniewem, z całym mrokiem i bólem. Mam nadzieję, że i Wy obdarzycie go sympatią.😊
I wiecie, co jeszcze mi się tu spodobało?
Pokazanie, co się dzieje po tym słynnym "happily ever after".
Mówię o rodzicach Reeda i Charlie, głównie o Williamie, który nie został "ugładzony", spłaszczony i pokolorowany. Nadal jest kanciasty i surowy, nadal popełnia błędy i miłość nie zmieniła go nagle w słodkiego misia. Nie stracił swojego charakteru i nie wymazał przeszłości poprzez ślub ze Scarlett- prawidłowo!
Jeśli tęskniliście za Cadenem i jego córką, to też się pojawią, spokojna głowa, a ja mam nadzieję, że wkrótce jeszcze lepiej poznamy Mac i resztę bohaterów, bo przysięgam, że z
Każdy kolejny ciekawi mnie bardziej.😁
8/10!

Uniwersum Arkansas Leny M. Bielskiej zawiera kilka dość zróżnicowanych pod względem tematyki, a nawet gatunku, książek, a "We're just enemies" połączyło w sobie bohaterów głownie z "Pana Westa" oraz "We're just friends". Mimo że są to samodzielne historie, zalecam zapoznać się ze wszystkimi w kolejności, w jakiej zostały wydane.😊

Charlie Walker odziedziczyła po ojcu miłość...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1070
838

Na półkach: , ,

Od nienawiści...od miłości do nienawiści jest mały krok, czyż nie tak mała złodziejko? Bardzo fajna kontynuacja serii z Uniwersum Arkansas. Historia Chatlie i Reeda dość zawiła, choc przyjemna w obyciu jak to mogę napisać...dla wielbicieli motocykli i wyścigów wielka gratka, a także dla miłośników romansów...mocne charakterki nie ma co💙

Od nienawiści...od miłości do nienawiści jest mały krok, czyż nie tak mała złodziejko? Bardzo fajna kontynuacja serii z Uniwersum Arkansas. Historia Chatlie i Reeda dość zawiła, choc przyjemna w obyciu jak to mogę napisać...dla wielbicieli motocykli i wyścigów wielka gratka, a także dla miłośników romansów...mocne charakterki nie ma co💙

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
132
132

Na półkach:

“Wiem, po prostu wiem, że gdy zobaczę na żywo pochłoniętą strachem i bólem Charlie, to będzie najpiękniejszy dzień w moim życiu”.

[ współpraca reklamowa: @wydawnictwoniezwykle ]

Książka, która pokazuje, że każdy czyn niesie za sobą konsekwencje, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Nasze działania mają skutki, nad którymi nie zawsze mamy kontrolę, dlatego powinniśmy być świadomi, że mogą odezwać się w najmniej spodziewanym momencie.

Historia Reeda i Charliego stanowi doskonały tego przykład. Nie jest to opowieść o sielankowym zakończeniu czy fałszywym optymizmie. Co w niej zachwyca, to fakt, że autorka nie maskuje negatywnych skutków postępowań bohaterów, lecz ukazuje je w sposób dosadny, wyraźnie pokazując, że ich wybory będą miały znaczący wpływ na przyszłość.

Charlie – dziewczyna, która zraniła swojego przyjaciela najboleśniejszym z możliwych sposobów.

Reed – chłopak, który przysiągł, że się na niej zemści i zniszczy ją tak samo, jak ona zniszczyła jego.

Dla Charlie życie zmieniło się całkowicie po jednej złej decyzji, która mogła zrujnować nie tylko jej przyszłość, ale także życie jej rodziny i Reeda, który poniósł konsekwencje, biorąc winę na siebie. Cierpienie Reeda zagrało dla mnie pierwsze skrzypce, dodatkowo zostało ukazane w doskonały sposób. Jego wewnętrzna walka między sercem a rozsądkiem wprowadzała mnie w rozterki. Chciałam, by się zemścił na Charlie, ale rozumiałam jej perspektywę i jej cierpienie.

Najważniejszą lekcją jest wybaczenie, ponieważ często zemsta nie prowadzi do dobrego rozwiązania. Odbudowa relacji i udzielenie drugiej szansy mogą być właściwą drogą, choć na początku może to być trudne do zrozumienia.

„We’re Just Enemies” to książka, która wywołuje emocje i skłania do refleksji na wielu poziomach. Przekazuje także ostrzeżenie, że warto czasem dokładnie przemyśleć, komu oddajemy swoje serce. Nie warto poddawać się presji i robić rzeczy, na które nie mamy ochoty, tylko dlatego, że ktoś inny tego chce.

“Wiem, po prostu wiem, że gdy zobaczę na żywo pochłoniętą strachem i bólem Charlie, to będzie najpiękniejszy dzień w moim życiu”.

[ współpraca reklamowa: @wydawnictwoniezwykle ]

Książka, która pokazuje, że każdy czyn niesie za sobą konsekwencje, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Nasze działania mają skutki, nad którymi nie zawsze mamy kontrolę, dlatego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
12
13

Na półkach:

[współpraca reklamowa]

Kiedy po raz pierwszy przeczytałam tę historię na Wattpadzie, wiedziałam, że stanie się dla mnie jedną z najważniejszych. Kocham twórczość Leny, a dla historii Reeda i Charliego przepadłam od samego początku.

Reed West to bohater, który dla miłości poświęcił naprawdę wiele. Jego konflikt wewnętrzny został znakomicie opisany. Widzimy jak uczucia względem dziewczyny, która go zawiodła walczą z nienawiścią do niej i chęcią zemsty. To zraniony i cierpiący chłopak o dobrym sercu, co udowodnił wiele razy. A wzięcie na siebie winy za osoby, którą kochał jest tego najlepszym przykładem. To też bohater, który czuje się odrzucony przez swoją rodzinę, szczególnie ojca i ten wątek łamie mi serce za każdym razem. Uwielbiam to jak został wykreowany jego charakter, jest pewny siebie, sarkastyczny, momentami bezwzględny, szczególnie jeśli chodzi o ludzi, na których mu zależy, ale także potrafi być romantyczny, słodki i wrażliwy. Moja miłość do niego nie ma granic.

Charlie Walker to bohaterka, na której przykładzie widzimy jak wiele w naszym życiu może zmienić jedna zła decyzja. Za każdym razem boli mnie serce, kiedy czytam o tym co przeżywa i jak bardzo sobie nie radzi. Czytając „We’re just enemies” można sobie pomyśleć, że sama sobie zgotowała taki los i być na nią złym, za to jak potraktowała Reeda, ale osobiście biorę także pod uwagę to jak bardzo zaślepiona i zagubiona była. Czytając jej perspektywę da się to świetnie zauważyć i można też zauważyć, jak bardzo żałuje tego co się stało. Charlie to dziewczyna, która powoli przestaje mieć siłę, żeby walczyć, jest zastraszana, szantażowana i zmuszana do rzeczy, których nie chce robić. Byłam z niej niesamowicie dumna, kiedy w końcu odważyła się zawalczyć o swój los i naprawić błędy.

Czytając o tej dwójce, zawsze towarzyszy mi mnóstwo emocji. Oboje cierpią i oboje nie potrafią sobie z tym poradzić. Mimo całego zła jakie Charlie wyrządziła Reedowi, jemu nigdy nie przestało na niej zależeć. Nawet w momencie, kiedy się zarzekał, że jej nienawidzi dbał o jej dobro i pragnął zapewnić jej bezpieczeństwo. Scena, kiedy przychodzi do Charlie w nocy i zostaje z nią ma szczególne miejsce w moim sercu, bo pokazuje, jak wiele ta dziewczyna dla niego znaczy. Relacja tej dwójki pokazuje jak ciężko odbudować zniszczoną relację, ale pokazuje też, że warto walczyć. Ukazuje to, jak łatwo z przyjaciół stać się wrogami, ale również jak z wrogów stać się dla siebie kimś ważnym. Pokazuje, jak cienka jest granica między nienawiścią, a miłością, a także to, że czasami to co uznajemy za nienawiść, tak naprawdę nią nie jest.

Coś za co jeszcze kocham WJE to powrót do dobrze nam znanych bohaterów i ujrzenie ich w nowej roli. Relacje rodzinne to istotny element „We’re just enemies”. Obserwujemy tutaj dwie rodziny, które bardzo się różnią na wielu płaszczyznach. Z jednej strony rodzina Charlie, w której bardzo widoczne jest wsparcie i miłość, ale mimo to strach przed wyznaniem prawdy jest silniejszy.
Z drugiej rodzina Reeda, w której chłopak czuje się jak gorszy sort, zwłaszcza dla swojego ojca. Tak jak wspominałam wcześniej, ten wątek jest jednym z najbardziej bolesnych, ale też wzruszających. Na przykładzie Williama Westa widzimy, jak nieświadomie można skrzywdzić własne dziecko, nawet jeśli pragnie się dla niego wszystkiego co najlepsze.

Bo WJE to historia, nie tylko o błędach młodych ludzi, ale także błędach rodziców. Rozmowa Reeda z jego ojcem, to scena, na której zawsze towarzyszą mi łzy. Muszę przyznać, że czytając tę książkę po raz pierwszy byłam zawiedziona postępowaniem Willa, bo wierzyłam, że będzie naprawdę świetnym tatą. Ale właśnie za to też kocham książki Leny, za to, że są tak prawdziwe i pokazują, że niektórych zachowań choćby się chciało, nie da się tak łatwo uniknąć, że często pragnąc być lepszym od własnych rodziców i kierując się dobrem, popełnia się własne błędy, których się nie zauważa, do czasu.

Całe moje serce ma za to Ace, który jest tak świetnym ojcem. To jakie wsparcie daje Charlie, jak jej broni i zawsze jest dla niej jest łapało mnie za serce. Oprócz tego Violet i Scarlett, które również udowodniły jak wiele są w stanie zrobić dla szczęścia swoich dzieci.
Jeśli mowa o członkach rodziny, to muszę wspomnieć o Charlotte. Za każdym razem, kiedy się pojawiała miałam uśmiech na twarzy. Uwielbiam ją! Do tego jest tak świetną siostrą, na którą Reed zawsze może liczyć. Za to do Gabriela z początku miałam mieszane odczucia, ale kiedy poznałam jego perspektywę i zobaczyłam, jak wiele dla niego znaczą dobre stosunki z Reedem, całkowicie zmieniłam o nim zdanie. Ich relacja pokazuje jak wiele zła mogą wyrządzić niedopowiedzenia i niewyjaśnione sprawy.

Próba wybaczenia jest ważną częścią tej historii. Obserwujemy ją zarówno na przykładzie Reeda i Charlie, jak i Reeda i jego ojca. Łączy się to z próbą odbudowania zaufania. Obie te kwestie są niesamowicie trudne. Ta historia, pokazuje, że warto dawać drugą szansę, szczególnie jeśli naprawdę się widzi, że intencje drugiej osoby są szczere. Ukazuje, jak trudną trzeba przejść drogę, aby odzyskać utracone zaufanie, jak bardzo trzeba się postarać, żeby zasłużyć na wybaczenie.
WJE to książka, która pokazuje jak wiele zła może wyrządzić zaufanie niewłaściwej osobie. Historia Charlie skłania do refleksji, że czasem warto zastanowić się nad tym komu powierzamy swoje serce, bo możemy za to słono zapłacić. Że nie warto dla kogoś poświęcać własnych wartości i zmuszać się do rzeczy, których tak naprawdę nie chcemy robić. Że należy szukać pomocy zanim nie jest za późno.

To książka, która dostarcza wielu emocji. Za każdym razem, kiedy ją czytam nie obywa się bez łez. Mimo, że dotyczy tak wielu bolesnych i trudnych spraw, to czyta się ją naprawdę przyjemnie. Lena ma tę umiejętność pisania lekko o ciężkich tematach.

„We’re just enemies” to historia o dwójce młodych ludzi, ale to nie relacja romantyczna gra tu pierwszoplanową rolę, tylko konsekwencje ich czynów i właśnie to sprawia, że ta książka jest tak wyjątkowa. Niesie ona za sobą bardzo wartościowy przekaz i skłania do wielu refleksji. Do tego wątek motocyklowy, który nadaje świetny klimat. Kiedy wracam do tej historii czuję się jakbym wracała do domu.

[współpraca reklamowa]

Kiedy po raz pierwszy przeczytałam tę historię na Wattpadzie, wiedziałam, że stanie się dla mnie jedną z najważniejszych. Kocham twórczość Leny, a dla historii Reeda i Charliego przepadłam od samego początku.

Reed West to bohater, który dla miłości poświęcił naprawdę wiele. Jego konflikt wewnętrzny został znakomicie opisany. Widzimy jak uczucia...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
498
424

Na półkach:

Dziś o książce, która jest kolejną z uniwersum Arkansas. Przepadłam do tej pory dla wszystkich, więc i tej historii nie mogłam się doczekać w papierze.

Charlie Walker uwielbia jazdę na motocyklu. Mając dwadzieścia lat, bierze udział w nielegalnych wyścigach, a zdobyte z nich pieniądze przekazuje dla chłopaka, który ją szantażuje. Wszystko przez wydarzenie sprzed dwóch lat, a w zasadzie nagranie, które ten posiada.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze powrót Reeda Westa. To właśnie on został oskarżony winą za kradzież kolii, mimo że główny udział miała w tym Charlie. Teraz chłopak będzie chciał się zemścić. Jak poradzi sobie z tym bohaterka? Może wspólny wróg jednak kogoś połączy? A może nie skończy się to tak dobrze, jakbyśmy oczekiwali...

Zacznę od samej kreacji bohaterów. Uwielbiam ich. Od samego początku wyczułam w nich coś, co sprawiło, że uśmiech nie schodził z mojej twarzy.
Cechy, którymi się charakteryzują idealnie odzwierciedlają sytuacje, w których się znajdują. Kiedy mają być źli, są. Gdy mają płakać, robią to. Strach też nie jest im obcy.
W związku z motywem enemies to lovers, to właśnie nienawiść wychodzi jednak na pierwszy plan, aby w bardzo ciekawy, subtelny sposób przejść do tego drugiego uczucia. Bo przecież uwielbiamy, kiedy to serce przejmuje kontrolę nad rozumem.

Powrót do bohaterów z poprzednich książek znajdujących się w uniwersum, przypomniał mi, jacy byli świetni, czym się zajmowali. Mówi się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Na pewno będziecie mogli się przekonać, jak jest naprawdę.

Poza przepięknie rozwijającym się uczuciem, pięknymi gestami, które nabierają za każdym razem innego znaczenia, Lena poruszyła tu również bardzo istotny temat. Chodzi o bycie uczciwym i ponoszenie odpowiednich konsekwencji. Zapamiętajmy, że niezależnie od tego, co może nam to przynieść, opłaca się być szczerym, trzeba umieć przyznać się do winny, ponieważ wielokrotnie mogą ucierpieć osoby postronne.

Kolejną ważną sprawą, ponieważ bohaterowie są młodzi, jest fakt, że nie należy okłamywać bliskich, kombinować, nęcić, kiedy dzieje się coś złego. Zamiatanie problemu pod dywan może przynieść jeszcze większe konsekwencje, więc warto przyznać się do nich komuś, kto będzie w stanie nam pomóc. W chwilach zwątpienia jest lżej, kiedy mamy kogoś blisko.

Bądźcie gotowi na emocje. Tych tu nie brakuje, dla mnie były ogromnym plusem.

Dziś o książce, która jest kolejną z uniwersum Arkansas. Przepadłam do tej pory dla wszystkich, więc i tej historii nie mogłam się doczekać w papierze.

Charlie Walker uwielbia jazdę na motocyklu. Mając dwadzieścia lat, bierze udział w nielegalnych wyścigach, a zdobyte z nich pieniądze przekazuje dla chłopaka, który ją szantażuje. Wszystko przez wydarzenie sprzed dwóch lat,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
360
352

Na półkach:

💙RECENZJA 💙
Lena M.Bielska
@lenambielska
@wydawnictwoniezwykle
Premiera 01.05.2024

Charlie i Reed trzymali się razem...
Charlie podkochiwała się w kimś, kto sprowadził ją na złą drogę
Reed podkochiwał się w Charliee i zrobił dla niej coś głupiego...
Teraz oboje mierzą się z konsekwencjami tego co się wydarzyło....
Charliee ukrywa przed rodzicami,że jest szantażowana ,przez kogoś kto nagrał zdarzenie i trzyma ją w garści....
Reed nie potrafi się już pogodzić z ojcem,który nie potrafi mu wybaczyć...
Dwoje młodych ludzi,a tyle bólu i smutku....

Kiedy Reed wraca do miasta ,dziewczyna wie,że padnie ofiarą jego zemsty,za to co zrobiła...

Jednak dziewczyna ma już dość, jest zmęczona I sfrustrowana ,kocha rodziców ,a boi się powiedzieć prawdy ,czy ktoś uwolni Charliee od tego wszystkiego??
Jakie zamiary ma Reed?
Czy jej mama ,która jest prawniczką jej to wybaczyć???
Tyle pytań...

Ta książka wcale nie jest gruba ma tylko 283 strony,ale jest perełką....To ile tu emocji zawartych...
Są nawet momenty,na których popłynęły łzy, a w tym wszystkim taka ogromna miłość rodziców do dzieci.
Relacja naszych bohaterów jest opisana w taki sposób, że przeżywałam każdą ich chwilę bardzo mocno....
Rozdziały pisane z perspektywy Reeda I Charliee dają nam podgląd na to co się dzieje w ich głowach i sercu. Sceny zbliżeń są napisane ze smakiem I z ogromną namiętnością między bohaterami.
Ale najmocniej mnie urzekła miłość rodziców do dzieci i tego jak potrafili się razem zebrać żeby chronić swoje pociechy....Ile w tej książce było bólu i miłości..
Noo dobra powiem to ,to kolejna książki tej autorki ,w której się zakochałam.....🥰

💙RECENZJA 💙
Lena M.Bielska
@lenambielska
@wydawnictwoniezwykle
Premiera 01.05.2024

Charlie i Reed trzymali się razem...
Charlie podkochiwała się w kimś, kto sprowadził ją na złą drogę
Reed podkochiwał się w Charliee i zrobił dla niej coś głupiego...
Teraz oboje mierzą się z konsekwencjami tego co się wydarzyło....
Charliee ukrywa przed rodzicami,że jest szantażowana...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
106
17

Na półkach:

Przyjemna młodzieżówka, przypominająca że wszystkie czyny niosą za sobą konsekwencje.

Przyjemna młodzieżówka, przypominająca że wszystkie czyny niosą za sobą konsekwencje.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
64
46

Na półkach:

Za Charlie ciągną się wspomnienia tej felernej nocy. Rozpamiętuje, co mogła zrobić inaczej i jaką krzywdę wyrządziła Reedowi, nie biorąc odpowiedzialności za swoje czyny. Wzbudziła we mnie ogromne emocje, gdyż była gotowa zrobić dosłownie wszystko, aby jej winy zostały wybaczone. W każdym rozdziale z jej perspektywy odnajdywałam cząstki siebie, przez co książka trafiła w moje serce jeszcze mocniej.

Reed przez decyzje, jakie podjęła Charlie, wylądował w ośrodku wychowawczym. Po dwóch latach wraca z chęcią zemsty. Jednak okazuje się, że nie jest to takie proste. Zobaczenie dziewczyny po tak długim czasie wywołuje u niego totalnie inne emocje niż te, których się spodziewał. Pragnienie pomocy Charlie z jej problemami powoli przyćmiewa chęć zemsty.

Relacja tej dwójki jest czymś magicznym. Czymś, czego sama chciałabym doświadczyć. Mimo wszystkich krzywd i błędów z obu stron czują do siebie ogromne emocje. Podobno między wrogami a kochankami granica jest naprawdę cienka...

Mimo, że fabuła jest dość krótka, to została opisana w bardzo dokładny sposób. Wątek wyścigów motocyklowych dodaje adrenaliny tej historii.

"We're just enemies" nie jest tylko zwykłym romansem. To książka pełna bólu i cierpienia ze względu na decyzje, z jakimi musimy mierzyć się każdego dnia.

[współpraca reklamowa]

Za Charlie ciągną się wspomnienia tej felernej nocy. Rozpamiętuje, co mogła zrobić inaczej i jaką krzywdę wyrządziła Reedowi, nie biorąc odpowiedzialności za swoje czyny. Wzbudziła we mnie ogromne emocje, gdyż była gotowa zrobić dosłownie wszystko, aby jej winy zostały wybaczone. W każdym rozdziale z jej perspektywy odnajdywałam cząstki siebie, przez co książka trafiła w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
32
22

Na półkach:

✿𝓡𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪 ✿
✿Nadszedł ten czas.Powrót do naszego ukochanego miejsca.Historii,której oddałam całe swoje serce i to się nie zmienia.Ilekroć wracam do tej historii myślami cząstka mnie ożywia,bo tak właśnie mogę określić emocję,które towarzyszą mi,gdy myśle o motodzieciakach.Motodzieciaki to cząstka mnie,a wracanie do ich historii było,jest i będzie dla mnie zawsze najlepszym uczuciem.
✿Wje jest dla mnie zapomnieniem, ucieczką od problemów, gdy mam zły dzień,ale również,gdy jest on dobry,bo to WJE całościowo sprawia,że czuje się jak w domu.I lepiej nie pytać ile razy przeczytałam już te książke,bo pomyślą,że oszalałam. Ciężko jest przedstawić swoją miłość do książki osobie, która nigdy takiej miłości nie zaznała, ale mam nadzieje, że jeśli tutaj jest, chociaż jedna taka osoba to zatliłam w niej minimalny kawałek tak czystej i pięknej miłości.
✿Najchętniej napisałabym miliony recenzji na temat tej książki,bo jestem pewna,że nie umieszczę w jednej recenzji wszystkiego co czuje wobec tej pozycji.No bo się nie da przelać na papier uczuć,które pojawiają się tobię w sercu,gdy tylko pomyślisz o tej dwójce.
✿Wje stanowi kawałek mnie i nie wyobrażam sobie co by było, gdybym tamtego dnia nie sięgnęła po nią
✿Czas na powrót do Arkansas tym razem z Małą Złodziejką i chłopakiem,który zrobiłby dla niej wszystko.
✿I zrobił Reed West przyjął na siebie winę.
✿Reed West to bohater,który podbije waszę serce odrazu-przysięgam.Pokochałam go za jego poświęcenie,niezłomność i miłość,jaką dażył dziewczynę.Jego miłość do Charlie była ogromna,bo zdecydował się być przy dziewczynie zawsze.Nawet gdy uważał,że to co robi jest głupotą,ale dla niej był w stanie poświęcić siebie.I tak się stało.Reed wziął na siebie winę za kradzież,której nie popełnił spędzając dwa lata w poprawczaku.Czytając o jego zmaganiach,jak i o problemach dziewczny moje serce się łamało,czułam ból w sercu oraz zaczynałam mieć szkliste oczy.Reed to zdecydowanie postać,która udowadnia,że dla miłości człowiek jest w stanie zrobić wszystko,nawet gdyby miał wybór miłość,a jego los.
✿Charlie Walker to bohaterka,która od samego początku wzbudziła we mnie empatię.Jej tajemnice, jej cierpienie i walka z przeszłością sprawiły, że czułam jej ból jak swój własny.Moje serce na każdą wzmiankę na temat tego,jak się czuje dziewczyna cierpiało.
✿ Charlie jest zagubiona i zraniona, a jej bagaż doświadczeń przytłacza ją każdego dnia. Czułam, jakby jej cierpienie przelewało się na mnie, jakby każde jej słowo było wołaniem o pomoc,którą tak bardzo chciałabym jej w tamtym momencie móc udzielić. Mimo to, w Charlie jest niesamowita siła – siła do walki o lepsze jutro, o odkupienie, o miłość,to jedne z wielu rzeczy,o które musiała walczyć dziewczyną i za to ją podziwiam.
✿Relacja Reeda Westa i Charlie Walker jest jedną z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających, jakie miałam okazję czytać. Obserwowanie, jak ich więź ewoluuje od nienawiści, przez ból i żal, aż po głęboką miłość,która może przetrwać najgorsze burze było prawdziwym rollercoasterem emocji. Każdy ich gest, każda rozmowa i każdy moment spędzony razem sprawiały, że serce biło mi szybciej. Ich historia pokazuje, jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią i jak silne uczucia mogą zmienić nasze życie.
✿We're just enemies to książka,którą zdecydowanie mogę nazwać domem,bo nim właśnie jest.To historia,która zapewni wam dach nad głową w chwilach,których nie będziecie pewni co robić,a bohaterowie podadzą wam dłoń i wspólnie poprowadzą do celu.Bo każdy zasługuje na przyjście słońca po burzy.
Zawsze.
✿Lena stworzyła kolejną książkę,która pokazuje nam,że słowa na papierze nie zawsze nimi są.Bo w tej pozycji to był nowy początek życia.Prawdziwego życia,które nie zawsze będzie kolorowe,ale gdy ma się dla kogo walczyć zwycięży się wszystko.
✿Lena M. Bielska potrafi pisać w sposób, który sprawia, że każda emocja jest autentyczna, każda scena zapada w pamięć, a każda postać staje się bliska sercu. To książka, która nie tylko dostarcza niesamowitej historii, ale również skłania do refleksji nad własnym życiem, nad decyzjami, które podejmujemy i ich konsekwencjami,to historia,w której mam dom.
✿Bardzo uwielbiam wracać do domu.

✿𝓡𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪 ✿
✿Nadszedł ten czas.Powrót do naszego ukochanego miejsca.Historii,której oddałam całe swoje serce i to się nie zmienia.Ilekroć wracam do tej historii myślami cząstka mnie ożywia,bo tak właśnie mogę określić emocję,które towarzyszą mi,gdy myśle o motodzieciakach.Motodzieciaki to cząstka mnie,a wracanie do ich historii było,jest i będzie dla mnie zawsze najlepszym...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    130
  • Przeczytane
    67
  • 2024
    6
  • Posiadam
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Legimi
    4
  • Ulubione
    2
  • Audiobook
    2
  • Do kupienia
    2
  • Wydawnictwo NieZwykłe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki We’re Just Enemies


Podobne książki

Przeczytaj także