43/2023
Trzeba mieć świadomość, że nie jest to książka odkrywcza i rzucająca nowe spojrzenie na kampanię wrześniową, ale jednocześnie jest to bardzo ważna publikacja. Autor przybliża czytelnika brytyjskiego (pierwotne wydanie książki) z genezą i przebiegiem polskiej wojny obronnej.
Moorhouse mimo, że jest Brytyjczykiem nie boi się rzucić poważnych oskarżeń, że rządy Francji i Zjednoczonego Królestwa dokonały zdrady swojego sojusznika, któremu jako pierwszemu przyszło przyjąć niszczycielskie uderzenie Wehrmachtu. Na potwierdzenie tych tez przytacza wiele dokumentów i zapisów z rozmów, które biją w oczy naiwnością i tchórzostwem. Wypowiedzenie wojny Niemcom było tylko fasadą za którą nie kryły się żadne poważne plany ulżenia krwawiącej Polsce.
Autor kreśli obraz kampanii wrześniowej w bardzo ciekawy sposób. Opiera się nie tylko na relacjach i wspomnieniach oficerów i polityków wszystkich stron, ale głos mają także zwykli ludzie, którzy byli naocznymi świadkami bestialstwa Niemców oraz Sowietów skierowanego w Polskę i na bieżąco komentowali upadek ich ojczyzny.
Warto mieć na uwadze, że Polska w latach 30 XX wieku znalazła się w objęciu dwóch największych totalitaryzmów w historii świata i niestety nasz los był przypieczętowany na długo przed wybuchem II wojny światowej.
Da się wyczuć ogromną sympatię historyka do narodu polskiego oraz wielką dozę wstydu z powodu polityki Neville'a Chamberlaina, który był jednym z biernych autorów budowy hitlerowskiej potęgi, ponieważ, polityka ustępstw doprowadziła do największej katastrofy w historii świata.
Przez wiele lat kampania wrześniowa była gdzieś na marginesie zainteresowania zagranicznych publicystów, ale km więcej takich publikacji tym lepiej może to rzutować na zrozumienie dzisiejszej sytuacji w Europie i dostrzeżenia racji krajów, które dotychczas były mocno w cieniu „wielkich graczy”.
Paradoksalnie historia, czyli nauka o przeszłości, jest doskonałym narzędziem do zrozumienia teraźniejszości.
Wrocław ma szczęście, że zainteresował się nim prof. Norman Davies. Efektem jest imponująca monografia miasta i regionu, a fakt, że napisali to cudzoziemcy dodaje obiektywizmu. Wartościowym dodatkiem do rzetelnego tekstu są liczne mapy, zdjęcia i schematy.
Odczuwałam jednak niedosyt w przedstawieniu zdarzeń sprzed Mieszka I, ale rozumiem, że autor jest historykiem a nie archeologiem.