If the Universe Is Teeming with Aliens ... Where Is Everybody? Stephen Webb 9,5
ocenił(a) na 107 lata temu Pamiętam kiedy pierwszy raz spotkałem się z pojęciem skali Kardaszewa. Albo Sfery Dysona. Mózgu matrioszki, Mózgu Boltzmanna. I wiele innych. Za każdym razem wyobraźnia wchodziła na najwyższe obroty i byłem zaskoczony, że ludzie nauki, mniej lub bardziej poważnie, rozmyślają o tak mocno wybiegających w stronę fantazji tematach. Marzyło mi się kompendium takiej wiedzy, bo losowe skakanie wzdłuż internetowych ścieżek zawsze budziło we mnie obawę, że coś mi umknie.
Przypadkiem, bo nie spodziewałem się tego po tytule, trafiłem na takie kompendium w postaci tej książki. Myślą przewodnią są rozważania na temat tego, dlaczego nie zaobserwowaliśmy do tej pory cywilizacji pozaziemskich - rozważania w postaci siedemdziesięciu pięciu potencjalnych rozwiązań tzw. paradoksu Fermiego.
Odpowiedzi są podzielone na trzy kasy: obce życie istnieje i jest tutaj; obce życie istnieje, ale jego śladów tutaj nie ma; obce życie nie istnieje. Każde potencjalne rozwiązanie zawiera jakąś ciekawą ideę, jej opis, krótka historię i analizę tego jak prawdopodobna może być. Ta forma pozwala przemycić w książce mnóstwo niezmiernie ciekawych koncepcji związanych, mniej lub bardziej ściśle, z rozwojem życia we wszechświecie i naszych poszukiwaniach tego życia. Są tutaj rozpatrywane teorie na temat powstawania życia i modele jego rozprzestrzeniania się w galaktykach. W tym również hipotezy na temat powstania życia na Ziemi, powstania inteligencji, powstania świadomości, rozwoju nauki, technologii. Są opisane techniki których używamy obecnie do poszukiwania śladów pozaziemskich cywilizacji. Są opisane, zarówno te istniejące, jak i te czysto teoretyczne technologie podróżowania w przestrzeni kosmicznej. Megastruktury kosmiczne i techniki ich wykrywania. Modele rozwoju planet i układów planetarnych. Natłok wiedzy w tej książce jest ogromny!
Oczywiście całość mogłaby być lepsza - wszystkie te rzeczy opisane są dość skrótowo. Ale traktuję tę książkę jako skondensowaną pigułę wiedzy (mimo, że skondensowaną, to wcale nie małą) i drogowskaz, i tak ją traktując nie waham się przed wystawieniem jej dziesięciu gwiazdek. Na zachętę dodam, że po przeczytaniu zostało mi mnóstwo notatek o kolejnych rzeczach do przeczytania - książkach SF, ciekawych hipotezach, modelach i ludziach. Bogate przypisy (~400 pozycji, niektóre dość dokładnie opisane) same w sobie dostarczają już sporą ilość lektury.
Chyba nie muszę wspominać, że polecam?