Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Lipka
7
6,2/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
279 przeczytało książki autora
384 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
O jajku prawie wszystko. Czyli o wielkim dziele sztuki na małej skorupce
Jerzy Lipka
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2005
Miesięcznik Fantastyka, nr 1 (1/1982)
Cykl: Fantastyka (tom 1)
7,4 z 19 ocen
30 czytelników 3 opinie
1982
Najnowsze opinie o książkach autora
Spotkanie w przestworzach 4 Andrzej Ziemiański
6,0
Szkoda, że w tej antologii znalazły się fragmenty powieści "Umrzeć, by nie zginąć" oraz "Arsenał". To znaczy szkoda, że tylko fragmenty bo na tyle mnie zainteresowały, że teraz chcę je przeczytać do końca (chociaż to niekoniecznie znaczy, że są wybitne). W antologiach wolałbym jednak nie czytać fragmentów większych dzieł ze względu na to, że nie zawsze udaje się zdobyć dany tytuł aby go potem dokończyć - dobrze, że w obecnych czasach mamy internet :)
Początkowo myślałem, że antologia ta, podobnie jak następne części, nie miała fajnych opowiadań i chciałem dać niższą ocenę.
Dobrze, że przejrzałem bo poleciłbym opowiadanie "Nieobecność" (szkoda, że zakończenie było takie "zwyczajne") oraz "Eutanazja" i "Oni" (pomysł fajny ale zakończenie...). Opowiadania Jerzego Lipki w ogóle do mnie nie trafiły - nie polecam.
P.S.
Moja opinia bazuje na niepełnej antologii (tylko 304 strony) dlatego gdy doczytam do końca być może zmienię ocenę.
Miesięcznik Fantastyka, nr 1 (1/1982) Arkadij Strugacki
7,4
Opowiadania:
Wieczorna modlitwa - Lester del Rey
O tym jak człowiek pogrywa z bogiem. Nic nie poradzę, że mnie nie porywają takie dumania, zazwyczaj proste i płytkie. Formalnie autor zastosował prostą zagrywkę, nie precyzując początkowo o kogo chodzi. Napisane przyzwoicie. Średniak z plusem. 6/10
Czek in blanco na bank pamięci - John Varley
To opowiadanie pokazuje, że posthumanizm miał się dobrze gdy Dukaj ze Zbierzchowskim uczyli się raczkować. Bardzo dobrze skonstruowana rzecz, z wieloma problemami do rozważenia. Biorąc pod uwagę czas powstania, wyjątkowa. 8/10
Zabawa w strzelanego - Andrzej Drzewiński
Czytałem dawno temu w Spotkaniu w przestworzach, zrobiło bardzo duże wrażenie. Dziś mniejsze ale to wciąż nadzwyczaj zgrabny szort. 8/10
Co większe muchy - Jerzy Lipka
Kolejna pozycja znana mi ze Spotkania w przestworzach. Czytana po raz pierwszy w latach osiemdziesiątych, wdrukowała mi się w mózg do tego stopnia, że dziś wciąż pamiętałem treść bez większych strat. Ekstrakt absurdu, dzieło niemal abstrakcyjne z nurtu dystopii socjologicznej. Arcydzieło kiedyś i dziś. 10/10
Teksty z wkładki:
Pieśń dla Lyanny - George R. R. Martin
Postanowiłem sobie, że będę czytał te stare numery bez odpuszczania, ale do przeczytanie tego tekstu nie byłem w stanie się zmusić. George R. R. Męczybuła zazwyczaj posługuje się piórem w sposób który mnie dręczy. Komentowana pozycja jest ceniona przez ogół czytającego fantastykę społeczeństwa ale to nie pierwszy raz gdy nie zgadzam się z powszechną oceną. Naturalnie nie twierdzę, że to katastrofa literacka, a że średniak bez szczególnej urody. 5/10
Żuk w mrowisku - Borys Strugacki, Arkadij Strugacki
Bracia potrafili pisać rzeczy świetne, jak chociażby Piknik na skraju drogi ale również gnioty niemożebne, tu przykładem będzie Ślimak na zboczu. Tym razem mamy rzecz gdzieś pośrodku. Ciekawy pomysł został zmarnowany przez kiepskie wykonanie i nie najszczęśliwszą koncepcję konstrukcyjną. Większą część powieści zajmują rozmemłane dumania, modelowo drętwe, sztuczne dialogi, gdzie kukły wygłaszają przemówienia (choćby i jednozdaniowe, to zawsze są przemówienia z mównicy),a przerysowane postaci reagują z teatralną emfazą. Clou powieści ujawnione w jej końcowej części troszkę osładza tę amatorszczyznę ale nie na tyle by warto było rzecz polecać.
Dodatkowo pozycja zestarzała się pod względem socjologicznym. Koncepcja rzeczywistości dość zrozumiała w czasach zamordystycznego ZSRR dziś zmusza by kołek do zawieszania niewiary zamienić na stalowy hak zatopiony mocno w żelbecie.
Troszkę na wyrost daję ocenę 5/10
Publicystyka:
Część rzeczy, z dzisiejszej perspektywy, oczywiście straciła na aktualności ale ówcześnie była zupełnie przyzwoita. Zaskakuje, że już wtedy spostrzegano wiele trendów i zjawisk, które dziś przeżywają apogeum i dzisiejszemu zjadaczowi popkultury wydaje się, że to jego odkrycie i wynalazek. Należy zdjąć kapelusz przed intelektem ekipy tworzącej wtedy pismo.
Można dostrzec religijne niemal uwielbienie i szacunek w stosunku do S. Lema.
Recenzje:
W przeciwieństwie do współcześnie zamieszczanych recenzji w NF (które charakteryzują się zazwyczaj skrajnym uproszczeniem, szablonowością i trywialnym ujęciem problemów) w pierwszym numerze Fantastyki mamy styl mocno przeintelektualizowany pełen trawiastej 'profesjonalnej' maniery, ale jednocześnie autorzy próbują zbadać zawarte w utworach problemy.
Komiks:
Eksponat AX
Rzecz oparta na opowiadaniu Tadeusza Markowskiego - Ludzie jak... złodzieje zamieszczonym w zbiorze Tak bardzo chciał być człowiekiem. Komiks, opowiadanie jaki cały zbiór, wszystkie po równo, niebywale nędzne. Komiks nie jest w żaden sposób opisany. Nie ma danych rysownika, twórcy fabuły ani faktu, że to na podstawie wspomnianego wcześniej opowiadania.
Dzisiejsza, często krytykowana choroba - skłonność do literówek i błędów językowych rozmaitej proweniencji - ma długą tradycję. W pierwszym numerze znalazłem błąd ortograficzny. Niemniej, na korzyć przemawia fakt, że wtedy nie było edytorów poprawiających tekst i skład odbywał się w warunkach wymagających znacznie większego nakładu pracy.
Całość 8/10