Powstanie serial na podstawie „Chemika” Stephenie Meyer
Najpierw był wampirzy romans Zmierzch, potem aspirujący do nurtu s.f. Intruz, aż w końcu Stephenie Meyer postanowiła spróbować sił w literaturze sensacyjnej. Chemik na polskim rynku ukazał się w zeszłym roku nakładem wydawnictwa Edipresse pod patronatem lubimyczytać.pl. Teraz ekranizację thrillera przygotowuje Tomorrow Studios.
Alex, bohaterka „Chemika”, pracuje dla tajnej amerykańskiej agencji rządowej. Zajmuje się przygotowywaniem substancji chemicznych pomagających śledczym wydobywać zeznania od podejrzanych. W pewnym momencie ktoś z agencji stwierdza, że Alex wie za dużo. W zamachu na jej życie ginie jej najbliższy współpracownik i przyjaciel, a ona staje się uciekinierką. Tożsamość zmienia jak rękawiczki. Nie ma adresu, telefonu, karty kredytowej, z nikim nie nawiązuje znajomości, nie rzuca się w oczy, stara się być o krok przed swoimi potencjalnymi prześladowcami. Kiedy jednak ją odnajdują, coś się zmienia. Jest im potrzebna. Nie chcą już jej śmierci, ale proponują układ. Twierdzą, że wkrótce Ameryka padnie ofiarą ataku biologicznego. Alex ma pięć dni na wydobycie od zamachowca informacji i powstrzymanie go.
Stephenie Meyer nie byłaby sobą, gdyby nie wplotła w fabułę wątku miłosnego.
Czy wspominałam, że wielką rolę w powieści odgrywa romans? Uściślając, jest to instalove, czyli miłość nieposkromiona, nieokiełznana, natychmiastowa, od pierwszego wejrzenia, która uderza w bohaterów niczym piorun już przy pierwszym spotkaniu. Co prawda okoliczności ich zapoznania są nietypowe, ale najwyraźniej dla tej autorki nie istnieją okoliczności tak nietypowe, żeby nie dało się z nich stworzyć okazji do flirtu – pisała w opinii na lubimyczytać.pl Natalia-Lena.
Było właściwie tylko kwestią czasu, aż thrillerem zainteresują się filmowcy. Okazuje się, że powieściowego materiału wystarczyło nie tyle na film, ale aż na serial. Ekranizację przygotowuje Tomorrow Studios. Producent Marty Adelstein skomplementował Stephenie Meyer, twierdząc, że posiada wyjątkową umiejętność kreowania portretów bohaterek, które znajdują oddźwięk wśród czytelników i czytelniczek na całym świecie.
Ta opinia znajduje potwierdzenie w liczbach. Nakład „Chemika” w Stanach Zjednoczonych to milion egzemplarzy, a prawa zostały sprzedane do 35 krajów. Saga „Zmierzch” została sprzedana w ponad 155 milionach egzemplarzy na całym świecie, przetłumaczono ją na 37 języków. Książki Stephenie Meyer figurowały ponad 300 tygodni na liście bestsellerów „New York Timesa”.
komentarze [7]
"Producent Marty Adelstein skomplementował Stephenie Meyer, twierdząc, że posiada wyjątkową umiejętność kreowania portretów bohaterek, które znajdują oddźwięk wśród czytelników i czytelniczek na całym świecie."
No tak, bo z Bellą to każdy się utożsamia. I pewnie filmowcy znowu wybiorą aktorkę, która znana jest z tylko z jednej miny bez względu na sytuację w filmie. Książka...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
To pewnie stąd wysyp skrajności - szarych, nijakich myszek lub idealnych, pięknych heroin we współczesnych powieściach młodzieżowych. Od wszystkich chce się rzygać, bo znalezienie bohaterki w miarę normalnej i dojrzałej (lub niedojrzałej w zabawny sposób) to ze świecą szukać.
Jak dla mnie Bella jest po prostu głupia i nawet problemy rodzinne tego nie tłumaczą. A jej...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
To przesłanie jest już dosłownie wszędzie. Nie wiem czy kojarzysz trylogię Delirium? Tak na bezczelnego autorka stworzyła postać, która jest główną bohaterką i trzyma dwie sroki za ogon. Rany, jak ja nie lubię tego typu zagrywek! Może w Ameryce jest to normalne, że bujasz się w jednym, a przytulasz do drugiego? :D
Ciekawych bohaterów w Zmierzchu nie ma. Może oprócz tego...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto