rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

"Więc kiedy przebrniesz przez wszystkich Vinsonów, zaczniesz się zbliżać coraz bardziej – naturalnie pod warunkiem, że tego zechcesz, że będziesz się o to starał i że będziesz na to cierpliwie czekał – zbliżysz się do tych wiadomości, które będą bardzo, bardzo cenne dla twego serca. Między innymi odkryjesz, że nie jesteś pierwszą ludzką istotą, w której postępowanie innych ludzi obudziło zamęt, strach, a nawet obrzydzenie. Bynajmniej nie jesteś pod tym względem pierwszy ani jedyny, a stwierdzenie tej prawdy na pewno doda ci otuchy i bodźca. Wiele, bardzo wiele ludzi przeżywało taki sam zamęt duchowy i moralny, jaki ciebie teraz ogarnął. Szczęściem, niektórzy z nich opisywali swoje przeżycia. Będziesz mógł dużo się od nich
nauczyć, jeżeli zechcesz. Podobnie jak inni będą mogli nauczyć się czegoś od ciebie, jeżeli kiedyś okaże się, że masz coś do powiedzenia. Piękna, wzajemna wymiana. To nie jest program szkolny. To historia. Poezja."

Moim zdaniem to jest clue tego wszystkiego.. Antolini podsumowuje wszystko.

"Więc kiedy przebrniesz przez wszystkich Vinsonów, zaczniesz się zbliżać coraz bardziej – naturalnie pod warunkiem, że tego zechcesz, że będziesz się o to starał i że będziesz na to cierpliwie czekał – zbliżysz się do tych wiadomości, które będą bardzo, bardzo cenne dla twego serca. Między innymi odkryjesz, że nie jesteś pierwszą ludzką istotą, w której postępowanie innych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cała książka pełna jest genialnych cytatów, które sobie zanotowałam. Jednak ostanie rozdziały zrobiły na mnie największe wrażenie. Sposób w jaki całą Remarque opisał całą akcję, taki plastyczny.

„Jesteśmy skazani na śmierć. Ale nie tylko my. Inni też! Wszyscy! Wszyscy! Tyle że my o tym wiemy, a inni nie.” <3

Cała książka pełna jest genialnych cytatów, które sobie zanotowałam. Jednak ostanie rozdziały zrobiły na mnie największe wrażenie. Sposób w jaki całą Remarque opisał całą akcję, taki plastyczny.

„Jesteśmy skazani na śmierć. Ale nie tylko my. Inni też! Wszyscy! Wszyscy! Tyle że my o tym wiemy, a inni nie.” <3

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Analiza biorąca pod uwagę przeciwstawne elementy ludzkiej natury i nasze nieświadome wypieranie pewnych elementów jako coś nieprawidłowego. Po przeczytaniu mam wrażenie że autor przedstawia wszystko strasznie skrajnie, wręcz nierealnie.

Analiza biorąca pod uwagę przeciwstawne elementy ludzkiej natury i nasze nieświadome wypieranie pewnych elementów jako coś nieprawidłowego. Po przeczytaniu mam wrażenie że autor przedstawia wszystko strasznie skrajnie, wręcz nierealnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przeczytane na dwugodzinnym, nudnym wykładzie. A właściwie "przeleciane", bo konkretów i typowych porad jest stanowczo za mało.

Przeczytane na dwugodzinnym, nudnym wykładzie. A właściwie "przeleciane", bo konkretów i typowych porad jest stanowczo za mało.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Współczuje autorce rzeczywistości w której żyje.
Nie moja bajka.

Współczuje autorce rzeczywistości w której żyje.
Nie moja bajka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli myślisz, jak ja, że to książka o tym jak pewien człowiek zrobił coś legendarnego, co zapisało się na kartach historii, to się mile rozczarujesz ;)
Zdecydowanie polecam. Czyta się szybko i bardzo przyjemnie.

Jeśli myślisz, jak ja, że to książka o tym jak pewien człowiek zrobił coś legendarnego, co zapisało się na kartach historii, to się mile rozczarujesz ;)
Zdecydowanie polecam. Czyta się szybko i bardzo przyjemnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rozczarowała mnie, spodziewałam się czegoś więcej po tym tytule. Można by zrobić encyklopedię nie 400-stronnicową, a wręcz 800-1000 która wyczerpała by w końcu przynajmniej w 80% ten dość ważny i często pomijany temat. I wciąż czekam na coś takiego.
Strasznie chaotycznie napisana, momentami nie wiadomo w którym wieku się znajdujemy. Lekki język autorki kompletnie do mnie nie przemawia, jest zbyt "rozmemłany" :(

Rozczarowała mnie, spodziewałam się czegoś więcej po tym tytule. Można by zrobić encyklopedię nie 400-stronnicową, a wręcz 800-1000 która wyczerpała by w końcu przynajmniej w 80% ten dość ważny i często pomijany temat. I wciąż czekam na coś takiego.
Strasznie chaotycznie napisana, momentami nie wiadomo w którym wieku się znajdujemy. Lekki język autorki kompletnie do mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tego nie czyta się jak opowiadanie, czy powieść. To brzmi trochę bardziej jak baśń. Leciutka, opisana oczami ośmiolatka, jednak zawierająca także okrutne elementy tamtej rzeczywistości. Pełna naiwnych pytań, na które dorosłym zabrakło odpowiedzi.

Sięgnęłam z ciekawości po obejrzeniu niezbyt udanej filmowej adaptacji. Bardzo nie żałuje.

Tego nie czyta się jak opowiadanie, czy powieść. To brzmi trochę bardziej jak baśń. Leciutka, opisana oczami ośmiolatka, jednak zawierająca także okrutne elementy tamtej rzeczywistości. Pełna naiwnych pytań, na które dorosłym zabrakło odpowiedzi.

Sięgnęłam z ciekawości po obejrzeniu niezbyt udanej filmowej adaptacji. Bardzo nie żałuje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspomnienia samego Szpilmana średnio działają na moją wyobraźnię. Bardzo ciekawe są za to zawarte zapiski Wilma Hosenfelda.

Wspomnienia samego Szpilmana średnio działają na moją wyobraźnię. Bardzo ciekawe są za to zawarte zapiski Wilma Hosenfelda.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Za dużo teologii opierającej się na katolicyzmie bez wnikania w to, że istnieją przecież jeszcze inne religie (które np biorą pod uwagę także Boginie, a nie jedynie Boga-ojca). I to w książce która zakłada, że taka rzecz jak "duchowość" jest potrzebna w poszukiwaniu sensu. Brakuje mi tu studium rozwoju religii, przejścia z politeizmu na monoteizm i jakiejś refleksji nad psychologicznymi aspektami tego przejścia.
Miejscami pan Frankl brzmi jak kaznodzieja a nie jak lekarz psychiatra, co w takiego typu książce nie powinno mieć miejsca (chyba, że ubiegał się tą publikacją o nagrodę Templetona).

Za dużo teologii opierającej się na katolicyzmie bez wnikania w to, że istnieją przecież jeszcze inne religie (które np biorą pod uwagę także Boginie, a nie jedynie Boga-ojca). I to w książce która zakłada, że taka rzecz jak "duchowość" jest potrzebna w poszukiwaniu sensu. Brakuje mi tu studium rozwoju religii, przejścia z politeizmu na monoteizm i jakiejś refleksji nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Liczyłam na dokument, dostałam subiektywną opowiastkę... szukam dalej.

Liczyłam na dokument, dostałam subiektywną opowiastkę... szukam dalej.

Pokaż mimo to