Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Dawno nie miałam w ręku tak źle napisanej książki. Jest to przede wszystkim bardzo, bardzo słaby Harlequin. Styl żałosny, kiepskie tłumaczenie nie pomaga. Głupot i nonsensów tyle, że nie mam ochoty dowiadywać się, kto i dlaczego zabił.

Dawno nie miałam w ręku tak źle napisanej książki. Jest to przede wszystkim bardzo, bardzo słaby Harlequin. Styl żałosny, kiepskie tłumaczenie nie pomaga. Głupot i nonsensów tyle, że nie mam ochoty dowiadywać się, kto i dlaczego zabił.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ładne przesłanie, słaba literacko.

Bardzo ładne przesłanie, słaba literacko.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze się czyta. Szkoda, że tylko ostatnie 30 stron. Zdawałoby się, ciekawa historia z dobrym zakończeniem, niestety, opowiedziana jakoś zupełnie bez ikry. Nic mnie nie obchodzili ci bohaterowie, przy ostatnich stronach poczułam cień sympatii dla Hanny.

Dobrze się czyta. Szkoda, że tylko ostatnie 30 stron. Zdawałoby się, ciekawa historia z dobrym zakończeniem, niestety, opowiedziana jakoś zupełnie bez ikry. Nic mnie nie obchodzili ci bohaterowie, przy ostatnich stronach poczułam cień sympatii dla Hanny.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No niestety, słabo. Sztampowe postaci, serialowe rozwiązania wątków. Książka na popołudnie, weekend, do szybkiego zapomnienia.

No niestety, słabo. Sztampowe postaci, serialowe rozwiązania wątków. Książka na popołudnie, weekend, do szybkiego zapomnienia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zgadzam się z poprzednią opinią.
Powieści Keyes reprezentują różny poziom, od więcej niż dobrych ("Czarujący mężczyzna"), przewidywalnych, ale miłych, to takich sobie ("Anioły").
Ta jednak jest zupełnie nieczytable, zupełnie. Przewidywalna i ponad miarę rozwlekła, jej treść z powodzeniem dałoby się przekazać na 100 stronach.
Przeczytałam pierwsze 200, pozostałe przekartkowałam, nie dałam rady po prostu.

Zgadzam się z poprzednią opinią.
Powieści Keyes reprezentują różny poziom, od więcej niż dobrych ("Czarujący mężczyzna"), przewidywalnych, ale miłych, to takich sobie ("Anioły").
Ta jednak jest zupełnie nieczytable, zupełnie. Przewidywalna i ponad miarę rozwlekła, jej treść z powodzeniem dałoby się przekazać na 100 stronach.
Przeczytałam pierwsze 200, pozostałe...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to