rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czy można nie podziwiać twórczości Irvinga? Pewnie można – tylko czy można być takim ignorantem? ;) Hotel New Hampshire to kolejne udane dziecko tego autora. Totalnie w jego stylu, myślę, że gdyby ktoś kto lubi Irvinga przeczytał Hotel New Hampshire nie patrząc na okładkę, to nie miałby żadnych problemów z wskazaniem autora. Irving kreśli nam przed oczami historię trzech pokoleń (a szczątkowo nawet czterech) amerykańskiej rodziny. Szczególny akcent położony został na specyficzne relację czwórki rodzeństwa, każdego o osobowości wystarczającej na osobną książkę. Fabuła naszpikowana jest abstrakcją – jednocześnie czytając opisy zdarzeń wręcz nieprawdopodobnych nie mamy wątpliwości, że są one całkowicie naturalne i wręcz oczywiste. Hotele, prostytutki, Stany Zjednoczone, Wiedeń lat pięćdziesiątych, niedźwiedzie, gwałty i opis miłości kazirodczej, która zamiast odrzucać i powodować grymas obrzydzenia na twarzy, za sprawą Irvinga wstrzymuje oddech i sprawia, że kibicujemy grzesznikom... I jeszcze dużo więcej….. Nie sposób opisać, to trzeba przeczytać. Życzę udanej lektury. Dla mnie 8/10

Czy można nie podziwiać twórczości Irvinga? Pewnie można – tylko czy można być takim ignorantem? ;) Hotel New Hampshire to kolejne udane dziecko tego autora. Totalnie w jego stylu, myślę, że gdyby ktoś kto lubi Irvinga przeczytał Hotel New Hampshire nie patrząc na okładkę, to nie miałby żadnych problemów z wskazaniem autora. Irving kreśli nam przed oczami historię trzech...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kupiłem „Wyznaję” kilka miesięcy temu i odłożyłem na półkę jak każdą książkę, po której sobie wiele obiecuję. Lubię tak szczuć samego siebie perspektywą paru godzin uczty z świetną książką, jako daniem głównym. Takie świetne opinie... ten literacki kunszt autora…
Pierwsze sto pięćdziesiąt stron, to był dramat, środek przebrnąłem a końcówka nawet mnie trochę wciągnęła. Nie podważam kunsztu literackiego autora, zmiana rodzajów narracji, narratorów, epok, miejsc i to wszystko złączone w jednym zdaniu - chapeau bas. Tylko czemu to ma służyć? Po co taki przesyt, zamęt? Średnia historia przyprószona tysiącem ozdobników dalej pozostanie średnią historią trudną do strawienia. Nie podobało mi się wkomponowanie w książkę wątku holokaustu… Nie przywołuj nadaremno!!! Czemu służył opis przerzucanych jak śmieci zamordowanych dzieci? Opis żywcem okaleczonych maleństw w imię eksperymentów medycznych nazistowskich – niemieckich pseudo lekarzy… Autor chciał nakarmić hienę mieszkającą w każdym z nas? Tymi wyciśniętymi łzami podbić opinię czytelnika? To nie był opis fikcji tylko rzeczywistości, która kiedyś dusiła świat i nie wolno jej używać w tak durny, bezcelowy sposób. Dla mnie 7/10 – za emocję, nawet te negatywne. Oczywiście opinia jest czysto subiektywna;) Miłej lektury.

Kupiłem „Wyznaję” kilka miesięcy temu i odłożyłem na półkę jak każdą książkę, po której sobie wiele obiecuję. Lubię tak szczuć samego siebie perspektywą paru godzin uczty z świetną książką, jako daniem głównym. Takie świetne opinie... ten literacki kunszt autora…
Pierwsze sto pięćdziesiąt stron, to był dramat, środek przebrnąłem a końcówka nawet mnie trochę wciągnęła. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomysł na książkę genialny, wykonanie…. fatalne. Wybaczyłbym, ale to jest profanacja tak zepsuć piękną historię. Pretensje mogę mieć tylko do siebie… wszak na okładce napisano wołami: „Kultowa powieść milionów czytelniczek na całym świecie”…. ;) Ale po kolei. Historia rozpoczyna się przede dniu wybuchu wojny pomiędzy dotychczasowymi sojusznikami: Niemcami i Rosjanami w 1941 roku. Poznajemy dwupokoleniową rodzinę mieszkającą w jednym mieszkaniu. Główna bohaterka Tatiana, to dojrzewająca nastolatka z typowymi dla tego wieku rozterkami. W dniu wybuchu wojny wybiera się do sklepu aby kupić zapasy jedzenia i wtedy poznaje młodego, przystojnego oficera armii czerwonej. Miłość od pierwszego wejrzenia… ale jak to z miłością w powieściach bywa, musi być pod górkę… Młody oficer jest chłopakiem siostry Tatiany – Daszy. Są jeszcze tajemnice, szantażyści i źli ludzie. Klasyczny romans. Samo tło historyczne daje ogromne możliwości do popisu, których autorka powieści nie wykorzystuje. Czytelnik może odnieść wrażenie, że żołnierz armii czerwonej podczas wojny dostaje urlopy na żądanie, NKWD to banda kretynów. Przemieszczanie się pomiędzy liniami wroga wcale nie jest takie trudne, a samo oblężenie Leningradu to tylko przecinek w historii miasta i jego mieszkańców. Obrzydził mnie ponad stu stronnicowy opis maratonu seksualnego głównych bohaterów z którego wynikało tylko tyle, że członek obywatela radzieckiego jest zawsze gotowy, a obywatelka radziecka jest zawsze chętna i mokra bez gry wstępnej. Jeśli ktoś szuka tkliwego romansu, to się nie zawiedzie, jeśli liczycie na powieść w stylu „Wojny i pokoju”, „Anny Kareniny”, „Pokonanych” lub „Doktora Żywago” ze wszystkimi ich subtelnościami, to się zawiedziecie. Ja liczyłem. Nie polecam.

Pomysł na książkę genialny, wykonanie…. fatalne. Wybaczyłbym, ale to jest profanacja tak zepsuć piękną historię. Pretensje mogę mieć tylko do siebie… wszak na okładce napisano wołami: „Kultowa powieść milionów czytelniczek na całym świecie”…. ;) Ale po kolei. Historia rozpoczyna się przede dniu wybuchu wojny pomiędzy dotychczasowymi sojusznikami: Niemcami i Rosjanami w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wyjątkowa książka, wyjątkowo ciężka do zdobycia co tylko dodaje jej smaku. Dla wszystkich tych co kochają prawdziwe emocje. Typowo rosyjska, smutna, nostalgiczna, grająca na każdym uczuciu. Dla wszystkich tych którzy kochają historię połączoną z fabułą. Dla wszystkich tych, którzy chcą dowiedzieć się jak powstawał homo sovieticus, dla tych którzy mają Rosjan za naród bezwolny, niezdolny do zrzucenia jarzma dyktatury. Powieść o całkowitej, powolnej dehumanizacji społeczeństwa wbrew jego intencją, o pięknej idei równości wszystkich ludzi, którą zamieniono w koszmar dla milionów. Powieść o terrorze wobec byłych rodzin szlacheckich, które stają się ofiarami nowego systemu ale również o terrorze wobec terroryzujących, którzy nigdy nie wiedzą kiedy sami staną się ofiarami. Fabuła książki oparta jest na historii kilku rosyjskich rodzin szlacheckich na przestrzeni dwudziestu lat po rewolucji październikowej w 1917 roku. Postacie tak doskonale opisane, że mamy je na wyciągnięcie ręki. Razem z nimi kochamy, śmiejemy się i przeżywamy wszystkie tragedie aż do samego smutnego końca. Tragedie głównych bohaterów ksiązki potęguję fakt, że jest to tragedia powolna, jest zabawą potężnego systemu z ludzkim pyłkiem. Nagła śmierć jest przy tym aktem humanitaryzmu.Książkę czyta się jednym tchem mimo wielu wątków i dość pokaźnej objętości samej książki. Powoduję chęć bliższego poznania naszych wschodnich sąsiadów i jako jedna z niewielu pokazuje naród ten w sposób rzeczywisty, niejedno barwny. Polecam

Wyjątkowa książka, wyjątkowo ciężka do zdobycia co tylko dodaje jej smaku. Dla wszystkich tych co kochają prawdziwe emocje. Typowo rosyjska, smutna, nostalgiczna, grająca na każdym uczuciu. Dla wszystkich tych którzy kochają historię połączoną z fabułą. Dla wszystkich tych, którzy chcą dowiedzieć się jak powstawał homo sovieticus, dla tych którzy mają Rosjan za naród...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to