Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.

Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.

Zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka.

Zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka.

Nie pozwól nikomu decydować o twoim życiu, bo w tedy zostaniesz kimś, kim nie powinnaś być. Będziesz nikim. Będziesz człowiekiem na zawsze skłóconym z życiem.

Nie pozwól nikomu decydować o twoim życiu, bo w tedy zostaniesz kimś, kim nie powinnaś być. Będziesz nikim. Będziesz człowiekiem na zawsze skłóconym z życiem.

Pomyślę o tym wszystkim jutro,w Tarze.Zniosę to wtedy lepiej.Jutro pomyślę,jak go odzyskać.Mimo wszystko,życie się dzisiaj nie kończy.

Pomyślę o tym wszystkim jutro,w Tarze.Zniosę to wtedy lepiej.Jutro pomyślę,jak go odzyskać.Mimo wszystko,życie się dzisiaj nie kończy.

Nie mogę teraz myśleć. Pomyślę o tym później, kiedy będzie mi łatwiej, kiedy nie będę widziała jego oczu.

Nie mogę teraz myśleć. Pomyślę o tym później, kiedy będzie mi łatwiej, kiedy nie będę widziała jego oczu.

Nie daj się nikomu zakrzyczeć, żyj bez strachu, a wygrasz.

Nie daj się nikomu zakrzyczeć, żyj bez strachu, a wygrasz.

(…) pragnienie i osiągnięcie celu to dwie odmienne sprawy, życie nie nauczyło jej jeszcze, że nie zawsze ten wygrywa wyścig, kto biegnie najprędzej.

(…) pragnienie i osiągnięcie celu to dwie odmienne sprawy, życie nie nauczyło jej jeszcze, że nie zawsze ten wygrywa wyścig, kto biegnie najprędzej.

Nie chcę o tym teraz myśleć - postanowiła.- Jeżeli zacznę o tym myśleć teraz, będę się musiała martwić. Nie ma powodu, aby sprawy nie miały się ułożyć tak, jak tego chcę(...)

Nie chcę o tym teraz myśleć - postanowiła.- Jeżeli zacznę o tym myśleć teraz, będę się musiała martwić. Nie ma powodu, aby sprawy nie miały się ułożyć tak, jak tego chcę(...)

Rzecz w tym, że mężczyzna, że znów wrócę do Freuda, by posłużyć się metaforą rozgrzewa się jak żarówka: trzask prask i już jest rozżarzony do czerwoności, i kolejne trzask prask lub pstryk jak kto woli, i w sekundę jest jak sopel lodu. płeć niewieścia zaś, i to jest naukowo dowiedzione, rozgrzewa się jak ruszt, rozumiemy się? Powolutku, pomalutku, na wolnym ogniu, jak dobra escudella. Ale gdy się już rozgrzeje, nie ma siły, która by to zatrzymała. Jak wielkie piece w Vizcayi.

Rzecz w tym, że mężczyzna, że znów wrócę do Freuda, by posłużyć się metaforą rozgrzewa się jak żarówka: trzask prask i już jest rozżarzony do czerwoności, i kolejne trzask prask lub pstryk jak kto woli, i w sekundę jest jak sopel lodu. płeć niewieścia zaś, i to jest naukowo dowiedzione, rozgrzewa się jak ruszt, rozumiemy się? Powolutku, pomalutku, na wolnym ogniu, jak dobra esc...