Cytaty
- Nie umawiam się z nieznajomymi. - oświadczyłam. - Na szczęście ja tak. Przyjadę o piątej.
-Jak zwykle świetnie wyglądasz. -Dziękuję-odparłam bezmyślnie. (...) -I cudownie pachniesz-dodał Patch. -To się nazywa prysznic- odparłam zapatrzona w przestrzeń, ale gdy nie zareagował odwróciłam się do niego. -Mydło, szampon. Ciepła woda. -Nagość. Czuję sprawę.
-To, że mnie prowokujesz. -Powiedz jeszcze raz: „prowokujesz". Prowokująco układasz przy tym usta.
-Chcesz posiąść moje ciało? -Chciałbym z nim zrobic wiele rzeczy, poza tą jedną...
- Myślisz, że Biblia jest ścisła? To znaczy: zgodna z prawdą? - Myślę, że pastor Calvin jest seksy. Jak na czterdziestoparolatka. Tak z grubsza wyglądają moje przekonania religijne.
Od lat jeździłem z Linkiem codziennie do szkoły. Zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi, gdy w autobusie podzielił się ze mną ciastkiem z kremem. Później dowiedziałem się, że ten kawałek spadł mu na podłogę.
Ludzie mają w zwyczaju z całego serca wierzyć w fikcję, żeby móc ignorować prawdę, której nie potrafią zaakceptować.
Pożerasz ją wzrokiem. Aż dziwne, że my możemy ją jeszcze zobaczyć.
-Nie powiedziałem, że otworzę stajnię. -Nie musiałeś. Wrócę tu w przyszłym roku, a ty będziesz miał stadko koni za oknem, Puck Connolly w swoim łóżku, a ja będę kupował konie od ciebie, zamiast od Malverna. To jest twoja przyszłość.
- Jesteś... - ...okrutny, zarozumiały, wyniosły, arogancki, zimny, dumny, bezwzględny, porywczy, bezduszny, nieczuły, powierzchowny, pyszny, egocentryczny? - wtrąciłem, jednym tchem wylewając z siebie ów potok słów. - Wiem. Znam się na wylot. Mógłbym kontynuować, ale musiałbym uciec się do wulgaryzmów, a nie znoszę kalać ust przekleństwami.
- Woda sodowa uderzyła ci do głowy, jeśli myślisz, że tak tani tekst zadziała na jakąkolwiek kobietę. Nawet idiotka nie poleci na coś takiego. - W takim razie na świecie muszą być tysiące głupich kobiet -powiedział z przekonaniem. - Dmuchane lalki się nie liczą.
- Liceum to najgorsze lata twojego życia. - Tak ? - Zadecydowanie. Musisz wrócić. - I niby jak ma mnie to podnieść na duchu ? - Nie wiem. Może właśnie przez to, że jest tam tak okropnie, reszta twojego życia wyda ci się wspaniała ?
Stoi tak blisko, że dobrze go słyszę, patrzy na mnie, wielki, kanciasty, dorosły, ze swymi kręconymi włosami i mięśniami rybaka; nie przywykłam też, żeby ktoś miał takie spokojne spojrzenie. W głębi ducha podejrzewam, że stroi sobie żarty ze mnie, dzieciaka, podczas gdy sam jest już właściwie mężczyzną; ale potem dostrzegam swoje dłonie. To dłonie mojej mamy, nie małej dziewczy...
RozwińWilkołaki nie dziedziczyły tronu. Walczyły, knuły i zastraszały innych, żeby dojść na szczyt. Tak jak w Top Model, tylko więcej tam było krwi, a mniej cycków.