O Boże. Nie wiem o czym mam tu pisać tak naprawdę. Jak bardzo podoba mi się książka? Widać po ocenie. Jak ważna dla mnie jest? Świadczy o tym fakt, że właśnie skończyłam pisać z niej pracę roczną na studia, a energii dodawał mi tylko własnoręczny podpis autorki, która trzyma kciuki za moje powodzenie.
Cholernie mi się podobało. Fakt, na początku miałam trudności z rozeznaniem się w historii, jednak w połowie przestało mnie to trudzić. Napiszę tak naprawdę o dwóch rzeczach, które najbardziej pozytywnie zaskoczyły mnie w tej książce.
Pierwszą jest śmierć Ottona. Maturę z historii pisałam w zeszłym roku, ale nawet wtedy zapewne nie wiedziałam o nim zbyt wiele. Chociaż historia toczyła się tak, że przeczuwała, że tak skończy się ta historia, śmierć naszego ukochanego cesarza była dla mnie zaskoczeniem, na dodatek opóźnionym, gdyż uzmysłowiłam sobie ją dopiero, kiedy skończyłam cały rozdział i razem z krzykiem Bolesława "-Nieee!" powtarzałam to za nim w myślach. Rozdarło to moje serce na pół, wytarzało obie połówki po podłodze, podeptało i wsadziło z powrotem na ich stare miejsce. O matko.
Drugim, jeszcze większym zaskoczeniem, były opisy spotkań Bolesława z Ottonem. Zorientowałam się, że coś jest nie tak dopiero po uczcie, kiedy Otto powiedział, że jeszcze raz napić się z księciem z rogu. To napięcie jakie stworzyła autorka, ta delikatność, ta radość Ottona na widok Bolesława i jego nie mniejsza na widok cesarza.. Moje gejowskie spaczenie podpowiadało mi idealną parę! Przecież oni są totalnymi przeciwieństwami! Otto taki niewinny, Bolek taki silny.. Cud, miód i orzeszki normalnie *-*
Ekhem, za bardzo się rozpędziłam. Ale nie powiem, trybiki pracują i chyba zacznę przeszukiwać internet pod kątem takich przedziwnych treści.
Dziękuję Ci, Elu!
O Boże. Nie wiem o czym mam tu pisać tak naprawdę. Jak bardzo podoba mi się książka? Widać po ocenie. Jak ważna dla mnie jest? Świadczy o tym fakt, że właśnie skończyłam pisać z niej pracę roczną na studia, a energii dodawał mi tylko własnoręczny podpis autorki, która trzyma kciuki za moje powodzenie.
Cholernie mi się podobało. Fakt, na początku miałam trudności z...
O Boże. Nie wiem o czym mam tu pisać tak naprawdę. Jak bardzo podoba mi się książka? Widać po ocenie. Jak ważna dla mnie jest? Świadczy o tym fakt, że właśnie skończyłam pisać z niej pracę roczną na studia, a energii dodawał mi tylko własnoręczny podpis autorki, która trzyma kciuki za moje powodzenie.
Cholernie mi się podobało. Fakt, na początku miałam trudności z rozeznaniem się w historii, jednak w połowie przestało mnie to trudzić. Napiszę tak naprawdę o dwóch rzeczach, które najbardziej pozytywnie zaskoczyły mnie w tej książce.
Pierwszą jest śmierć Ottona. Maturę z historii pisałam w zeszłym roku, ale nawet wtedy zapewne nie wiedziałam o nim zbyt wiele. Chociaż historia toczyła się tak, że przeczuwała, że tak skończy się ta historia, śmierć naszego ukochanego cesarza była dla mnie zaskoczeniem, na dodatek opóźnionym, gdyż uzmysłowiłam sobie ją dopiero, kiedy skończyłam cały rozdział i razem z krzykiem Bolesława "-Nieee!" powtarzałam to za nim w myślach. Rozdarło to moje serce na pół, wytarzało obie połówki po podłodze, podeptało i wsadziło z powrotem na ich stare miejsce. O matko.
Drugim, jeszcze większym zaskoczeniem, były opisy spotkań Bolesława z Ottonem. Zorientowałam się, że coś jest nie tak dopiero po uczcie, kiedy Otto powiedział, że jeszcze raz napić się z księciem z rogu. To napięcie jakie stworzyła autorka, ta delikatność, ta radość Ottona na widok Bolesława i jego nie mniejsza na widok cesarza.. Moje gejowskie spaczenie podpowiadało mi idealną parę! Przecież oni są totalnymi przeciwieństwami! Otto taki niewinny, Bolek taki silny.. Cud, miód i orzeszki normalnie *-*
Ekhem, za bardzo się rozpędziłam. Ale nie powiem, trybiki pracują i chyba zacznę przeszukiwać internet pod kątem takich przedziwnych treści.
Dziękuję Ci, Elu!
O Boże. Nie wiem o czym mam tu pisać tak naprawdę. Jak bardzo podoba mi się książka? Widać po ocenie. Jak ważna dla mnie jest? Świadczy o tym fakt, że właśnie skończyłam pisać z niej pracę roczną na studia, a energii dodawał mi tylko własnoręczny podpis autorki, która trzyma kciuki za moje powodzenie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCholernie mi się podobało. Fakt, na początku miałam trudności z...