-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2016-04-08
2015-10-27
Przeczytałam. Spłakałam się, jak bóbr. Chciałabym umieć opisać Pani powieść bez uczuć, z chłodem w wypracowanym spojrzeniu recenzenta, ale tak nie potrafię. Do wszystkiego podchodzę bowiem bardzo emocjonalnie.
Helena... Postać tragiczna powieści. Udało jej się wykraść losowi odrobinę przyjemności, tą odrobiną była miłość do Adama. Silna, mocna i nieugięta.(...)
Krucha i bardzo wrażliwa kobieta, delikatna i narażona na wieloletnie poniżanie, przywołuje przed oczy obraz wielu kobiet, które w zaciszu swoich domów, z rąk mężczyzn, którzy powinni stanowić ich oparcie i czcić je, znoszą podobne niegodziwe traktowanie w ciszy i z pokorą. Według mnie Helena okazałą się silną kobietą, która dzielnie stawiała czoła podłemu losowi, wciąż drwiącemu z jej uparcie zachowywanego milczenia. Ofiara którą poniosła, nie była potrzebna. Niestety Helena została napiętnowana dotykiem przeznaczenia, z którym mimo prób nie wygrała.
Powieść niesamowita. Miarkująca natężenie zdarzeń, skupiająca uwagę na szczegółach, które uwielbiam... Pogoda, wiatr, zasypane ulice. Uczucia bohaterów odzwierciedlane w bardzo harmonijny sposób przez zmieniającą się aurę, co według mnie dodawało im patosu.
Podobała mi się. Powiem więcej, trafiła całkowicie w moje przekonanie, że pewne rzeczy nie są od nas zależne. Bez względu jaką drogę wybierzemy, jej scenariusz do niej już powstał a my nie mieliśmy najmniejszego wpływu na to. Przeciwstawiając się, powodujemy jedynie powstawanie nowych zdarzeń, z których jednak będziemy musieli się wyplątać, by podążać dalej wyznaczoną nam drogą...
Przeczytałam. Spłakałam się, jak bóbr. Chciałabym umieć opisać Pani powieść bez uczuć, z chłodem w wypracowanym spojrzeniu recenzenta, ale tak nie potrafię. Do wszystkiego podchodzę bowiem bardzo emocjonalnie.
Helena... Postać tragiczna powieści. Udało jej się wykraść losowi odrobinę przyjemności, tą odrobiną była miłość do Adama. Silna, mocna i nieugięta.(...)
Krucha i...
Bardzo często dopatruję się w codziennych, drobnych czynnościach wskazówek. Zastanawiam się, jak wiele z rzeczy, czy też czynności które mnie otaczają stanowi drogowskazy w moim życiu.
Urok takich drobiazgów, czyni nasze życie bezcennym i niepowtarzalnym.
Ostatnio przeczytałam Zbieracza grzechów Krystyny Śmigielskiej. Jest to zbiór opowiadań, poruszających tematykę chwil ulotnych, sytuacji, które często pozostają niezauważone przez nas, ich znaczenie umyka naszej uwadze. Jakże niesłusznie.
„ Człowiek przyglądał się małym landszafcikom przyrody. Obrazy nakładały się, tworząc wspaniały kicz natury. (…) A jednak ogarniająca go cisza- przepuszczająca nikłe odgłosy tętniącego wokół życia, przejrzystość powietrza, zapach skoszonego zboża- przemieniła pejzaż w prawdziwe, namacalne piękno.” Czy zdarza wam się wyjść czasem na powietrze, zaraz po burzy tylko po to, by poczuć ten niesamowity zapach świeżości i oczyszczenia? Albo czy wstając rano wsłuchujecie się w poranne trele ptaków? Czy unosząca się tuż nad ziemią jesienna mgła wywołuje wilgotne dreszcze przemierzające wasze plecy?
Te krótkie formy, jakimi są opowiadania, w bardzo zwięzły i precyzyjny sposób zwracają uwagę na pojedyncze oddechy naszej codzienności. Drobiazgi, które wszak kreują nasze życie, ziarno do ziarna budują przyszłość i poszerzają naszą percepcję.
„Starsza, zgięta w pół kobieta omiatała z suchych igieł grób. (…)- Lubię pogadać ze swoimi zmarłymi- stwierdziła.” Życie. Prowadzi zawsze w jednym kierunku. Każdy z nas układa je według własnego widzimisię. A w gruncie rzeczy jesteśmy do siebie tak bardzo podobni, bez względu na wykształcenie, upodobania czy preferencje… Ja też lubię rozmawiać z moimi bliskimi, którzy już odeszli.
Autorka w bardzo dobitny, aczkolwiek nie brutalny sposób skupia uwagę na tym, co jest nam tak bliskie. Co jest spoiwem, oddechem w trudnej zabieganej codzienności. Każdy z nas zwraca uwagę na te same rzeczy, wschód słońca, przewrócony pod blokiem śmietnik, czy też dwoje nowych sąsiadów, którzy wprowadzili się do mieszkania naprzeciwko. Każdy z nas jednak przywiązuje więcej bądź mniej uwagi tym drobiazgom.
Jestem urzeczona formą, chłodną oceną i trafnością porównań, jakich dokonuje autorka. Dzięki Zbieraczowi grzechów zatrzymałam się na chwilę i ponownie, zwracając uwagę na te fragmenty minionych dni, które stanowią już zaledwie wspomnienia, drobiazgi, które przywoływane w świadomości podkręcają mój optymizm i te które motywują. Krystyna Śmigielska niczym ten zbieracz zwraca uwagę na to, co godne zapamiętania. Na mnie ten zbiór opowiadań zrobił ogromne wrażenie. Jestem zakochana w szczegółach, gestach i detalach. Kontempluję każdą zmianę, a przemijanie stanowi dla mnie nieskończone pasmo niesprawiedliwości i fascynacji zarazem. Gorąco polecam. Warto czasem przystanąć, choć na chwilę i posłuchać brzęczenia muchy, podziwiać wschód słońca albo delektować się widokiem spadającego liścia. Życie to przecież gra szczegółów.
„ To jest, kurwa, życie! Ambiwalencja doskonała prowadząca jedynie do piekła.”
Bardzo często dopatruję się w codziennych, drobnych czynnościach wskazówek. Zastanawiam się, jak wiele z rzeczy, czy też czynności które mnie otaczają stanowi drogowskazy w moim życiu.
więcej Pokaż mimo toUrok takich drobiazgów, czyni nasze życie bezcennym i niepowtarzalnym.
Ostatnio przeczytałam Zbieracza grzechów Krystyny Śmigielskiej. Jest to zbiór opowiadań, poruszających tematykę chwil...