Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo ciekawa książka, napisana przytępnym językiem, szybko się czyta.

Bardzo ciekawa książka, napisana przytępnym językiem, szybko się czyta.

Nie jest to książka dla początkujących, przed sięgnięciem po nią trzeba mieć już jakieś pojęcie o temacie. Lektura raczej trudna.

Nie jest to książka dla początkujących, przed sięgnięciem po nią trzeba mieć już jakieś pojęcie o temacie. Lektura raczej trudna.

W drugim tomie Chris Ferrara obala kolejne mity, między innymi:
- mit Konfederacji walczącej z Unią o prawdziwą wolność
- mit Unii walczącej z Konfederacją o zniesienie niewolnictwa
- mit USA jako chrześcijańskiego państwa
- mit wolności religijnej w USA


Oba tomy obowiązkowe dla tych, którzy chcą poznać inny niż liberalny (soc-liberalny, konserwatywno-liberalny, narodowo-liberalny, libertariański itp.) punkt widzenia na ideę (i praktykę) będącą fundamentem tak Stanów Zjednoczonych jak i całego oświeceniowego Zachodu z Polską włącznie.

W drugim tomie Chris Ferrara obala kolejne mity, między innymi:
- mit Konfederacji walczącej z Unią o prawdziwą wolność
- mit Unii walczącej z Konfederacją o zniesienie niewolnictwa
- mit USA jako chrześcijańskiego państwa
- mit wolności religijnej w USA


Oba tomy obowiązkowe dla tych, którzy chcą poznać inny niż liberalny (soc-liberalny, konserwatywno-liberalny,...

Dzieło Chrisa Ferrary (pierwszy tom) obala klasyczno-liberalne/konserwatywno-liberalne/libertariańskie mity dotyczące powstania i funkcjonowania USA. Pokazuje dobitnie, że kolejne "kryzysy wolności" (nad którymi tak ubolewają wolnościowcy) są wpisane w system ideologiczny oświeceniowego liberalizmu (Locke, Paine, Jefferson etc).

Również (neo)konserwatyny mit o zasadniczej różnicy między rwolucją amerykańską (dobrą) a francuską (złą) jest tu poddany poważnej krytyce.

Jedynym minusem są literówki.

Dzieło Chrisa Ferrary (pierwszy tom) obala klasyczno-liberalne/konserwatywno-liberalne/libertariańskie mity dotyczące powstania i funkcjonowania USA. Pokazuje dobitnie, że kolejne "kryzysy wolności" (nad którymi tak ubolewają wolnościowcy) są wpisane w system ideologiczny oświeceniowego liberalizmu (Locke, Paine, Jefferson etc).

Również (neo)konserwatyny mit o zasadniczej...

Ciekawa, momentami szokująca, dobrze i szybko się czyta (lepiej od książki o Komorowskim). Polecam!

Ciekawa, momentami szokująca, dobrze i szybko się czyta (lepiej od książki o Komorowskim). Polecam!

Bardzo ciekawe spojrzenie na ekonomiczną historię późnego średniowiecza i renesansu.

Autor, kierując się zdrowym rozsądkiem i chrześcijańską tradycją, opisuje proces w jaki praktyka lichwy przyczyniła się do wyniszczenia gospodarczego społeczności średniowiecznej Europy - zaczynając od robotników najemnych a kończąc na książętach i rodach bankierskich.

Autor wychodzi z założenia, że źródłem bogactwa i dobrobytu jest praca i jej owoce a nie złoto i pieniądz jako taki. Prawda ta (oczywista w średniowieczu ale również i u Adama Smitha), została zapomniana w pewnym momencie historii (proces ten zaczął się w XIV wieku???) i różnej maści "ekonomiści" zaczęli zastanawiać się nad pomnażaniem złota a nie bogactwa i dobrobytu, czym cofneli społeczeństwo do starożytności, którą gardziła pracą.

Książka godna polecenia.

Bardzo ciekawe spojrzenie na ekonomiczną historię późnego średniowiecza i renesansu.

Autor, kierując się zdrowym rozsądkiem i chrześcijańską tradycją, opisuje proces w jaki praktyka lichwy przyczyniła się do wyniszczenia gospodarczego społeczności średniowiecznej Europy - zaczynając od robotników najemnych a kończąc na książętach i rodach bankierskich.

Autor wychodzi z...

Książka sama w sobie nie jest zła, jest w niej sporo ciekawych historii związanych z dziejami Kościoła w XX wieku.
Mój problem z tą książką jest taki, że jej główna teza - jakoby sprawa "stuletnich problemów Kościoła" związana z wizją Leona XIII z 1884 roku i Objawieniami Fatimskimi jest już zamknięta - nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością...

Książka sama w sobie nie jest zła, jest w niej sporo ciekawych historii związanych z dziejami Kościoła w XX wieku.
Mój problem z tą książką jest taki, że jej główna teza - jakoby sprawa "stuletnich problemów Kościoła" związana z wizją Leona XIII z 1884 roku i Objawieniami Fatimskimi jest już zamknięta - nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością...

Myślę, że główne przesłanie książki można streścić następująco: człowiek może podporządkować swoje pożądania prawdzie albo podporządkować prawdę swoim pożądaniom.

E Michael Jones opisuje sposób w jaki osoby takie jak Zygmunt Freud, Margaret Mead, Alfred Kinsey i inni zmodernizowały współczesny świat. "Moderniści" usprawiedliwiali swoje własne problemy seksualne pseudonaukowymi teoriami, które później przedstawili społeczeństwu jako prawa uniwersalne.

Bardzo wartościowa książka, która pomaga zrozumieć co i dlaczego stało się z naszym społeczeństwem, jego moralnością i kulturą w XX-tym wieku.

Myślę, że główne przesłanie książki można streścić następująco: człowiek może podporządkować swoje pożądania prawdzie albo podporządkować prawdę swoim pożądaniom.

E Michael Jones opisuje sposób w jaki osoby takie jak Zygmunt Freud, Margaret Mead, Alfred Kinsey i inni zmodernizowały współczesny świat. "Moderniści" usprawiedliwiali swoje własne problemy seksualne...

Autor był katolickim monarchistą i - jak sam siebie opisał - ultrakonserwatywnym arcyliberałem a książka z tej właśnie perspektywy opisuje wybrane zagadnienia historyczne z ostatnich 200 lat.
Erik von K-L ma wyraziste poglądy, których nie zataja przed czytelnikiem i nie symuluje obiektywizmu w swoich ocenach, niektórym się to nie spodoba a moim zdaniem jest to dużo uczciwsze niż fałszywa bezstronność, która często uchodzi za objaw profesjonalizmu.

Moim zdaniem naprawdę warto przeczytać.

Autor był katolickim monarchistą i - jak sam siebie opisał - ultrakonserwatywnym arcyliberałem a książka z tej właśnie perspektywy opisuje wybrane zagadnienia historyczne z ostatnich 200 lat.
Erik von K-L ma wyraziste poglądy, których nie zataja przed czytelnikiem i nie symuluje obiektywizmu w swoich ocenach, niektórym się to nie spodoba a moim zdaniem jest to dużo...

Książka dobra, ciekawie opisuje polską rzeczywistość co może czasem szokować (chociaż wszystko już słyszałem na spotkaniach z dziennikarzem dostępnych na youtubie).
Jest kilka minusów... myślę, że autor ma sporo do przekazania tyle, że brakuje mu troszkę talentu pisarskiego (wnioskuję tylko na podstawie tej książki). Męczące są zwłaszcza opisy osobistych doznań, odczuć i czego tam jeszcze oraz powtórzenia całych sentencji.

Tytuł raczej nietrafiony (oczywiście nie z komercyjnego punktu widzenia), powinien brzmieć np "Wojciecha Sumlińskiego przypadki z Bronisławem Komorowskim w tle" - lepiej oddawałby zawartość książki.

Książka dobra, ciekawie opisuje polską rzeczywistość co może czasem szokować (chociaż wszystko już słyszałem na spotkaniach z dziennikarzem dostępnych na youtubie).
Jest kilka minusów... myślę, że autor ma sporo do przekazania tyle, że brakuje mu troszkę talentu pisarskiego (wnioskuję tylko na podstawie tej książki). Męczące są zwłaszcza opisy osobistych doznań, odczuć i...

W swojej książce E Michael Jones wykazuje, że klucz do zrozumienia wielkiego zaangażowania Żydów we wszelkie ruchy rewolucyjne na przestrzeni ostatnich 2000 lat znajduje się w judaizmie (...i nie ma nic wspólnego z genami a antysemityzm jest nonsensem).
Punkt przełomowy w historii Narodu Wybranego stanowi odrzucenie Jezusa Chrystusa jako Mesjasza - reszta jest naturalną konsekwencją tego czynu wynikającą z oczekiwania na mesjasza-rewolucjonistę.

Aha, myślę, że oryginalny tytuł książki "The Jewish Revolutionary Spirit and Its Impact on World History" odzwierciedla jej zawartość dużo lepiej niż tytuł polski.

W swojej książce E Michael Jones wykazuje, że klucz do zrozumienia wielkiego zaangażowania Żydów we wszelkie ruchy rewolucyjne na przestrzeni ostatnich 2000 lat znajduje się w judaizmie (...i nie ma nic wspólnego z genami a antysemityzm jest nonsensem).
Punkt przełomowy w historii Narodu Wybranego stanowi odrzucenie Jezusa Chrystusa jako Mesjasza - reszta jest naturalną...

Smutne ale ta książka jest po prostu ...hmm... prymitywna.
Lekturę zaczynałem jako głęboko wierzący ateista a skończyłem jako mocno wątpiący ex-ateista :)

Smutne ale ta książka jest po prostu ...hmm... prymitywna.
Lekturę zaczynałem jako głęboko wierzący ateista a skończyłem jako mocno wątpiący ex-ateista :)