Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta książka powinna wylądować w Sevres jako wzorzec wciągającej książki historycznej. Zwykle jeżdżę do pracy i z pracy rowerem, ale przez tydzień wolałem tramwaj, bo mogłem czytać.

Ta książka powinna wylądować w Sevres jako wzorzec wciągającej książki historycznej. Zwykle jeżdżę do pracy i z pracy rowerem, ale przez tydzień wolałem tramwaj, bo mogłem czytać.

Taka piękna katastrofa, chciałoby się powiedzieć. Ciekawie skonstruowana i wciągająca historia, panorama małej społeczności. Szkoda że nie ma w tej książce ani jednego bohatera, którego lubiłby narrator, przez to miałem momentami wrażenie, że czytam zrzędzenie mizantropa. No i przekład: Anna Gralak ma jakąś obsesję na punkcie ziania. Zieje w tej książce wszystko, co może. Pustka i dziura w ziemi, i otwarta rana. Co kilka stron coś zieje. ;-)

Taka piękna katastrofa, chciałoby się powiedzieć. Ciekawie skonstruowana i wciągająca historia, panorama małej społeczności. Szkoda że nie ma w tej książce ani jednego bohatera, którego lubiłby narrator, przez to miałem momentami wrażenie, że czytam zrzędzenie mizantropa. No i przekład: Anna Gralak ma jakąś obsesję na punkcie ziania. Zieje w tej książce wszystko, co może....

Najlepsza czeska powieść, jaką ostatnio napisano po polsku.

Najlepsza czeska powieść, jaką ostatnio napisano po polsku.