Po kilku latach od pierwszego i dosyć długiego zetknięcia z Światem Dysku postanowiłem odświeżyć swoją pamięć. I zdecydowanie nie pożałowałem. Niestety świętej pamięci już Terry Pratchett stworzył coś, co na zawsze weszło do kanonu fantastyki. Przynajmniej mojego kanonu ;)
Na pierwszy rzut oka jest to klasyczna powieść fantasy w typie bohater, który ma miecz i przygody, niekoniecznie w tym samym momencie. Świat przedstawiony, który w fantasy ma dla mnie kluczowe znaczenie, został potraktowany przez dwa zakrzywienia. Z jednej strony jest on parodią naszej rzeczywistości, w której aparat fotograficzny to chochlik malujący obrazy, a motywacją do podróży jest depresja w korpo pracy. Z drugiej jednak wzięte do niego zostało to, co klasyczne. Są gildie, podróżnicy, potwory, magia. Jak to połączenie ma działać? Spoiwem jest gruba warstwa absurdu, pod płaszczykiem której autor przekazuje pewne ważne, metafizyczne prawdy. Dodaje to również książce niesamowitego uroku oraz humoru, co sprawia, że jest ona doskonałym wyborem na wieczór.
Po kilku latach od pierwszego i dosyć długiego zetknięcia z Światem Dysku postanowiłem odświeżyć swoją pamięć. I zdecydowanie nie pożałowałem. Niestety świętej pamięci już Terry Pratchett stworzył coś, co na zawsze weszło do kanonu fantastyki. Przynajmniej mojego kanonu ;)
Na pierwszy rzut oka jest to klasyczna powieść fantasy w typie bohater, który ma miecz i przygody,...
Po kilku latach od pierwszego i dosyć długiego zetknięcia z Światem Dysku postanowiłem odświeżyć swoją pamięć. I zdecydowanie nie pożałowałem. Niestety świętej pamięci już Terry Pratchett stworzył coś, co na zawsze weszło do kanonu fantastyki. Przynajmniej mojego kanonu ;)
Na pierwszy rzut oka jest to klasyczna powieść fantasy w typie bohater, który ma miecz i przygody, niekoniecznie w tym samym momencie. Świat przedstawiony, który w fantasy ma dla mnie kluczowe znaczenie, został potraktowany przez dwa zakrzywienia. Z jednej strony jest on parodią naszej rzeczywistości, w której aparat fotograficzny to chochlik malujący obrazy, a motywacją do podróży jest depresja w korpo pracy. Z drugiej jednak wzięte do niego zostało to, co klasyczne. Są gildie, podróżnicy, potwory, magia. Jak to połączenie ma działać? Spoiwem jest gruba warstwa absurdu, pod płaszczykiem której autor przekazuje pewne ważne, metafizyczne prawdy. Dodaje to również książce niesamowitego uroku oraz humoru, co sprawia, że jest ona doskonałym wyborem na wieczór.
Po kilku latach od pierwszego i dosyć długiego zetknięcia z Światem Dysku postanowiłem odświeżyć swoją pamięć. I zdecydowanie nie pożałowałem. Niestety świętej pamięci już Terry Pratchett stworzył coś, co na zawsze weszło do kanonu fantastyki. Przynajmniej mojego kanonu ;)
więcej Pokaż mimo toNa pierwszy rzut oka jest to klasyczna powieść fantasy w typie bohater, który ma miecz i przygody,...