rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Niech mu w końcu stanie.

Niech mu w końcu stanie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja pierwsza manga Yonedy. Nie żałuję zakupu, nie żałuję każdego kolejnego czytania.

Moja pierwsza manga Yonedy. Nie żałuję zakupu, nie żałuję każdego kolejnego czytania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trudno jest mi się określić, co myślę o Złamanych Skrzydłach. Chodzi o to, że ten ochroniarz, którego imienia nawet nie chciało mi się zapamiętać, wkurza mnie swoją tępotą, i nic nie poradzę na to, że nie dźwigam takich postaci. Mimo wszystko nie lubię też otwartej sprośności i dowcipów o seksie, czego w dużych dawkach dostarcza tu drugi bohater, Yashiro. Ale jest tak wredną mendą, że jednocześnie mam ochotę mu przywalić i nie mogę powstrzymać uśmiechu, kiedy na niego patrzę i czytam jego wypowiedzi. Skoro mowa o patrzeniu, spójrzcie na rysunki Yonedy *-* Jest jedyną yaoistką, której mangi kupuję. Reszta jest żałosna i do mnie nie przemawia. Kreska Kou nie jest ohydnie przesłodzona, i to, co nam sobą prezentuje jest prawdziwą fabułą i ciągiem uzasadnionych, logicznych zdarzeń. A nie to, co zazwyczaj się dostaje w yaoi. Hip hip, Kou! I Yashiro.

Trudno jest mi się określić, co myślę o Złamanych Skrzydłach. Chodzi o to, że ten ochroniarz, którego imienia nawet nie chciało mi się zapamiętać, wkurza mnie swoją tępotą, i nic nie poradzę na to, że nie dźwigam takich postaci. Mimo wszystko nie lubię też otwartej sprośności i dowcipów o seksie, czego w dużych dawkach dostarcza tu drugi bohater, Yashiro. Ale jest tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Miło było poznać Canavan piszącą coś zawieszonego w znanym nam, codziennym uniwersum. Liczę na więcej takich opowiadań, które w opozycji do magii i bezkresnej imaginacji, z której autorkę znamy, ukazują naturę człowieka wplatając w jego nudny świat elementy fantastyczne, z którymi do tej pory nie musiał sobie radzić...

Miło było poznać Canavan piszącą coś zawieszonego w znanym nam, codziennym uniwersum. Liczę na więcej takich opowiadań, które w opozycji do magii i bezkresnej imaginacji, z której autorkę znamy, ukazują naturę człowieka wplatając w jego nudny świat elementy fantastyczne, z którymi do tej pory nie musiał sobie radzić...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To zastanawiające, że są jedynie opcje "Przeczytane", "Chcę Przeczytać" i "Teraz czytam". Nikt nie słyszał nigdy o lekturach, które bolą w zęby, nietrafionych prezentach i książkach zbyt szybko ocenionych po okładce?

To zastanawiające, że są jedynie opcje "Przeczytane", "Chcę Przeczytać" i "Teraz czytam". Nikt nie słyszał nigdy o lekturach, które bolą w zęby, nietrafionych prezentach i książkach zbyt szybko ocenionych po okładce?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po obejrzeniu filmu wiedziałam, że jej potrzebuję.
Wydawnictwa i sklepy rzucały mi kłody pod nogi. Biblioteki odsyłały ze zwieszonym nosem. Aż w końcu zdarzyło się skończone nieprawdopodobieństwo - książka pojawiła się w katalogu, gdzie wcześniej mogłabym przysiąc, że nie istniała! I to bardzo nieprawdopodobnie, postanowiła zrobić to w dniu zakończenia roku szkolnego, odkąd to miałam nie pojawić się w bibliotece przez dłuższy czas. Ba, potem jeszcze, kokietka jedna, ukrywała mi się po półkach, ale, choć miałam już rezygnować, bo "to dobrze, przecież mam w domu cały stos do przeczytania", wpadła w końcu w oczy mojej koleżanki.
Co mogę jej zarzucić? Za duże litery, za krótka, za mało stron, za krótkie rozdziały, za szybko się czyta. Teraz muszę iść polować na kolejną część. A może poczekam na jakieś nieprawdopodobieństwo...
Po przeczytaniu wiem, że potrzebuję jej nadal.

Po obejrzeniu filmu wiedziałam, że jej potrzebuję.
Wydawnictwa i sklepy rzucały mi kłody pod nogi. Biblioteki odsyłały ze zwieszonym nosem. Aż w końcu zdarzyło się skończone nieprawdopodobieństwo - książka pojawiła się w katalogu, gdzie wcześniej mogłabym przysiąc, że nie istniała! I to bardzo nieprawdopodobnie, postanowiła zrobić to w dniu zakończenia roku szkolnego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo nie chcę powiedzieć, że czytam Canavan tylko dla homoseksualnych par (choć to znaczący czynnik). Mam wszystkie jej książki, więc postanowiłam podtrzymać tę tradycję. Może tylko mi się wydaję, ale 'Złodziejska magia' jest pierwszą, w której główny bohater jest płci męskiej. Do tej pory czytałam u niej tylko o kobietach, w dyskryminującym je społeczeństwie, które wytykały mu błędy i dokonywały rewolucji w świecie. Pod tym względem książki Canavan są dość monotematyczne, nie zmienia to jednak faktu, że ubóstwiam je czytać ze względu na fabułę, (homo romanse, przepraszam Cię normalny świecie), wspaniałe postacie, i niesamowicie zarysowany świat, od fantastycznej flory i fauny, przez topografię, po kulturę.
Nie mogę się doczekać kolejnej części c:

Bardzo nie chcę powiedzieć, że czytam Canavan tylko dla homoseksualnych par (choć to znaczący czynnik). Mam wszystkie jej książki, więc postanowiłam podtrzymać tę tradycję. Może tylko mi się wydaję, ale 'Złodziejska magia' jest pierwszą, w której główny bohater jest płci męskiej. Do tej pory czytałam u niej tylko o kobietach, w dyskryminującym je społeczeństwie, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wśród książek, które czytam rzadko znajdują się zbiory opowiadań, jednakże lubię je czytać, a dodatkowe komentarze autora do każdego są nie dość, że ciekawe, to podwójne istotne dla mnie, osoby, która sama chce zająć się pisaniem.
W "Dymie i lustrach" szczególnie spodobał mi się:
punkt widzenia bliski autorowi - wiele opowiadań przedstawiało życie pisarza, jego punkt widzenia, to jak odbiera go społeczeństwo. Niektóre opowiadania wydawały się bardzo osobiste, a ja lubię czytać o książkach, pisarzach i pisaniu.
komentarze, o których już wspominałam. Pozwalają spojrzeć 'od kuchni' na twórczość Gaimana, zobaczyć skąd biorą się pomysły i inspiracje, jak działa zawodowe pisanie.
różnorodność. Wszystkie opowiadania mają niby ten sam klimat, ale znajdzie się tam Gaimanowska wizja Stworzenia (swoją szosą chyba moje ulubione opowiadanie), przyszłość zmiany płci z wyraźnym klimatem sf (to też było świetne, dla ludzia którego ciekawi kwestia seksualności i różnorodności płci), świetna wersja Królewny Śnieżki dla dorosłych (to trzeba przeczytać), a nawet antologie ze świata Lovecrafta, które zachęciły mnie do zainteresowania się tym autorem.
Książkę pożyczyła mi koleżanka, ale chętnie również bym się w nią zaopatrzyła, żeby jeszcze raz przeczytać o Lucyferze i Śnieżce, przypomnieć sobie, że wspaniałe teksty mogą zajmować trzy strony książki i powstawać 4 lata.

Wśród książek, które czytam rzadko znajdują się zbiory opowiadań, jednakże lubię je czytać, a dodatkowe komentarze autora do każdego są nie dość, że ciekawe, to podwójne istotne dla mnie, osoby, która sama chce zająć się pisaniem.
W "Dymie i lustrach" szczególnie spodobał mi się:
punkt widzenia bliski autorowi - wiele opowiadań przedstawiało życie pisarza, jego punkt...

więcej Pokaż mimo to