Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dzielo. :) Nie ma sensu duzo rozpisywac sie o tej ksiazce, po prostu trzeba po nia siegnac. To nie prawda, ze jest to pozycja tylko dla ateistow - to ksiazka dla kazdego kto chce zobaczyc punkt widzenia czlowieka, ktory wychowany w konwenansach z tych barier sie wyrywa, tworzy swoj wlasny swiatopoglad, POPIERA GO DOWODAMI i zyje wedlug niego odpierajac ataki religijnych fundamentalistow. Jak widac NIE trzeba wierzyc w byt ponadnaturalny, by byc czlowiekiem usatysfakcjonowanym, moralnym, szczesliwym. Zycie ateisty to czysta afirmacja tego zycia, uzywanie tego co nam jest dane i wiara w POTEGE LUDZKOSCI. Nie potrzebujesz 'Boga-kreatora-demiurga' by wiedziec skad sie wziales i po co jestes. Dawkins atakuje religie, nie wierzy w Boga, ale nie strzela do kaplanow i nie wysadza sie na oczach tysiecy, aby komus to udowodnic. Ta ksiazka jest w stanie pomoc ludziom niezdecydowanym obrac 'alternatywna' droge myslowa, ktora moze podazac. Jezeli ktos jest fanatykiem religijnym ta ksiazka nic nie zmieni, do tego potrzeba racjonalisty o otwartym umysle ;) Polecam.

Dzielo. :) Nie ma sensu duzo rozpisywac sie o tej ksiazce, po prostu trzeba po nia siegnac. To nie prawda, ze jest to pozycja tylko dla ateistow - to ksiazka dla kazdego kto chce zobaczyc punkt widzenia czlowieka, ktory wychowany w konwenansach z tych barier sie wyrywa, tworzy swoj wlasny swiatopoglad, POPIERA GO DOWODAMI i zyje wedlug niego odpierajac ataki religijnych...

Dan Brown to autor, ktory od samego poczatku mnie zaskoczyl - oczywiscie na plus.
Po przeczytaniu Kodu oraz Aniolow i Demonow mialam ochote na wiecej. Szczescie mi dopisalo, bo na urodziny dostalam Inferno. Do czytania zabralam sie od razu.

Po raz kolejny moge szczerze powiedziec - jeden z najpopularniejszych autorow USA nie zawiodl. Po dosc chaotycznym poczatku wciagani jestesmy w kolejny wir poplatanej akcji w srodku, ktorego znajduje sie genialny prof. Langdon. Powiazanie w fabule wspolczesnego utworu z motywami historii Wloch jest nie tylko niezwykle ciekawe, ale takze rysuje ten zakatek swiata jako warty odwiedzenia.
Ponadto uderzylo mnie to jak zrecznie Brown potrafil znalezc paralele pomiedzy wydarzeniami historii (przyznajmy, ze dosc odleglymi), a problemem z ktorym zmaga sie swiat w XXI wieku. (Niewiem, czy problem przeludnienia jest, az tak prawdopodobny, aczkolwiek autor przynajmniej czesciowo do tego przekonuje).
W Inferno u boku naszego profesora pojawa sie znow wierny towarzysz - tym razem jest to doktor Sienna Brooks. Do konca nie moglam uwierzyc jak dobrze Dan uksztaltowal te postac i jej losy i jak zostal zakonczony jej watek. Bardzo wyrazisty charakter chlodnej pani doktor, ktora w dziecinstwie wiele przeszla, az w doroslym zyciu wyprana emocjonalnie ulegla wplywowi charyzmatycznego geniusza nauki. Moglabym nawet powiedziec, ze w tej czesci przygod Langdon zostal nieco przycmiony przez zenska bohaterke.
Wreszcie na uwage zasluguje sam fakt wszczepienia w fabule postaci Dantego. O nazwisku jak i najwiekszym dziele autora slyszal chyba kazdy, ale nie kazdy (i tu przyznaje jestem w tym gronie) zna tresci przekazane w arcydziele sredniowiecza: "Boskiej Komedii". Obrazy wyrwane z tego poematu nie raz sklanialy mnie do odlozenia na polke Browna i zaczytania sie w lekturze Dantego. I to na pewno zamierzam uczynic.

Podsumowujac, tych, ktorzy znaja juz Browna raczej wiele w tej lekturze nie zaskoczy. Wartka, niezle pogmatwana, aczkolwiek logiczna fabula pomieszana z watkami historyczno-politycznymi oraz zarysem biografii bohaterow sprawia, ze kolejne karty ksiazki "polykamy" bardzo szybko. Dla tych, ktorzy amerykanskiego pisarza nie znaja kieruje jedno polecenie: Nie czekajcie dluzej, lektura warta poswiecenia kilku, nudych wieczorow!

Dan Brown to autor, ktory od samego poczatku mnie zaskoczyl - oczywiscie na plus.
Po przeczytaniu Kodu oraz Aniolow i Demonow mialam ochote na wiecej. Szczescie mi dopisalo, bo na urodziny dostalam Inferno. Do czytania zabralam sie od razu.

Po raz kolejny moge szczerze powiedziec - jeden z najpopularniejszych autorow USA nie zawiodl. Po dosc chaotycznym poczatku wciagani...