-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać263
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2009
Hobbit w skrócie można powiedzieć "Matka Fantastyki" . Jest to książka, którą przeczytałem najwięcej razy, bo aż czterokrotnie, co w moim przypadku jest naprawde dużo. O samej książce za wiele nie powiem, po prostu świetna, posiadająca wszytsko to co w fantastyce najlepsze : smoki, elfy, niezapomniana przygoda itd. Można się o niej dużo porospisywać, ale chyba najważniejesze to powiedzenie osobą, które nie są zdecydowane, kupujcie, wypożyczajcie a co najważniejsze czytajnie :) A jak ktoś oglądał już filmy to na koniec dodam, że to co było w filmie nie jest najgorzej odwzorowane, ale jednak prawdziwa magia jest w tej 200-stronnicowek książce.
Hobbit w skrócie można powiedzieć "Matka Fantastyki" . Jest to książka, którą przeczytałem najwięcej razy, bo aż czterokrotnie, co w moim przypadku jest naprawde dużo. O samej książce za wiele nie powiem, po prostu świetna, posiadająca wszytsko to co w fantastyce najlepsze : smoki, elfy, niezapomniana przygoda itd. Można się o niej dużo porospisywać, ale chyba...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-06
Samą opinię zaczne bardzo prosto: NAJLEPSZA KSIĄŻKA NA TEMAT DIABLO JAKĄ CZYTAŁEM!. Fakt można się ze mną nie zgodzić, rzucić mi innymi tytułami syngowanymi logiem "Diablo", ale wszystkich książek na temat tego uniwersum nie czytałem, a rónież mogę posiadać własną opinię. Ale powracając do samej książki, najważniejsze co należy o niej powiedzieć to to, że jest ona pewnego rodzaju pomostem pomiędzy dwoma grami : Diablo III oraz Diablo III: Reaper od Souls. Jedynym większym minusem, który we mnie akurat nie uderzył był sposoób napisania książki, który powodował, że tak naprawdę osoba nie grająca wcześniej w żadną grę ani nie czytająca żadną wcześniejszą książkę z uniwersum nie zrozumiałaby tła całej historii, któa się w naszej powieśći rozgrywa. Drugim i ostatnim minusem, w moim przypadku częstym, był główny bohater, który również nie przekonał mnie swoją kreacją, zachowująć się albo jak Superman, albo tchórz, nie było to wyśrodkowane, bo oczywiście każdy może mieć pozytywne i negatywne cechy, ale nie popadające w skrajność. Jeśli chodzi o plusy to jest ich całkiem sporo: postaci (oprócz głownej) są według mnie w miare realistycznie odwzorowane, nie perfekcyjnie, ale dające się lubić. Świat przedstawiony dla mnie, entuzjasty Diablo, żadna książka z tej serii nie ma u mnie wtej kategorii minusa, bo nnigdy się on nie zmienia, dalej mamy nasze Sanktuarium, które zawsze ma pod górkę. Zaś jeśli chodsi o fabułę, toi właśnie ona zadecydowała o nazwaniu tej książki najlepszej z uniwersum Diablo. Jest ona bardzo wciągająca dla mnie z jednego, istotnego powodu, zazwyczaj naszym głównem lub drugoplanowym przeciwnikiem jest różnego rodzaju demon. W tej książce naszym przeciwnikiem nie są jednak właśnie słudzy Płonących Piekieł, a anioły z Królestwa Niebios, które nie są wcale takie dobre na jakie wskazywałaby ich nazwa.
Samą opinię zaczne bardzo prosto: NAJLEPSZA KSIĄŻKA NA TEMAT DIABLO JAKĄ CZYTAŁEM!. Fakt można się ze mną nie zgodzić, rzucić mi innymi tytułami syngowanymi logiem "Diablo", ale wszystkich książek na temat tego uniwersum nie czytałem, a rónież mogę posiadać własną opinię. Ale powracając do samej książki, najważniejsze co należy o niej powiedzieć to to, że jest ona pewnego...
więcej mniej Pokaż mimo toPodobnie jak w przypadku książki "Na drugą stronę" podchodziłem do tej książki z dużą rezerwą, ale muszę przyznać że nawet miło się rozczarowałem, bo książka może nie okazała się wybitna ale za to bardzo ciekawa. Motywy skandynawskie bardzo mi siłę podobało, a w połączeniu z tematyką elfów dało to ciekawy efekt. Tak jak zawsze nie będę duże pisałem o samej książce bowiem o tym można poczytać na różnych stronach. Postacie nie są wybitnego skonstruowane, mamy naszego wikinga, dwa elfy walczące o względy innej elfki (standard) i samą królową. Za to sam świat i fabuła nadrabiają wszystko :-)
Podobnie jak w przypadku książki "Na drugą stronę" podchodziłem do tej książki z dużą rezerwą, ale muszę przyznać że nawet miło się rozczarowałem, bo książka może nie okazała się wybitna ale za to bardzo ciekawa. Motywy skandynawskie bardzo mi siłę podobało, a w połączeniu z tematyką elfów dało to ciekawy efekt. Tak jak zawsze nie będę duże pisałem o samej książce bowiem o...
więcej mniej Pokaż mimo to2012
Oj do opisu tej książki nie da się podejść bez dużej dawki emocji, ale wszystko od początku. TAKIEGO HARLEKINA DAWNO NIE WIDZIAŁEM ( capslock zamierzony ). Myślę, że sam William Szekspir by się tej powieści nie powstydził, bo takiego natężenia umierania i powstawania ze zmarłych dawno nie widziałem, naliczyłem chyba 8 razy (w dwóch częściach jakie przeczytałem) , gdy główni bohaterowie umierają, ale nie okazjue się, ze cudownie przezyli. Wtedy nasuwa się jedno zdanie :" Mamo podaj mi żyletkę". O samej fabule wam nie powiem, bo to trzeba samemu zmierzyć, ale mogę wam powiedzieć, że jerdynym fajnym elementem dla mnie było przedstawienie smoków.
Oj do opisu tej książki nie da się podejść bez dużej dawki emocji, ale wszystko od początku. TAKIEGO HARLEKINA DAWNO NIE WIDZIAŁEM ( capslock zamierzony ). Myślę, że sam William Szekspir by się tej powieści nie powstydził, bo takiego natężenia umierania i powstawania ze zmarłych dawno nie widziałem, naliczyłem chyba 8 razy (w dwóch częściach jakie przeczytałem) , gdy główni...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-10
Bardzo długo czekałem aby została przetłumaczona Wojna Grzechu Richarda Knaaka i kiedy w jednym z numerów CDAction zauważyłem reklamę tej książki odłożyłem pieniądze i ją zakupiłęm, czy słusznie bardaiej pochylam się nad opinią, że tak bo cykl Diablo zawsze lubiłem i poszerzanie tego uniwersum o kolejne informacje zawsze mnie cieszy, ale od początku poznajemy pewnego chłopa, który łagodnie mówiąc nie przepada za duchownymi. Wszyscy o tym wiedzą, a tu nagle zostaje znaleziony trup jednego z takich klech, a przy nim nasz główny bohater, Uldyzjan. I tu akcja nabiera tępa, by za około 100 stron gwałtownie zwolnić do poziomu, hmm nie wiem jak to nawet nazwać, po prostu nic się wtedy nie działo ;) . Kiedy już ( po raz kolejny ) przysypiamy nad książka, akcja znowu rusza nie dając nam chwili wytchnienia. Podsumiowująć drugą część kupię, ale mam nadzieję, że ni przysporzy mi znowu tak długoej nudy, któira towarzyszyła większej części książki.
Bardzo długo czekałem aby została przetłumaczona Wojna Grzechu Richarda Knaaka i kiedy w jednym z numerów CDAction zauważyłem reklamę tej książki odłożyłem pieniądze i ją zakupiłęm, czy słusznie bardaiej pochylam się nad opinią, że tak bo cykl Diablo zawsze lubiłem i poszerzanie tego uniwersum o kolejne informacje zawsze mnie cieszy, ale od początku poznajemy pewnego...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-07
Książka fantasy, która nie wybija się na tlew innych książek. Nie jest ani złą, ani wybitna. Świat przedtsawiony mnie nie przyciągał swoją kreacją, ale nadrabiał postaciami, które w moim przypadku potrafiły zainteresować, Często mam tak, że główna postać jets dla mnie mdła, nudna i nie do zniesienia. Niestety i tutaj kiążka mnie nie zdziwiła pod tym względem. Główny bohater przeszedł ciężkie życie i potrafię zrozumieć nie które jego decyzje, ale wykreowanie postaci, która ma być połączeniem Romea i ulicowego emo nie było trafionym pomysłem. Sama fabuła w pewnych momentach była dla mnie bardzo nudna, pałacowe intrygi nie były nigdy moją miłością i czekałem tylko, kiedy autorka mnie od tego uwolni. martwiłem się, że będzie to dopiero w nastepnej części, ale miło się zaskoczyłem, bo już w tej książce uciekamy z pałaću i od nieco stukniętej królowej, aby udać się na owinięte tajemnicą i strachem Wrzosowiska Duszorośli. Początkowo myślałem, że ta część naszej przygody znów okaże się nudna i po części się nie pomyliłem, bo nasz główny bohater, którego imienia nie pamiętam, więć będę go nazywał Romeo, tak jak wzceśniej, wyrusza na niebezpieczną przygode w pogoni za ukochaną, brzmi to jak kiepskie filmy fantastyczne z lat osiemdzięsiątych i dziewiędziesiątych ubiegłego wieku. Finał jednak tej wyprawy bardzo miło mnie zaskoczył i przekonał mnie do czekania na dalszew przygody naszego Romea.
Książka fantasy, która nie wybija się na tlew innych książek. Nie jest ani złą, ani wybitna. Świat przedtsawiony mnie nie przyciągał swoją kreacją, ale nadrabiał postaciami, które w moim przypadku potrafiły zainteresować, Często mam tak, że główna postać jets dla mnie mdła, nudna i nie do zniesienia. Niestety i tutaj kiążka mnie nie zdziwiła pod tym względem. Główny bohater...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ach pierwsza część świetnej serii, która chyba do końca życia się ze mną związała ( bez bani :-P) poznajemy w niej chłopca, któregokolwiek nie darze wielkim entuzjazmem, ale też nie było sytuacji w której chciałbym żeby zamknął ryja, co często mi się zdarza, ale co już pewniej wiedzą osoby, które czytały moje pozostałe opinie. Fabuła jest bardzo ciekawa, połączenie fantasy ze zwykłym, niemagicznym średniowieczem. Jak to mój wujek trafnie nazwał, jest bardzo podobna do Harrego Pottera, nie pod względem samej historii, ale sposobu jej przedstawienia, która trafia zrównoważonego do osób starszych jak i młodszych.
Ach pierwsza część świetnej serii, która chyba do końca życia się ze mną związała ( bez bani :-P) poznajemy w niej chłopca, któregokolwiek nie darze wielkim entuzjazmem, ale też nie było sytuacji w której chciałbym żeby zamknął ryja, co często mi się zdarza, ale co już pewniej wiedzą osoby, które czytały moje pozostałe opinie. Fabuła jest bardzo ciekawa, połączenie...
więcej Pokaż mimo to