rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Sztuka szczęścia. Poradnik życia Howard C. Cutler, Dalajlama XIV
Ocena 7,4
Sztuka szczęśc... Howard C. Cutler, D...

Na półkach:

Właśnie skończyłam czytać i na gorąco mam ochotę powiedzieć że ta książka to swoiste panaceum na życie :) książka z cyklu chciałoby się żeby każdy jeden człowiek przeczytał i wykonał :) Myślę że każdy wyciągnie coś dla siebie, dużo praktycznych porad jak radzić sobie z gniewem, z lękiem ze słaba samooceną a także jak poprawić jakość życia poprzez wewnętrzny rozwój. To moje pierwsze spotkanie z filozofią Dalajlamy i muszę przyznać że do mnie trafia, zwłaszcza w porównaniu z komentarzami psychiatry pana Cutlera, który próbuje wyciągać z Dalajlamy jak najwięcej a czasem mam wrażenie wręcz ciągnie go za język by uszczknąć jak najwięcej dla strapionych ludzi zachodu. Ogromny szacunek dla Dalajlamy, na pewno sięgnę po kolejne pozycje by dowiedzieć się więcej, generalnie polecam.

Właśnie skończyłam czytać i na gorąco mam ochotę powiedzieć że ta książka to swoiste panaceum na życie :) książka z cyklu chciałoby się żeby każdy jeden człowiek przeczytał i wykonał :) Myślę że każdy wyciągnie coś dla siebie, dużo praktycznych porad jak radzić sobie z gniewem, z lękiem ze słaba samooceną a także jak poprawić jakość życia poprzez wewnętrzny rozwój. To moje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdybym tę książkę przeczytała w wieku 10 lat zapewne Tris byłaby moją idolką, niestety nie marzę już żeby latać na chmurce razem z Songo z Dragon Ball'a, także w stanie obecnym oceniam "Niezgodną" jako dno i rozpacz.
Logika tej "arcywspaniałej" powieści (wg opinii z okładki) pozostawia wiele do życzenia, w zasadzie to nawet nie chce mi się tego komentować, chyba lepiej nie dłubać na jej temat w zakamarkach pamięci... :>
Swoją drogą chyba powinnam opublikować swoje opowiadanie o wampirach i ich niewolnikach, które pisałam w gimnazjum bo mogłabym się stać bardzo bogatą osobą patrząc na sukces sprzedaży tego gniota.

Gdybym tę książkę przeczytała w wieku 10 lat zapewne Tris byłaby moją idolką, niestety nie marzę już żeby latać na chmurce razem z Songo z Dragon Ball'a, także w stanie obecnym oceniam "Niezgodną" jako dno i rozpacz.
Logika tej "arcywspaniałej" powieści (wg opinii z okładki) pozostawia wiele do życzenia, w zasadzie to nawet nie chce mi się tego komentować, chyba lepiej nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opinia zaznaczona jako spoiler. Schowaj ją.
Inna niż wszystkie, niekonwencjonalna, zaskakująca-czytając miałam wrażenie że to ja jestem tym tajemniczym przybyszem, słuchającym monologu o życiu staruszka.
Były strony gdzie czytałam zachłannie kartka po kartce, co zdarzy się dalej (wojna i pożoga ) a były strony gdzie należało się zatrzymać, przemyśleć -miałam tak w przypadku wątku o budowach, gdzie narrator pracował bo zbierał pieniądze na saksofon a potem nastąpiła denominacja a potem już poddał się i dołączył do budowlańców, którzy uciechę czerpali już tylko z wódki. Strasznie przygnębiający wątek, dotknął mnie do żywego, no bo ile to razy człowiek próbuje wybić się i spełnić marzenia a ktoś lub coś wciąż rzuca kłody pod nogi. Były też momenty gdzie książka była wręcz leniwa, zwłaszcza tam gdzie narrator wracał myślami do rzeczywistości, do łuskania fasoli, zalewu, psów i tajemniczego gościa. Chyba właśnie te strony czytało mi się najlepiej, odczuwałam najlepsze zrozumienie postaci i sensu książki.

Opinia zaznaczona jako spoiler. Schowaj ją.
Inna niż wszystkie, niekonwencjonalna, zaskakująca-czytając miałam wrażenie że to ja jestem tym tajemniczym przybyszem, słuchającym monologu o życiu staruszka.
Były strony gdzie czytałam zachłannie kartka po kartce, co zdarzy się dalej (wojna i pożoga ) a były strony gdzie należało się zatrzymać, przemyśleć -miałam tak w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po tej książce obiecuję sama sobie, że nigdy więcej nie przeczytam tego typu dennych romansideł! Ogólnie to jakaś masakracja literatury, w zasadzie gdyby książkę podzielić na mniejsze części można by to wydać w formie harlekina. Miłość i pocałunki to oczywiście temat przewodni, oczywiście zwroty akcji i niektóre elementy bardzo przewidywalne przez co tym samym nudne.
Początek sam w sobie zapowiadał się dobrze, niestety im dalej tym gorzej, nie powiem końcówka mnie wzruszyła i nawet byłam zadowolona że całość skończyła się dobrze (z tym, że ja potrafię płakać nawet i na reklamach w kinie jak mam kaca).
Jeżeli chodzi o naprzemienne pisanie z perspektywy bohaterów to fajny pomysł ale na litość boską to co ta autorka tutaj stworzyła to jakiś żart, no bo sorryyy ale to było coś w stylu "paczę na nią, ale jest piękna, nikt jej nie dorówna, ona jest arcywspaniała, jest moim życiem, chcę się z nią kochać, jej blizny są piękne" itd. blablabla, żadnych refleksji nad tym ich związkiem, żadnego głębszego sensu w tym wszystkim nie ma. Czytając te wewnętrzne rozkminy bohaterów wyobrażałam ich sobie jako parę botów. Ogólnie pojąć nie mogę również tej ich miłości jeden dzień do roku, jakoś to do mnie nie przemawia, nie jestem w stanie tego zaakceptować, no bo jak się kogoś tak kocha to się zwyczajnie tak nie robi (tak byłam kiedyś zakochana i jestem nadal więc wiem co i jak)
Inna sprawa, że książka była być może lepsza gdyby autorka rozwinęła inne wątki, np. więcej o ojcu Fallon, więcej o braciach Bena i o Jordyn, więcej o życiu w Nowym Yorku.
Jedno jest pewne, raczej tej pozycji nikomu nie polecę chyba, że mojej babci co posiada zbiór romansideł napisanych " na jedno kopyto".

Po tej książce obiecuję sama sobie, że nigdy więcej nie przeczytam tego typu dennych romansideł! Ogólnie to jakaś masakracja literatury, w zasadzie gdyby książkę podzielić na mniejsze części można by to wydać w formie harlekina. Miłość i pocałunki to oczywiście temat przewodni, oczywiście zwroty akcji i niektóre elementy bardzo przewidywalne przez co tym samym nudne....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety jedna z najgorszych książek jakich kiedykolwiek czytałam, nawet nie udało mi się dobrnąć do końca. Każda z historii jest taka sama, zmieniają się tylko imiona i okoliczności. Słyszałam bardzo wiele o Bukowskim, głównie to, że jego postać była inspiracją dla "Californication" (pierwszy powód, który skłonił mnie,że z tak wielkim zapałem i nadzieją postanowiłam sięgnąć po tę pozycję). Jak ja bardzo się na tej książce zawiodłam! Z początku chłonęłam ale potem kiedy każdy kolejny rozdział był zapętleniem poprzedniego, odłożyłam na półkę i już do niej nie wróciłam. Tyle z tego dobrego, że przynajmniej już wiem dlaczego ten autor jest taki kontrowersyjny, no i zawsze mam temat do rozmowy przy wspomnianym już Californication. Stanowczo sława Bukowskiego nie idzie w parze z kunsztem literackim, a opinie o jego grafomaństwie nie uważam za ani trochę przesadzone i szczerze mówiąc "Historii o zwykłym szaleństwie" nie polecam nikomu kogo interesuje dobra książka z jakimikolwiek walorami literackimi. Tutaj dosłownie oprócz gołodupnych postaci nadużywających alkoholu i sexu nie znajdziemy nic więcej.

Niestety jedna z najgorszych książek jakich kiedykolwiek czytałam, nawet nie udało mi się dobrnąć do końca. Każda z historii jest taka sama, zmieniają się tylko imiona i okoliczności. Słyszałam bardzo wiele o Bukowskim, głównie to, że jego postać była inspiracją dla "Californication" (pierwszy powód, który skłonił mnie,że z tak wielkim zapałem i nadzieją postanowiłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mega wciągająca opowieść, od momentu kulminacyjnego przeczytałam jednym tchem. Mam taki zwyczaj, że "trawiąc" jakąś powieść np. jak gdzieś idę, próbuję sobie przypomnieć wszystkie imiona bohaterów, łącznie z drugoplanowymi, tak samo było w przypadku Rebeki, podczas tego rozpamiętywania uderzyła mnie myśl, że przeczytawszy połowę książki nie mam bladego pojęcia jak nazywa się główna bohaterka. Zaczęłam się zastanawiać czy coś jest ze mną nie tak więc przewertowałam jeszcze raz przeczytaną część a gdy nie znalazłam dalej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie sprawdziłam w internecie i faktycznie, okazuje się że bohaterka jest dla nas "bezimienna" aż do końca. Nie wiem czemu ale jest to jeden ze smaczków, które mnie zaintrygowały. W zasadzie idealnie kontrastuje to z tytułem, uświadamiamy sobie, że nasza bohaterka mimo że opowiada o przeżytych wydarzeniach nie jest postacią najważniejszą.
Ogólnie rzecz ujmując fabuła tak zaskakuje, że człowiek od tej książki oderwać się nie jest w stanie, a charakter bohaterów wraz z biegiem akcji zmienia się na ich korzyść tak że np, niebudzący z początku mojej sympatii Maxim swoją postacią sprawił, że chce się mu wybaczyć nawet morderstwo żony. Ogólnie świetna książka.

Mega wciągająca opowieść, od momentu kulminacyjnego przeczytałam jednym tchem. Mam taki zwyczaj, że "trawiąc" jakąś powieść np. jak gdzieś idę, próbuję sobie przypomnieć wszystkie imiona bohaterów, łącznie z drugoplanowymi, tak samo było w przypadku Rebeki, podczas tego rozpamiętywania uderzyła mnie myśl, że przeczytawszy połowę książki nie mam bladego pojęcia jak nazywa...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do tego tytułu podchodziłam dwa razy, za pierwszym razem mozolnie i ze znudzeniem dotrwałam do połowy i przerwałam. W zasadzie męczyło mnie słownictwo i zawiłe zdania a także tło polityczne, prawdopodobnie dlatego że czytałam Lód jakoś na siłe i to nie był dobry czas dla mnie ogólnie. Drugie podejście powzięłam pół roku później i przeczytałam go od nowa. Nie wiem jak ale Lód ujął mnie w całości i za drugim razem czytałam już go z lekkością i ciekawością, nie mogąc się doczekać co będzie dalej, czekając tylko na chwilę spokoju aby znów zatopić się w postać Benedykta Gierosławskiego. Moje wrażenia po odczytaniu tej książki są takie, że jedno co wiem na pewno to nie można jej opowiedzieć w kilku zdaniach a nawet i w całym eseju, Lód po prostu trzeba przeczytać i przeżyć. Lód mnie porwał i zachwycił a sam Dukaj udowodnił, że jest wybitnym pisarzem, ludzka natura nie jest mu obca a co więcej ma wiedzę o tym co pisze (historyczne smaczki, znajomość Rosji) i dlatego też uważam go za jednego z najlepszych polskich pisarzy ogólnie a Lód za arcydzieło i pozycję obowiązkową. Zamarzło

Do tego tytułu podchodziłam dwa razy, za pierwszym razem mozolnie i ze znudzeniem dotrwałam do połowy i przerwałam. W zasadzie męczyło mnie słownictwo i zawiłe zdania a także tło polityczne, prawdopodobnie dlatego że czytałam Lód jakoś na siłe i to nie był dobry czas dla mnie ogólnie. Drugie podejście powzięłam pół roku później i przeczytałam go od nowa. Nie wiem jak ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Porwała mnie od pierwszych stron. Wspaniała fabuła i poszczególne wątki powiązane ze sobą w sposób logiczny i zaskakujący. Podobno najlepsze książki to takie przy których się śmiejesz lub płaczesz, przy tej wiele razy się wzruszyłam. Cień wiatru to jedna z lepszych książek jakie czytałam ;)

Porwała mnie od pierwszych stron. Wspaniała fabuła i poszczególne wątki powiązane ze sobą w sposób logiczny i zaskakujący. Podobno najlepsze książki to takie przy których się śmiejesz lub płaczesz, przy tej wiele razy się wzruszyłam. Cień wiatru to jedna z lepszych książek jakie czytałam ;)

Pokaż mimo to