,,Pokolenie 40-latków nosi w sobie tę powieść-przypowieść jak talizman, rodzaj literacko-filozoficznej biblii''
Książkę czytałam ostatni raz przed maturą. Wtedy też bardzo mi się podobała. To jedna z tych fenomenalnych książek, które nigdy nie stracą na wartości. Wielowątkowość sprawia, że za każdym razem można rozpatrywać i dostrzegać coś nowego.
A gdyby tak kompania Wolanda nagle znalazła się we współczesnej Europie? Jakie sztuczki by stosowali aby wybebeszyć nonsensowność realiów i pokazać systemowe zakłamanie???
A ja poproszę wiadro kremu, którym smarowała się Margot, żebym mogła się ,,odświeżyć''i latać na oklep na szczotce. Hi hi
,,Pokolenie 40-latków nosi w sobie tę powieść-przypowieść jak talizman, rodzaj literacko-filozoficznej biblii''
Książkę czytałam ostatni raz przed maturą. Wtedy też bardzo mi się podobała. To jedna z tych fenomenalnych książek, które nigdy nie stracą na wartości. Wielowątkowość sprawia, że za każdym razem można rozpatrywać i dostrzegać coś nowego.
A gdyby tak kompania...
,,Pokolenie 40-latków nosi w sobie tę powieść-przypowieść jak talizman, rodzaj literacko-filozoficznej biblii''
Książkę czytałam ostatni raz przed maturą. Wtedy też bardzo mi się podobała. To jedna z tych fenomenalnych książek, które nigdy nie stracą na wartości. Wielowątkowość sprawia, że za każdym razem można rozpatrywać i dostrzegać coś nowego.
A gdyby tak kompania Wolanda nagle znalazła się we współczesnej Europie? Jakie sztuczki by stosowali aby wybebeszyć nonsensowność realiów i pokazać systemowe zakłamanie???
A ja poproszę wiadro kremu, którym smarowała się Margot, żebym mogła się ,,odświeżyć''i latać na oklep na szczotce. Hi hi
,,Pokolenie 40-latków nosi w sobie tę powieść-przypowieść jak talizman, rodzaj literacko-filozoficznej biblii''
więcej Pokaż mimo toKsiążkę czytałam ostatni raz przed maturą. Wtedy też bardzo mi się podobała. To jedna z tych fenomenalnych książek, które nigdy nie stracą na wartości. Wielowątkowość sprawia, że za każdym razem można rozpatrywać i dostrzegać coś nowego.
A gdyby tak kompania...