Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po zakończeniu "Misji Asgarda" miałem niedosyt, że moje ulubione uniwersum odkładam na półkę, gdy niespodziewanie pojawił się "Per Aspera Ad Astra". Książka na pewno jest inna niż PDZB, chyba dojrzalsza, spokojniejsza i trochę refleksyjna. Co nie znaczy, że zła, nie nie! Książka od samego początku wciąga do swoich trzewi i nie pozwala z ich się wydostać. Doskonały prequel, który bardzo oszczędnie jednak opisuje świat na granicy wojny, która była iskrą do późniejszej kolonizacji ludzkości. Refleksyjny i melancholijny początek to tylko czas, który autor nam dał na zaznajomienie się z bohaterem i jego światem, po czym odpalamy silniki i lecimy. Przez pewien czas utożsamiałem Bukowskiego ze Święckim, ale ten pierwszy jak dzieło autora, jest dojrzalsze, bardziej wyważone i nie tak spontaniczne. Również załoga nie jest tak wyraźna, energetyczna jak z ToyLand, są dodatkiem do Bukowskiego i raczej nie chciałbym iść z nimi na wódkę. Ale nie winię za to autora, to po prostu inny statek, inny czas i inna misja. Akcja wciąga od samego początku, zidentyfikowałem się z załogą i ogarnęło mnie przerażenie każdorazowego wchodzenia i wychodzenia ze stazy, nie wiadomo co może być gorszego? Życie między nimi czy sen przez 10 lat? Autorowi udało się budowanie napięcia, intrygi, śledztwa i niesamowitych zwrotów akcji. Nie wiem czy autor inspirował się przez krótką chwilę "Ascension" czy "12 gniewnych ludzi" ale przyznam, że przynajmniej ja miałem takie bardzo pozytywne skojarzenia z tymi dziełami. Książka wciąga od samego początku, przeczytałem ją bardzo szybko, jednym tchem, ogarnąć cały ten nowy i nieznany świat, który mam nadzieję, będę dalej poznawał dzięki autorowi.

Po zakończeniu "Misji Asgarda" miałem niedosyt, że moje ulubione uniwersum odkładam na półkę, gdy niespodziewanie pojawił się "Per Aspera Ad Astra". Książka na pewno jest inna niż PDZB, chyba dojrzalsza, spokojniejsza i trochę refleksyjna. Co nie znaczy, że zła, nie nie! Książka od samego początku wciąga do swoich trzewi i nie pozwala z ich się wydostać. Doskonały prequel,...

Coś pomiędzy Obcym i trylogią Wieczna Wojny. Doskonale się czyta. Czekam na kolejne części

Coś pomiędzy Obcym i trylogią Wieczna Wojny. Doskonale się czyta. Czekam na kolejne części

typowy Masterton - czytając czuć wilgoć i zimno Salem :)

typowy Masterton - czytając czuć wilgoć i zimno Salem :)