Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Krótko: Żołnierze nigdy nie robili na mnie jakiegoś specjalnego wrażenia, cóż od dzisiaj zaczną.

Krótko: Żołnierze nigdy nie robili na mnie jakiegoś specjalnego wrażenia, cóż od dzisiaj zaczną.

Na temat książki "Ta dziewczyna" nie jestem w stanie napisać nic złego, w końcy napisała ją Colleen Hoover więc oczywistym było, że ksiąka będzie świetna. Muszę przyznać, że kiedy zaczęłam ją czytać dość sceptycznie podeszłam do przedstawianych tam retrospekcji, ale później, gdy zaczełam odczuwać te ciągłe zmiany uczuć, ze względu na wachlarz różnorodnych historii, dąłam się wciągnąć w ten wir wspomnień. Ani trochę tego nie żałuję, żaden uśmiech, żadna łza smutku czy radości nie była łzą straconą. Móc dzieki książce, nie tyle się wzruszać, co wręcz płakać do utraty tchu, ze szczęścia to po prostu coś nie wiarygodnie wspaniałego, a ta książka to włąśnie daje czytelnikowi. Zdecydowanie mogę stwierdzić, że ta książka była "moją słodyczą".

Na temat książki "Ta dziewczyna" nie jestem w stanie napisać nic złego, w końcy napisała ją Colleen Hoover więc oczywistym było, że ksiąka będzie świetna. Muszę przyznać, że kiedy zaczęłam ją czytać dość sceptycznie podeszłam do przedstawianych tam retrospekcji, ale później, gdy zaczełam odczuwać te ciągłe zmiany uczuć, ze względu na wachlarz różnorodnych historii, dąłam...

Książka "Pięćdziesiąt twarzy Greya" okryłą się sdławą za nim, tak na prawdę trafiła na półki sklepów. Przyznam, że od samego początku podchodzła sceptycznie do tego jak genialnym dziełem jest wyżej wspomniana powieść i niesteyty się nie pomyliłam. Ta ksiązka to jedna wielka pomyłka. Z każdą kolejną stroną moje poglądy feministyczne coraz bardziej się pogłębiały. Szczerze wątpie w to by współczesne silne, niezależne kobiety chciały być traktowane tak jak boahaterka Anastasia. Sposób w jaki treść została przedstawiona czytelnikowi też nie jest fenomenalny, teksy praktycznie cały czas się powtarzają, urozmaicane są ewentualnie kilkoma nowymi epitetami i to tyle. Zachodzę w głowę co widzą te tysiace czytelników, tak wielce zachwycających się tym domniemanym arcydziełem. Mam nadzieję, że nie tylko ja tak uważam, bo zaczynam tracić wiarę w ludzkość...

Książka "Pięćdziesiąt twarzy Greya" okryłą się sdławą za nim, tak na prawdę trafiła na półki sklepów. Przyznam, że od samego początku podchodzła sceptycznie do tego jak genialnym dziełem jest wyżej wspomniana powieść i niesteyty się nie pomyliłam. Ta ksiązka to jedna wielka pomyłka. Z każdą kolejną stroną moje poglądy feministyczne coraz bardziej się pogłębiały. Szczerze...