Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mocne charaktery? Proszę bardzo. Wyczuwalna chemia między bohaterami? Obecna! Książka, która rozpala do czerwoności? Melduje się „Invictus boss”.

Dawno nie czytałam książki, w której spotykają się tak silne charaktery głównych bohaterów. Alexia to twardo stąpająca po ziemi kobieta, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Dąży uparcie do swoich celów, nawet jeśli po drodze zostawia trupy. Uwielbiam takie postacie kobiece w książkach! Natomiast Sebastiano skrywa dwie twarze, z jednej strony biznesmen zarządzający twardą ręką, a z drugiej mafijny egzekutor. Jedno jest pewne… Iskry lecą, kiedy ta dwójka znajduje się w jednym pomieszczeniu.

„-Co z nią zrobisz?
Dobre, kurwa, pytanie. Powinna zginąć. Takie było prawo. Nie była członkiem rodziny i nie podlegała naszej ochronie. Znalazła się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze i usłyszała coś, co na dobrą sprawę już pozbawiło ją życia.”

Mimo, że książka liczy lekko ponad pięćset stron, wcale nie odczuwa się tej grubości, a wręcz przeciwnie, jest ich za mało! Większą część książki przeczytałam już jednego dnia, ponieważ ogromnie mnie pochłonęła i nie potrafiłam odstawić jej na bok.
A koniec książki? Bomba. Z niecierpliwością czekam na kolejne losy bohaterów.

Książkę zdecydowanie wam polecam!

Mocne charaktery? Proszę bardzo. Wyczuwalna chemia między bohaterami? Obecna! Książka, która rozpala do czerwoności? Melduje się „Invictus boss”.

Dawno nie czytałam książki, w której spotykają się tak silne charaktery głównych bohaterów. Alexia to twardo stąpająca po ziemi kobieta, która...

Rozwiń

Zwiń

Z twórczością autorki nie miałam jeszcze do czynienia, chociaż słyszałam pozytywne opinie co do jej książek. Lubię poznawać nowych autorów i nie mam problemów by sięgać po ich książki, nie wiedząc z czym przyjdzie mi się zmierzyć, ponieważ akurat to jest w tym wszystkim najlepsze.

To, co zafundowała nam w tej książce autorka jest po prostu genialne. Jestem naprawdę pełna podziwu takiego zagrania,
może dlatego, że uwielbiam to uczucie podczas czytania, kiedy wszystkie puzzle nagle trafiają na swoje miejsce i możemy poznać całą tajemnicę książki.

„Kilka miesięcy temu ktoś odebrał mi brutalnie pół serca, a teraz sama amputuję drugą połówkę, ale tak trzeba. Pocieszam się myślą, że gdy już nie będę mieć serca, wszystko, co się zdarzyło i jeszcze wydarzy, przestanie tak strasznie boleć, dławić w gardle, odbierać oddech”.

Autorka świetnie opisała tragizm bohaterów, sama byłam w ogromnych emocjach, kiedy wszystkie elementy układanki zaczęły do siebie pasować, a to co spotkało bohaterów tej książki jest niewyobrażalne. Nie chcę wam tu spojlerować, bo później nie będziecie mieć tej przyjemności z czytania, jednak ogromnie polecam wam sięgnąć po tę książkę, byście sami mogli doświadczyć tych wszystkich emocji, które ze sobą niesie „Cała ja”.

Ja z ręką na sercu śmiało mogę przyznać, że jest to jedna z lepszych książek, które przeczytałam w tym roku. A was zachęcam do jej przeczytania, ponieważ niesie ze sobą mnóstwo ważnych lekcji.

Z twórczością autorki nie miałam jeszcze do czynienia, chociaż słyszałam pozytywne opinie co do jej książek. Lubię poznawać nowych autorów i nie mam problemów by sięgać po ich książki, nie wiedząc z czym przyjdzie mi się zmierzyć, ponieważ akurat to jest w tym wszystkim najlepsze.

To, co...

Rozwiń

Zwiń

Odkąd tylko „Call girl” do mnie przyszła, wzięłam się od razu do czytania. Byłam jej ogromnie ciekawa. Z twórczością autorki miałam już do czynienia, ale to już było jakiś czas temu. Z wielkim entuzjazmem przysiadłam więc do jej najnowszej powieści.

I wiecie co? Ogromnie się wciągnęłam. Straciłam kontakt z rzeczywistością na pół dnia, ponieważ tak bardzo mnie ta książka pochłonęła. Nie przypominam sobie bym czytała wcześniej książkę w takim klimacie, co tym bardziej wzbudziło moje zainteresowanie nią. Pomimo, że tytułowy zawód bohaterki jest głównym tematem książki, autorka świetnie wprowadziła inne wydarzenia w fabułę, tak byśmy nie skupiali się konkretnie na tym, a również zwrócili uwagę na inne ważne aspekty. Wyszło naprawdę fenomenalnie.
Nie zabraknie nam w niej poczucia humoru, intrygujących momentów jak i tych przykrych fragmentów (mi w jednej chwili nawet się łezka w oku zakręciła) oraz oczywiście namiętności.

Jednym słowem, czyta się ją naprawdę cudownie, przez całą książkę się dosłownie płynie. Autorka zadbała o każdy szczegół. Świetny pomysł na fabułę i tak samo dobre wykonanie to naprawdę sukces.
Samą przykrość sprawiał mi jedynie fakt, że tak szybko zbliżałam się ku końcowi, gdzie musiałam rozstać się z bohaterami. Dobrze, że koniec książki pozostawia nas w nadziei na kolejny tom, którego ja już nie mogę się doczekać!

Książkę ogromnie wam polecam!

Odkąd tylko „Call girl” do mnie przyszła, wzięłam się od razu do czytania. Byłam jej ogromnie ciekawa. Z twórczością autorki miałam już do czynienia, ale to już było jakiś czas temu. Z wielkim entuzjazmem przysiadłam więc do jej najnowszej powieści.

I wiecie co? Ogromnie się wciągnęłam. S...

Rozwiń

Zwiń

Po przeczytaniu pierwszego nie mogłam się doczekać aż Flame Moon trafi w moje ręce. Wyczekiwałam go z niecierpliwością. Możecie sobie wyobrazić moją radość kiedy dowiedziałam się, że losów Francy i Dominica doczekam się już na początku 2024 roku! Przeczytałam ją już dwa razy! I chcę to zrobić jeszcze wiele razy! Za każdym razem towarzyszyło mi przy tej książce mnóstwo emocji, od radości i uśmiechu na twarzy (zdarzyło mi się też kilka razy piszczeć), po smutek, łzy w oczach i niedowierzanie.

Uwielbiam pióro autorki. To z jaką lekkością prowadzi nas przez całą fabułę do samego końca książki i serwuje nam totalny rollercoaster emocjonalny to jest po prostu coś niesamowitego. Koniecznie musicie się o tym przekonać sami.

Szczerze muszę wam powiedzieć, że autorka miała rację co do skali bólu w danych częściach. I naprawdę zaczynam się obawiać tego, co przygotuje dla nas w ostatniej części - Destiny Moon. Chyba muszę zacząć zbierać kolekcję chusteczek, bo jedna paczka może mi nie wystarczyć.

Ale przejdźmy do przyjemniejszej części..
Bardzo podobało mi się rozwijanie relacji Francy i Dominica, to jak oboje dbali i troszczyli się o siebie nawzajem, byli w stanie zaryzykować wszystko dla drugiej osoby, to jest coś pięknego. Życzę każdemu takiej relacji w prawdziwym życiu.
To jak autorka przedstawiła również prawdziwą przyjaźń pomiędzy bohaterami książki. Wszyscy się wzajemnie wspierali i nikt nie odpuścił pomimo całego bagna w jakim się znaleźli. Po prostu czyta się to cudownie.

Ogromnie polecam wam przeczytanie Flame Moon, bo to jest taka perełka, że musicie ją po prostu przeczytać!

Po przeczytaniu pierwszego nie mogłam się doczekać aż Flame Moon trafi w moje ręce. Wyczekiwałam go z niecierpliwością. Możecie sobie wyobrazić moją radość kiedy dowiedziałam się, że losów Francy i Dominica doczekam się już na początku 2024 roku! Przeczytałam ją już dwa razy! I chcę to zro...

Rozwiń

Zwiń