Cytaty
...mam tak bardzo w dupie, w jakiej jamie lub piwnicy zakopano Bursztynową Komnatę, że każdy anatomopatolog byłby zdziwiony w czasie sekcji, że tak odległe i mroczne miejsce w ogóle w ludzkim ciele istnieje.
Chcę czuć głód alkoholowy, chcę, żeby chciało mi się pić, żeby mnie ciągnęło, szarpało, darło do chlania, tylko w ten sposób może uda mi się dziś nie napić. Proszę Cię, Boże, jakkolwiek Cię rozumiem, ześlij na mnie łaskę świadomego przeżywania głodu alkoholowego, żebym o nim nigdy nie zapomniał. Ten jeden raz pozwól mi wobec Ciebie powtórzyć słowo "nigdy". Spraw, bym nigdy nie ...
RozwińJej polszczyzna przyprawiła go o dreszcze. - Modlę się o Twoje zbawienie. - Nie ma szans. Czterdzieści lat miętoszenia Krystyny zaplombiło przede mną wszystkie raje. Ale móżdżę, że było warto, lepsza rączka niż rzeżączka, nie?
O tak. W macierzyństwie było coś z lektury kryminałów oraz z naprawdę solidnego thrillera. Badania, ograniczenia, napady dziwnych zachcianek, wahania emocji...
Chciwość stanowiła jednak pokusę wynikającą przy każdym szlachetnym działaniu. Była czarną stroną pracowitości oraz chęci doskonalenia się. Odciągała uwagę od Boga i prawdziwego sensu życia. Mydliła oczy. Otwierała serce na pokusę szatana.
Niech ta tkanina alkoholowej opowieści, ten wielki zawomitowany i zmięty dywan fabuł, te haftowane wódką monologi śmierdzą nam zawsze przestrogą trzewi wołających każdej bezsennej i samotnej nocy. Chcę czuć głód alkoholowy, chcę, żeby chciało mi się pić, żeby mnie ciągnęło, szarpało, darło do chlania, tylko w ten sposób może uda mi się dzisiaj nie napić.
Zawsze umiałam nakłaniać ludzi do rozmowy. Moje metody są bardzo proste, ale skuteczne. Zasada Numer Jeden: Każdy lubi, kiedy mu się schlebia. Dwa: Wzbudź zaufanie. Zawsze zachowuj się przyjaźnie, bez względu na to, co naprawdę myślisz. Trzy: Zacznij rozmowę od czegoś, co zasugeruje, że ty i rozmówca macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Cztery: Spraw, by jak najszybciej powiedzieli...
RozwińBo przecież nie da się pomóc komuś powrócić na właściwą ścieżkę, jeśli ten ktoś nawet nie chce przyznać, że się zgubił.
Stałem się "Mrocznym rycerzem" jarzeniowej nocy, więźniem białego światła energooszczędnego ledu i niebieskiej poświaty komputerowego monitora. Nie był to mój wybór, a przeznaczenie.
Wstaję, choć wstawać teraz wcale nie mam ochoty. Wolałem ciszę, stukot deszczu i trzask drewna. Zostawiam to tylko na chwilę. "Od każdej miłości trzeba odpocząć" - powiedział ktoś całkiem filozoficznie. Chyba miał rację.