Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mi osobiście nie spodobała się książka choć przeczytałem ją całą dosyć uważnie. Wyczuwałem w niej taki amerykański styl poradnika na każdą sytuację w życiu. Zauważyłem też że jest w niej wiele anegdot i przykładów, które odnajdywałem w innych podobnych pozycjach m.in. ta o kobiecie której nie poznał Pan Bóg, gdy przeszła kilka operacji plastycznych. Poczułem się wtedy trochę zmanipulowany. W temacie pochwały życia dużo bardziej spodobała mi się pozycja Phila Bosmansa "Żyć każdym dniem".

Mi osobiście nie spodobała się książka choć przeczytałem ją całą dosyć uważnie. Wyczuwałem w niej taki amerykański styl poradnika na każdą sytuację w życiu. Zauważyłem też że jest w niej wiele anegdot i przykładów, które odnajdywałem w innych podobnych pozycjach m.in. ta o kobiecie której nie poznał Pan Bóg, gdy przeszła kilka operacji plastycznych. Poczułem się wtedy...