Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jeżeli ktoś już wcześniej miał wątpliwości, co do działań różnorakich fundacji, tu zajdzie potwierdzenie (przynajmniej części) swych obaw. Książka pokazuje przede wszystkim, że powinniśmy decyzje o pomocy podejmować na chłodno i z rozmysłem. Nie pod wpływem chwili i emocji, bo właśnie zobaczyliśmy kogoś kto cierpi... A przynajmniej tak wyglada.

Jeżeli ktoś już wcześniej miał wątpliwości, co do działań różnorakich fundacji, tu zajdzie potwierdzenie (przynajmniej części) swych obaw. Książka pokazuje przede wszystkim, że powinniśmy decyzje o pomocy podejmować na chłodno i z rozmysłem. Nie pod wpływem chwili i emocji, bo właśnie zobaczyliśmy kogoś kto cierpi... A przynajmniej tak wyglada.

Zakończenie jest zaskakujące, ale tylko dlatego, że nielogiczne. Postacie bardzo słabo zarysowane, pozbawione charakteru, opisane w sposób, który niewiele do historii wnosił... Sporo wątków wprowadzonych zupełnie bez sensu (autor chyba chciał być kontrowersyjny). Dawno nie czytałam tak słabej pozycji... Nie wiem czy kiedykolwiek. Nie spodziewałam się aż takiego rozczarowania.

Zakończenie jest zaskakujące, ale tylko dlatego, że nielogiczne. Postacie bardzo słabo zarysowane, pozbawione charakteru, opisane w sposób, który niewiele do historii wnosił... Sporo wątków wprowadzonych zupełnie bez sensu (autor chyba chciał być kontrowersyjny). Dawno nie czytałam tak słabej pozycji... Nie wiem czy kiedykolwiek. Nie spodziewałam się aż takiego rozczarowania.

Ponadczasowa. Chociaż napisana przystępnym językiem, zmusza do refleksji.

Ponadczasowa. Chociaż napisana przystępnym językiem, zmusza do refleksji.