rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niby autobiografia, ale jednak nie: Zweig skutecznie unika opisywania prawdziwie osobistych doświadczeń, w zamian trochę zmyśla. Uważny czytelnik dostrzeże to od razu ale potwierdzenie znaleźć można w posłowiu. Mnie to w tej formie nie przekonało, szukam w takiej literaturze raczej szczerości i autentyzmu zamiast opisów realiów epoki i konkretnych wydarzeń, jakie można znaleźć w książkach historycznych. Canetti, Bernhard czy Marai zupełnie inaczej odmalowują obraz tych czasów, każdy z innej perspektywy i są w tym o wiele bardziej wiarygodni.

Niby autobiografia, ale jednak nie: Zweig skutecznie unika opisywania prawdziwie osobistych doświadczeń, w zamian trochę zmyśla. Uważny czytelnik dostrzeże to od razu ale potwierdzenie znaleźć można w posłowiu. Mnie to w tej formie nie przekonało, szukam w takiej literaturze raczej szczerości i autentyzmu zamiast opisów realiów epoki i konkretnych wydarzeń, jakie można...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeglądając zwyczajowo dopiero co skończoną powieść łapię się na ponownym czytaniu całych pasaży i rozdziałów. Trudno się rozstać, będę wracać nie raz.

Przeglądając zwyczajowo dopiero co skończoną powieść łapię się na ponownym czytaniu całych pasaży i rozdziałów. Trudno się rozstać, będę wracać nie raz.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bogactwo języka, zdarzeń, miejsc, osobowości, refleksji i bardzo aktualny przekaz.

Bogactwo języka, zdarzeń, miejsc, osobowości, refleksji i bardzo aktualny przekaz.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pewnie byłabym zachwycona przeczytawszy to jakieś 15 lat temu, ale nie z aktualnym bagażem lektur i doświadczeń. Piękny język na plus, poza tym to tylko banalna bajeczka pełna infantylnych i naiwnych przemyśleń.

Pewnie byłabym zachwycona przeczytawszy to jakieś 15 lat temu, ale nie z aktualnym bagażem lektur i doświadczeń. Piękny język na plus, poza tym to tylko banalna bajeczka pełna infantylnych i naiwnych przemyśleń.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wisienka na torcie trylogii. Canetti pięknie przedstawia następne etapy swojego rozwoju duchowego, wpływy które ukształtowały go jako pisarza. Ta część rzuca jeszcze więcej światła na jego stosunek do własnej twórczości. Jak zwykle szczery, nie boi się wspominać swoich porażek, nie wstydzi się przyznać do błędów, które ocenia z perspektywy czasu. Oddaje hołd wszystkim, którzy mieli na niego wpływ, innym artystom, zupełnie nieznanym postaciom, nawet kochankom. Do tego wzbudza zaufanie wiarygodnymi opisami sławnych ludzi epoki. Wiadomo, patrzy na nich ze swojej perspektywy, ale łatwo uwierzyć, że jego obserwacje są trafne. Podziwia geniusz Musila, jednocześnie przestawiając go jako kogoś niezwykle ambitnego i dumnego, stroniącego od tłumów (wystarczy faktycznie Musila poczytać, wyobrazić go sobie wciąż poprawiającego te same fragmenty sztandarowego "Człowieka bez właściwości" żeby uznać za logiczne, że taki właśnie mógł być). Bardzo interesująca jest też dyskusja Canettiego z Brochem o "Auto da fe", oboje oceniają konstrukcję postaci w powieści w zupełnie odmienny sposób, Canetti broniąc się przed zarzutami przyjaciela ma okazję uzasadnić swoje wybory: bardzo ciekawy fragment dla czytelników chcących zrozumieć najbardziej znaną powieść Canettiego. Mnie zainspirował, żeby znów do niej powrócić. Po "Grze oczu" mam również jeszcze większą chętkę na "Masę i władzę", szkoda że tak ciężką do zdobycia.

Wisienka na torcie trylogii. Canetti pięknie przedstawia następne etapy swojego rozwoju duchowego, wpływy które ukształtowały go jako pisarza. Ta część rzuca jeszcze więcej światła na jego stosunek do własnej twórczości. Jak zwykle szczery, nie boi się wspominać swoich porażek, nie wstydzi się przyznać do błędów, które ocenia z perspektywy czasu. Oddaje hołd wszystkim,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czysta poezja. Pochwała życia, wolności, miłości i sztuki wyrażona przez genialnego obserwatora, który nie tylko widzi, ale i nazywa w sposób otwierający oczy. Jest szczery, nie szczędzi czytelnikowi najbardziej intymnych detali, pisze wprost, nie przemilcza niczego, nie wyłączając nawet swoich porażek czy słów krytyki skierowanych w jego stronę. Nie stara się przy tym bronić, co czyni go jeszcze bardziej wiarygodnym. Jego postawa wzbudza zazdrość i tęsknotę za wolnością, wyzwoleniem z okowów społecznych norm i pęt, które narzucamy sobie sami.

Czysta poezja. Pochwała życia, wolności, miłości i sztuki wyrażona przez genialnego obserwatora, który nie tylko widzi, ale i nazywa w sposób otwierający oczy. Jest szczery, nie szczędzi czytelnikowi najbardziej intymnych detali, pisze wprost, nie przemilcza niczego, nie wyłączając nawet swoich porażek czy słów krytyki skierowanych w jego stronę. Nie stara się przy tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest mi daleka. Nie jestem w stanie jej tak naprawdę poczuć ani zrozumieć. Nie przekonuje mnie krytyka rzeczywistości polegająca na wyrażaniu wiecznych pretensji względem niesprawiedliwości świata, emocjonalna i pozbawiona dystansu. Nie przekonuje mnie główny bohater, wobec którego cisną mi się na usta określenia takie jak "płaczek", "hipokryta".
W mojej opinii jest to książka konkretna i bezwzględna, ale nie szokująca. Prowokuje do dyskusji tak oskarżonych jak i oskarżycieli, lecz niekoniecznie tych, którzy nie stoją po żadnej stronie barykady.
Jakby nie patrzeć, zmusza do refleksji, jest wartościowa sama w sobie, nie żałowałam ani przez moment czasu poświęconego na lekturę i jak najbardziej ją polecam, choćby ze względu na język i styl(czytałam powieść w oryginale, więc nie odniosę się do polskiego tłumaczenia). Obawiam się jednak, że czytelnik nęcony opisem mocnej, szokującej literatury może się w tym wypadku zawieść.

Ta książka jest mi daleka. Nie jestem w stanie jej tak naprawdę poczuć ani zrozumieć. Nie przekonuje mnie krytyka rzeczywistości polegająca na wyrażaniu wiecznych pretensji względem niesprawiedliwości świata, emocjonalna i pozbawiona dystansu. Nie przekonuje mnie główny bohater, wobec którego cisną mi się na usta określenia takie jak "płaczek", "hipokryta".
W mojej opinii...

więcej Pokaż mimo to