-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać325
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
1999
2016
2019-12-30
Fenomen dziewiętnastowiecznej Łodzi fascynował pisarzy, żyjących współcześnie z miastem, które rozwijało się na ich oczach za sprawą przemysłu włókienniczego. To wtedy powstało takie arcydzieło literatury jak "Ziemia obiecana" Władysława Reymonta. W tej samej scenerii, chociaż umiejscowionej w społeczności żydowskiej, została napisana powieść "Bracia Aszkenazy", wydana znacznie później, bo w 1935 roku. "Bawełna" Wincentego Kosiakiewicza ukazała się w Petersburgu w 1895 roku i jest jedną z pierwszych książek, której akcja rozgrywa się w Łodzi.
Powieść przybliża atmosferę miasta tamtego okresu, przede wszystkim w sferze obyczajowej. Podobnie, jak w "Ziemi obiecanej" autor pokazuje zmierzch społeczeństwa ziemiańskiego, które w nowej kapitalistycznej rzeczywistości nie potrafi utrzymać się z roli i w konsekwencji zmuszone jest podjąć wyzwanie zamieszkania w mieście i utrzymania się z własnej pracy. Jednocześnie Kosiakiewicz podejmuje się konfrontacji szlachetnych wartości, reprezentowanych przez głównego bohatera, z bezwzględnością dorobkiewiczów, których głównym celem jest pragnienie zdobycia majątku. Z pewną naiwnością pokazuje wyższość tych pierwszych i chociaż nie ma wątpliwości, że z moralnego punku widzenia ma rację, to rzeczywistość niestety premiuje tych drugich.
Po ponad stu latach od wydania, książka może być ciekawą lekturą dla czytelników, którzy chcieliby poznać obyczajowość tamtych czasów z relacji naocznego świadka, chociaż z góry trzeba uprzedzić, że jest ona opisana dość wybiórczo i odnosi się tylko do środowiska głównego bohatera. Dość szczegółowo potraktowany jest wątek romansowy, który pokazuje przepaść, oddzielającą współczesność od przeszłości odległej zaledwie, a może własnie aż, o sto dwadzieścia lat.
Pewną atrakcją może być również język książki, który uwidacznia nie tylko zmiany we fleksji języka polskiego, ale również w sposobie formułowania zdań i używania zwrotów oraz określeń dziś już całkiem archaicznych.
Podsumuję, że nie jest to dzieło wybitne, ale poprzez miejsce i czas akcji, atrakcyjne dla współczesnego czytelnika, zainteresowanego tym niezwykłym miastem i okresem, w którym akcja się dzieje.
Fenomen dziewiętnastowiecznej Łodzi fascynował pisarzy, żyjących współcześnie z miastem, które rozwijało się na ich oczach za sprawą przemysłu włókienniczego. To wtedy powstało takie arcydzieło literatury jak "Ziemia obiecana" Władysława Reymonta. W tej samej scenerii, chociaż umiejscowionej w społeczności żydowskiej, została napisana powieść "Bracia Aszkenazy",...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-05-03
Otrzymanie literackiej nagrody Nobla jest dla pisarza najwyższą nobilitacją, ale też powoduje, że oczekiwania czytelnika wobec jego twórczości rosną w sposób może nawet nieproporcjonalnie duży. Czy uzasadnione jest oczekiwanie, że każda książka autora z najwyższego panteonu twórców spełni nadzieje czytelnika? Zapewne nie, ale nie zmienia to faktu, że takie podświadome oczekiwanie, iż każde dzieło okaże się rewelacją jest faktem.
Być może właśnie te czynniki spowodowały, że z „Opowiadaniami bizarnymi” naszej Noblistki wiązałem duże oczekiwania, które w pewnym stopniu spotkały się z zawodem w zetknięciu z realiami książki.
Tytuł sugerował, że opowiadania będą dziwne, niesamowite, być może nawiązujące nieco do prozy Edgara Alana Poe i w dużym stopniu takie faktycznie są. Zróżnicowanie tematów, miejsc i czasu akcji dodaje im barwy i wzbogaca treść. Niewątpliwie to podnosi wartość książki, podobnie jak uniwersalne tematy, które kryją się w głębi każdego utworu.
Chyba tak należy odczytywać intencje pisarki – jako zamiar ujęcia spraw ważnych, dotykających każdego człowieka w specyficzną formę literacką, która pozwala przekazać te treści poprzez fabułę. Tu jednak napotykamy na największą, moim zdaniem, słabość książki. To łatwe do przewidzenia zakończenie większości z opowiadań. Już po kilku stronach lektury, zakończenie wydaje się dość oczywiste i w większości przypadków takie faktycznie jest.
Można oczywiście wygłosić zdanie polemiczne, że ta książka nie jest kryminałem, od którego wymaga się ujawnienia mordercy dopiero na ostatniej stronie i zapewne jest w tym sporo racji. Można traktować „Opowiadania bizarne" jako przyjemną w odbiorze lekturę, za czym stoi piękny styl pisarski i lekkość pióra autorki, i przy takim podejściu do książki czytelnik nie będzie miał powodów do narzekań.
„Opowiadania bizarne" były z mojej strony pierwszym zetknięciem z prozą Olgi Tokarczuk, wywołanym, co nie trudno odgadnąć, przyznaniem jej nagrody Nobla. Jakkolwiek to spotkanie nie okazało szczególnie udane, to skłoniło mnie do sięgnięcia po inne dzieła pisarki.
Podsumowując, nie odebrałem „Opowiadań bizarnych" jako dzieła wybitnego. To książka napisana przy użyciu doskonałego warsztatu literackiego i poruszająca ważkie tematy. Można ją przeczytać z przyjemnością, ale w pamięć zapadną jedynie nieliczne jej fragmenty.
Otrzymanie literackiej nagrody Nobla jest dla pisarza najwyższą nobilitacją, ale też powoduje, że oczekiwania czytelnika wobec jego twórczości rosną w sposób może nawet nieproporcjonalnie duży. Czy uzasadnione jest oczekiwanie, że każda książka autora z najwyższego panteonu twórców spełni nadzieje czytelnika? Zapewne nie, ale nie zmienia to faktu, że takie podświadome...
więcej mniej Pokaż mimo to
Długo, bo cały rok, czekałem na tę książkę.
Po doskonałym debiucie literackim autora „Pustej Ziemi", wiadomo było, że jego kolejną książką będzie właśnie "Logika Uniwersum”. Taka informacja znajdowała się na okładce "Pustej Ziemi", co więcej, już w treści tej powieści znajdowało się dość tajemnicze i nie wyjaśnione w pełni odwołanie do pojęcia "Logika Uniwersum".
Wreszcie po roku nowa książka ukazała się i wszystko stało się jasne. Bez wątpienia warto było czekać.
Ci czytelnicy, którzy liczyli na poznanie dalszych losy bohaterów "Pustej Ziemi", będą musieli jeszcze poczekać, o ile autor w ogóle zamierza taką kontynuację stworzyć. W nowej książce znajdujemy co prawda rozwinięcie i kontynuację wcześniej opisanych wątków, ale w całkiem innej formule. „Logika Uniwersum" to zbiór utworów, na które składa się mikropowieść fantasy, oraz sześć opowiadań, które formalnie można przypisać do gatunku science fiction. Od tytułu ostatniego, obszernego opowiadania wzięła tytuł cała książka.
Wszystkie utwory łączy tematyka alternatywnej rzeczywistości oraz futurologii. Motywy, które kierowały autorem do takiego potraktowania tematu są podane w krótkim wstępie do książki, więc pominę je tutaj, odsyłając zainteresowanych do źródła. W moim odczuciu takie podejście okazało się niezwykle udane, dając w rezultacie pozycję zarówno zróżnicowaną w treści jak i ciekawą w formie.
Utrudnia to jednak stworzenie krótkiej i treściwej recenzji, gdyż należałoby napisać osobną dla każdego z utworów. Skupię się zatem tylko na wybranych.
Bohdan Szymczak dał się poznać dotychczas jako autor twardej fantastyki naukowej, zdecydowanie stąpający na gruncie realiów naukowych i technicznych. Takie podejście zastosował również w mikropowieści "Fantasy", gdzie baśniowy świat został osadzony w realiach XXI wieku i poddany ścisłej analizie. W tle przygód dziennikarki, zbierającej materiał do książki, poznajemy problemy krasnoludów, zmuszonych do konfrontacji swojego tradycyjnego sposobu życia z wymogami współczesności. Niezwykle poruszające są również wyznania długowiecznych elfów, których mroczną tajemnicę autor odsłania przed czytelnikiem, a na koniec poznajemy również całą (?) prawdę o smokach.
To zupełnie nowatorskie podejście do świata fantasy, zachwyca z jednej strony, ale też pozostawia wiele refleksji na temat nieubłaganego upływu czasu oraz tego, że świat ewoluuje, rozwija się i nic nie pozostaje niezmienione w perspektywie czasu. Można to też odczytać jako pożegnanie dorosłego człowieka z dziecięcym światem baśni, które odarte zostają ostatecznie z naiwnej powłoki powierzchownego odbioru, charakterystycznego dla młodych umysłów.
Dla rodzimowierców, turbosłowian i miłośników alternatywnej historii autor przygotował prezent w postaci „Świętowita na Księżycu”, ale uważny czytelnik bez trudu odgadnie, że pod tym przykryciem kryje się opowieść o wartościach uniwersalnych: prawdzie, wolności i nieskrępowanym postępie.
W „Pustej Ziemi” autor eksplorował wątek futurologiczny oraz filozoficzny. Pierwszy z nich znalazł swoje rozwinięcie, a właściwie alternatywne rozwiązanie w "Wieczorach z kosmitką”. W kolejnych siedmiu rozdziałach poznajemy całkiem odmienne wyobrażenie przyszłości oraz eksploracji Kosmosu od tego, które poznaliśmy w debiutanckiej powieści. Co ciekawe, autor nie ukrywa, że taka alternatywa wypływa z podobnych założeń początkowych, co staje się przyczynkiem do refleksji nad możliwymi drogami, którymi ludzkość zmierza w przyszłość.
Wątek filozoficzny znajduje miejsce w najważniejszym utworze tego tomu – tytułowej "Logice Uniwersum". Przeczytałem to opowiadanie dwa razy, by odkryć co autor chciał nim przekazać. To niewątpliwie utwór wieloznaczny, pełen odniesień do filozofii, religii i psychologii. Sam autor we wstępie pisze, że jest formą intelektualnego eksperymentu, którego celem było wyprowadzenie filozofii, a może wręcz religii, z osiągnięć współczesnej nauki. Teraz nie dziwi mnie zakończenie „Pustej Ziemi”, gdyż jeśli założyć, że ludzie przyszłości będą uznawać, podane przez autora trzy Prawdy Obiektywne, za swój system wartości, to ich decyzja odnośnie losu ludzkości może być tylko taka, jaką znajdujemy w powieści.
Jak wspomniałem wcześniej, cała książka jest zróżnicowana w treści, zaś przypisanie jej do nurtu fantastyki, wydaje się jedynie zabiegiem formalnym. Poza opisanymi wcześniej, znajdziemy w "Logice Uniwersum" dużo elementów obyczajowych, oraz wątki sensacyjne i takie, które określa się mianem political fiction. Książka jest pełna aluzji do naszego świata i naszej rzeczywistości. Tym, co dominuje, jest jednak ciągłe poszukiwanie prawdy o świecie i miejscu człowieka w Uniwersum.
„Logika Uniwersum” to książka dla wymagającego, inteligentnego czytelnika, nowatorska w świecie nieco już skostniałej fantastyki, którą każdy dociekliwy czytelnik przeczyta z przyjemnością i która na długo pozostanie w pamięci.
Kiedy myślę o wielu wydawanych obecnie książkach z gatunku fantastyki, które poza akcją nie wnoszą nic odkrywczego, a co najwyżej poruszają temat odwiecznej walki dobra ze złem, nie mam wątpliwości, że "Logika Uniwersum" zasługuje na najwyższą notę.
Długo, bo cały rok, czekałem na tę książkę.
więcej Pokaż mimo toPo doskonałym debiucie literackim autora „Pustej Ziemi", wiadomo było, że jego kolejną książką będzie właśnie "Logika Uniwersum”. Taka informacja znajdowała się na okładce "Pustej Ziemi", co więcej, już w treści tej powieści znajdowało się dość tajemnicze i nie wyjaśnione w pełni odwołanie do pojęcia "Logika Uniwersum".
Wreszcie...