-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać348
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2022-11-22
2018-06-02
2020-02-02
Wolny rynek jest najlepszym mechanizmem dla gospodarki, gdzie nieskrępowana niczym konkurencja pozwala na najszybszy rozwój, oraz najefektywniejsze zaspokojenie wszystkich potrzeb konsumentów.
Ta teza, będąca niemal religijnym wyznaniem ortodoksyjnych liberałów gospodarczych, dla których każda prawna regulacja wprowadzona przez państwo jest uznawana wręcz za zamach na święte prawa obywatelskie, jest z gruntu fałszywa.
Dowód na to przedstawiają dwaj laureaci nagrody Nobla z Ekonomii: Georg A.Akerlof i Robert J.Shiller w swojej książce, zatytułowanej "Złowić frajera. Ekonomia manipulacji i oszustwa". Wprowadzają oni do ekonomii pojęcie phishingu, znane wcześniej z informatyki i oznaczające sposoby oszustwa, mające na celu w szczególności skłonienie ofiary do podjęcia określonych działań, zgodnie z wolą crackerów.
Autorzy książki rozciągają pojęcie phishingu na bardzo szerokie obszary: marketingu, rynków finansowych, bankowości, rynku motoryzacyjnego i nieruchomości, oraz szeroko pojętej polityki. Pokazują, że tzw. przeciętny obywatel nie jest w stanie obronić się samodzielnie przed fachowo przygotowanym atakiem phishingowym, zaś próby wyrafinowanych oszustw są powszechne w dzisiejszym świecie. Co więcej, nawet sami autorzy, których nie sposób nie traktować jako ekspertów przyznają, że sami również padali ofiarami phishingu, pomimo dogłębnej znajomości tematu.
Książka pokazuje bardzo liczne przypadki oszustw i nadużyć, w tym również dobrą analizę kryzysu 2008 roku, zapoczątkowanego bankructwem banku Lehman Brothers.
Szczególnie cenne jest pokazanie przez autorów oszustw politycznych, które pozwalają wygrać wybory i utrzymać władzę politykom, nie mających skrupułów w stosowaniu metod, których nie sposób nazwać inaczej, jak korupcją polityczną. Chociaż w książce pokazane są wyłącznie przykłady polityki amerykańskiej, to zdanie: "Jedyną naszą obroną jest dobra wola i lojalność wybranych przez nas przedstawicieli w parlamencie, którzy zapewniają nas, że będą robić wszystko, co możliwe, aby zaspokoić nasze oczekiwania" należy szczególnie w polskim kontekście odczytać, jak kiepski żart.
Nie zmienia to jednak faktu, że demokracja, zdaniem autorów, jest najlepszą formą rządów znaną w historii ludzkości, chociaż nie zabezpiecza automatycznie społeczeństwa przed oszustwami ze strony polityków.
Analogicznie, wolny rynek jest najlepszą formą gospodarki, ale i on nie może być pozbawiony elementów, chroniących konsumenta przed nadużyciami.
W tym miejscu dochodzimy do istoty problemu, jak bronić się przed phishingiem. Zdaniem autorów niezbędne są określone regulacje, wprowadzane przepisami prawa, które ograniczają niczym nieskrępowaną wolność gospodarczą i polityczną w dobrze pojętym interesie społecznym, a więc dla ochrony indywidualnych praw obywatela i konsumenta.
Autorzy zwracają też uwagę na niezwykle istotny element, jakim jest istnienie społeczeństwa obywatelskiego. To właśnie dzięki działalności niezliczonych anonimowych postaci i organizacji społecznych, tworzących nowoczesne społeczeństwo obywatelskie, możliwe jest przeciwdziałanie nieuczciwym praktykom w gospodarce i polityce, a co za tym idzie również wprowadzenie określonych regulacji prawnych.
Zdaniem autorów "społeczeństwo powinno być wspólnotą etyczną i (...) w tych ramach powinien istnieć wolny rynek ze swobodą działań jednostek".
Nie ulega dla mnie wątpliwości, że książka jest wartościową lekturą, chociaż zogniskowanie wyłącznie na obszarze USA może dla polskiego czytelnika okazać się zbyt jednostronne. Napisana jest prostym językiem i nie przedstawia trudności w czytaniu nawet dla osób, dla których zagadnienia ekonomiczne są całkiem obce.
Szczególnie polecam ją wspomnianym na samym wstępie zwolennikom niczym nieograniczonego wolnego rynku, dla których z pewnością stanie się przyczynkiem do ponownego rozważenia wyznawanych tez.
Wolny rynek jest najlepszym mechanizmem dla gospodarki, gdzie nieskrępowana niczym konkurencja pozwala na najszybszy rozwój, oraz najefektywniejsze zaspokojenie wszystkich potrzeb konsumentów.
Ta teza, będąca niemal religijnym wyznaniem ortodoksyjnych liberałów gospodarczych, dla których każda prawna regulacja wprowadzona przez państwo jest uznawana wręcz za zamach na...
2019-04-28
Rozpad Związku Radzieckiego zakończył epokę dwubiegunowego świata, którego stabilność była utrzymywana poprzez równowagę strachu pomiędzy dwoma dominującymi obozami, skupionymi wokół USA i ZSRR. Świat, który wyłonił się po zakończeniu zimnej wojny, okazał się bardziej złożony i skomplikowany a na dodatek wielobiegunowy. Autor wskazuje, że obecne linie podziału są liniami zasięgu odrębnych cywilizacji, które zidentyfikował w liczbie siedmiu. W oparciu o szereg przykładów pokazał, że wybuchające obecnie konflikty stają się coraz częściej wynikiem konfrontacji różnych cywilizacji, a nastawienie do nich poszczególnych państw jest efektem, wynikającym bardziej z ich przynależności do określonej cywilizacji niż z członkostwa w układach międzynarodowych. Tak zdarzyło się na przykład podczas wojny na Bałkanach, gdzie państwa członkowskie NATO nie zajęły jednego, wspólnego stanowiska wobec stron konfliktu.
Samuel Huntington nie ma wątpliwości, że konfrontacja cywilizacji jest już faktem a konflikt na skalę światową wydaje się całkiem prawdopodobny. Zamieszcza nawet scenariusz takich wydarzeń, które mogłyby mieć miejsce w 2010 roku. Tu właśnie dochodzimy do pewnej słabości książki, która jest pokłosiem jej aktualności. Wydanie oryginalne pochodzi z 1996 roku, a polskie tłumaczenie pojawiło się dopiero dwadzieścia dwa lata później, w 2018 roku. Jednak polski wydawca zdecydował się na publikację, wychodząc słusznie z założenia, że główne tezy książki pozostały wciąż aktualne. Podzielam ten pogląd i jednocześnie cieszę się, że te najczarniejsze scenariusze autora nie ziściły się do dziś.
Dla czytelnika może być też wyzwaniem ocena wydarzeń politycznych na świecie, jakie wydarzyły się przez te dwadzieścia dwa lata po wydaniu książki. Bez trudu da się zauważyć poprawną diagnozę autora odnośnie wzrostu znaczenia Chin, zajmujących w Azji dominującą pozycję oraz równie prawdziwe przewidywania konfrontacji cywilizacji islamskiej z resztą świata, a z cywilizacją zachodnią w szczególności.
Ten ostatni problem jest przez Huntingtona przedstawiony bez ogródek - autor nie zasłania się fałszywą poprawnością polityczną, winiąc za agresję i terroryzm wyłącznie ekstremistyczną i fundamentalistyczną część Muzułmanów. Jak pisze: "To nie islamski fundamentalizm stanowi problem dla Zachodu, lecz islam, odmienna cywilizacja, której przedstawiciele są przekonani o wyższości swojej kultury i mają obsesję na punkcie własnej słabości. Dla islamu problemem nie jest CIA ani amerykański Departament Obrony, lecz Zachód, odmienna cywilizacja, przekonana o wyższości swojej kultury i o tym, że jej przeważająca, choć słabnąca potęga zobowiązuje ją do szerzenia tej kultury na całym świecie."
Zasięg różnych cywilizacji pokrywa się według Huntingtona z zasięgiem poszczególnych religii, co pokazuje z jednej strony siłę ich oddziaływania na wyznawców, a z drugiej kulturowe źródło pochodzenia religii. Budzi to smutną refleksję o podatności mas ludzkich na manipulację i wpływy, które niejednokrotnie prowadzą do ekstremalnych zachowań z okrucieństwem wojen i zbrodniami ludobójstwa włącznie.
"Zderzenie cywilizacji" polecam każdemu, kto chce lepiej zrozumieć współczesny świat. Ta książka pomoże nie tylko poprawnie zinterpretować wydarzenia zachodzące na świecie, ale również w inny sposób spojrzeć na aktualną sytuację w Polsce i znaleźć wytłumaczenie dla obecnego podziału politycznego.
Rozpad Związku Radzieckiego zakończył epokę dwubiegunowego świata, którego stabilność była utrzymywana poprzez równowagę strachu pomiędzy dwoma dominującymi obozami, skupionymi wokół USA i ZSRR. Świat, który wyłonił się po zakończeniu zimnej wojny, okazał się bardziej złożony i skomplikowany a na dodatek wielobiegunowy. Autor wskazuje, że obecne linie podziału są liniami...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jak przekazać swoją opinię o otaczającej rzeczywistości w totalitarnym państwie, w którym każdy opozycyjny głos naraża jego wyraziciela na długoletni pobyt w obozie karnym?
Bracia Strugaccy zastosowali zabieg stosowany również przez innych pisarzy. Spróbowali swoje myśli zakamuflować otoczką fantastyki. W przypadku „Bajki o trójce”, satyryczna krytyka radzieckiego systemu społecznego nie zdołała jednak przebić się przez mur cenzorski i książka trafiła do szerszego grona czytelników dopiero w czasach pierestrojki.
Akcja książki toczy się w rzeczywistości wykreowanej wcześniej w powieści „Poniedziałek zaczyna się w sobotę”, z którą łączą ją również postaci bohaterów. Nie dorównuje jednak, niestety, pierwowzorowi. Brak tu wcześniejszego polotu i lekkości pióra. Pomysły autorów również nie są równie oryginalne.
Nie ulega wątpliwości, że wydźwięk dzieła Strugackich był zdecydowanie mocniejszy w czasach, gdy książka powstała, a dziś może stanowić jedynie satyryczny zapis dawno minionych czasów państwa radzieckiego. Dla młodego czytelnika nieznającego komunistycznej rzeczywistości może być wręcz niezrozumiała.
„Bajka o trójce” znajdzie uznanie w oczach miłośników prozy Strugackich i wszystkich tych, którzy chcieliby wczuć się w atmosferę realiów ZSRR lat sześćdziesiątych XX wieku pokazaną w baśniowym, fantastycznym wydaniu. Tej grupie czytelników książkę zdecydowanie polecam.
Jak przekazać swoją opinię o otaczającej rzeczywistości w totalitarnym państwie, w którym każdy opozycyjny głos naraża jego wyraziciela na długoletni pobyt w obozie karnym?
więcej Pokaż mimo toBracia Strugaccy zastosowali zabieg stosowany również przez innych pisarzy. Spróbowali swoje myśli zakamuflować otoczką fantastyki. W przypadku „Bajki o trójce”, satyryczna krytyka radzieckiego systemu...