rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Sceptycznie podchodziłam do tej książki - zazwyczaj mam wewnętrzne psie i fuj do bardzo rozreklamowanych pozycji. Jednak skusiłam się na promocję w księgarni i przywlokłam do domu. Postawiłam na półce i cieszyła oko wciąż powiększająca się kolekcja. W końcu Mąż powiedział, że nie zamówię nic więcej dopóki nie przeczytam wszystkiego co mam - ułożyłam więc na nowo regał, oddzieliłam książki nieprzeczytane i postanowiłam wszystkie nadrobić. "Kobieta w oknie" wpadła mi w ręce jako pierwsza. Ot, niczym nie wyróżniająca się okładka, książka która w pewnym momencie opanowała bookstagram.

Przez pierwsze piętnaście stron mój sceptycyzm się umacniał, a później przepadłam. Jest zaskakująca, wciągająca, bardzo psychologiczna, kompletnie nieprzewidywalna. Polecam wszystkim, którzy lubią ten typ książek. ;)

Sceptycznie podchodziłam do tej książki - zazwyczaj mam wewnętrzne psie i fuj do bardzo rozreklamowanych pozycji. Jednak skusiłam się na promocję w księgarni i przywlokłam do domu. Postawiłam na półce i cieszyła oko wciąż powiększająca się kolekcja. W końcu Mąż powiedział, że nie zamówię nic więcej dopóki nie przeczytam wszystkiego co mam - ułożyłam więc na nowo regał,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem żoną prawdziwego Geeka, który świat widzi w zerach i jedynkach, uwielbia grać, oglądać tematyczne filmy oraz seriale. Siłą rzeczy przesiąkam tym klimatem, trochę jak w przysłowiu. Złamałam swoją złotą zasadę nie oglądania filmów przed książkami, ale dopiero podczas premiery dowiedziałam się, że jest na podstawie książki. Cóż mi pozostało - trzeba było nadrobić. ;)

Player One czyta się lekko, włączając co chwilę You Tube i słuchając Duran Duran oraz innych utworów, które w książce co chwilę się pojawiają. Przypomniała mi czasy beztroskiego grania, oglądania bajek i obserwowania grających kumpli na Flipperach.
Genialnie prowadzone postacie, świetnie pokazana antyutopia, strach, łzy, szczęście, doping. Zupełnie inna od filmu, zdecydowanie lepsza. ;) Jak zawsze!

Player One to historia, w której jest jeden cel - zdobyć jajo Hallidaya, mitycznej wręcz postaci w ich geekowskim świecie. Nie ważne kto wygra, byle nie była to żadna Szóstka, która idealny świat zamieni w maszynkę do zarabiania pieniędzy. Trochę o przyjaźni, o honorze, subtelny wątek miłosny kompletnie nie psuje odbioru, a nawet go polepsza. Dlaczego nawet w wirtualnym świecie być białym mężczyzną w garniturze? Jeśli nie czytaliście, a macie w sercu odrobinę kodu - koniecznie musicie nadrobić tą pozycję. ;)

Jestem żoną prawdziwego Geeka, który świat widzi w zerach i jedynkach, uwielbia grać, oglądać tematyczne filmy oraz seriale. Siłą rzeczy przesiąkam tym klimatem, trochę jak w przysłowiu. Złamałam swoją złotą zasadę nie oglądania filmów przed książkami, ale dopiero podczas premiery dowiedziałam się, że jest na podstawie książki. Cóż mi pozostało - trzeba było nadrobić. ;)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książki to taki wyjątkowy wynalazek, który przeczy wszelkim prawom. Na przykład prawu drugiego filmu (który zazwyczaj jest dużo gorszy od pierwszej części). Kolejna część seksualnych przygód Christiana i Any w moim subiektywnym odczuciu jest dużo lepsza od pierwszej. Może odrobinę bardziej dojrzała. Czuć sympatyczny pazur głównej bohaterki (która teraz faktycznie zaczyna odkrywać siebie i swoje pragnienia), zarys przyczyn i urazów z dzieciństwa które doprowadziły Greya do mrocznej strony jego życia (Ach, czemu tylko tak mało? :( ). Żałowałam, że wątki niektórych postaci nie są bardziej rozbudowane (Eleny, Kate, Mii, Taylora, cierpiącego i odrzuconego Jose..), podejrzewam, że gdyby akcja nie była tak bardzo skoncentrowana tylko na wydarzeniach w ich sypialni/na fortepianie czy innym dźwigu osobowym, to krytycy by jej aż tak bardzo nie opluwali. Jednak ponownie - czytało się szybko, przyjemnie, z przewracaniem oczami podczas kolejny raz przeczytanego 'Pachniał Christianem..', a może nawet z przygryzioną wargą od czasu do czasu. ;) W sam raz na raz.

Książki to taki wyjątkowy wynalazek, który przeczy wszelkim prawom. Na przykład prawu drugiego filmu (który zazwyczaj jest dużo gorszy od pierwszej części). Kolejna część seksualnych przygód Christiana i Any w moim subiektywnym odczuciu jest dużo lepsza od pierwszej. Może odrobinę bardziej dojrzała. Czuć sympatyczny pazur głównej bohaterki (która teraz faktycznie zaczyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przychodzi taki moment w życiu, kiedy potrzebujesz czegoś nieskomplikowanego, prostego, przyjemnego. To nie jest książka wybitna, która zmieniła moje życie. Długo broniłam się zarówno przed książkami jak i przed filmami. Jedna część moich koleżanek się zachwycała i wzdychała do Christiana, druga część wyśmiewała porno mamuśki czytające tą powieść. To nie jest książka do której będę wracać. Raz wystarczy. Ale ten raz był wyjątkowo dobry, pomimo stylu nienasyconej nastolatki na sex forum, powtarzających się zwrotów, słów i sytuacji. Wszechobecnych, każdorazowych orgazmów i gotowości do stosunków kilka razy na dobę. Nie wiem, czy to ja mam takie smutne życie erotyczne, czy to jednak jest faktycznie fikcyjna bajka nie mająca wiele wspólnego z rzeczywistością. Mimo wszystko - czytało mi się to dobrze i szybko z uśmiechem na ustach. Dobra dla tych, które nie czytają na pokaz tylko literatury brytyjskiej. Dla każdej normalnej kobiety, która ma ochotę na odrobinę niegrzeczną książkę. ;)

Przychodzi taki moment w życiu, kiedy potrzebujesz czegoś nieskomplikowanego, prostego, przyjemnego. To nie jest książka wybitna, która zmieniła moje życie. Długo broniłam się zarówno przed książkami jak i przed filmami. Jedna część moich koleżanek się zachwycała i wzdychała do Christiana, druga część wyśmiewała porno mamuśki czytające tą powieść. To nie jest książka do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli planujecie prezent dla bliskiej przyjaciółki, koleżanki z pracy, mamy, ulubionej cioci albo kuzynki, to kupcie w ciemno książkę Olgi Rudnickiej. Tą szczególnie. Za mną już kilka pozycji tej autorki i nie przestaje mnie zachwycać, rozbawiać. Sprawia, że wczuwam się w życie bohaterów, jestem w ich życiu cichym obserwatorem siedzącym w kącie i popijającym wino. Tak, książki Rudnickiej, koc, wino i ciepły kot obok to idealne połączenie. ;) Olga Rudnicka pisze tak, że każda postać w książce ma swoje pięć minut. Każda wzbudza uczucia, na szczególnie serdeczne zasługuje męska, rodzinna świta Moniki. ;) (Aż jej zazdrościłam takich opiekuńczych mężczyzn. ;))

"Diabli nadali" to czarna komedia, lekki romans, idealnie wyważeni bohaterowie. Z jednej strony szatańsko przystojny i inteligentny szef, tytułowy 'Diabeł', a z drugiej cichutka, skromna sekretarka, którą wciąż targają inne uczucia. ;) Kogo kocha? Kto kogo zabił? Czy na pewno nieboszczyk nie żyje? ;) W kim zakocha się Zdzira?! Ciekawa? Na co czekasz? ;)

Jeśli planujecie prezent dla bliskiej przyjaciółki, koleżanki z pracy, mamy, ulubionej cioci albo kuzynki, to kupcie w ciemno książkę Olgi Rudnickiej. Tą szczególnie. Za mną już kilka pozycji tej autorki i nie przestaje mnie zachwycać, rozbawiać. Sprawia, że wczuwam się w życie bohaterów, jestem w ich życiu cichym obserwatorem siedzącym w kącie i popijającym wino. Tak,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest coś takiego w książkach Olgi Rudnickiej, co sprawia, że odpoczywam. Lekkość pióra, zabawne dialogi i sytuacje, poważne sprawy wzięte na bardzo niepoważnie. Czarna komedia, trochę kryminał, niezwykle babska książka, którą się czyta tak szybko, że od polowy książki zasiewa się już żal w sercu, że zaraz się skończy. Całkowicie oddaję się czytaniu, śmieję się do łez, kibicuję bohaterkom, zastanawiam się co ja bym zrobiła na ich miejscu (już się boisz Mężu? :p).
"Były sobie świnki trzy' mnie nie zawiodły, gotowałam jedną ręką, a w drugiej czytałam książkę. Trzy przyjaciółki, trzy odmienne charaktery, a jednak łączy ich jedno - chęć zostania wdowami. ;) Jeśli chcecie wiedzieć, czy im się to udało, koniecznie sięgnijcie po tą pozycję.. A potem przepadnijcie tak jak ja, we wszystkich innych książkach Olgi Rudnickiej. ;)

Jest coś takiego w książkach Olgi Rudnickiej, co sprawia, że odpoczywam. Lekkość pióra, zabawne dialogi i sytuacje, poważne sprawy wzięte na bardzo niepoważnie. Czarna komedia, trochę kryminał, niezwykle babska książka, którą się czyta tak szybko, że od polowy książki zasiewa się już żal w sercu, że zaraz się skończy. Całkowicie oddaję się czytaniu, śmieję się do łez,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Prawdopodobnie moja opinia będzie wyjątkowo niepopularna, może ktoś się obrazi, ktoś inny stwierdzi, że kompletnie nie mam poczucia humoru i mam kija tam gdzie słońce nie dochodzi. Niestety, ale mam problem z tą książką. Kochając Hey spodziewałam się czegoś poruszającego, zabawnego do łez, książki którą będę cytować, wspominać i dopasowywać do sytuacji w swoim życiu. Dostałam jednak 200 stron dziwnego bełkotu z czego 100 stron to obrazki, może nawet więcej. Taka książka, w której autorka (wybacz Kaśka, wybacz..) zna się na wszystkim, na każdy temat ma coś do powiedzenia i płynnie przechodzi od alkoholizmu do Kardashianek. Brakowało mi tam spójności, chociaż odrobiny logicznego ułożenia tego w książce. Niestety, nie mój klimat, zupełnie nie moja literacka bajka. A szkoda..

Prawdopodobnie moja opinia będzie wyjątkowo niepopularna, może ktoś się obrazi, ktoś inny stwierdzi, że kompletnie nie mam poczucia humoru i mam kija tam gdzie słońce nie dochodzi. Niestety, ale mam problem z tą książką. Kochając Hey spodziewałam się czegoś poruszającego, zabawnego do łez, książki którą będę cytować, wspominać i dopasowywać do sytuacji w swoim życiu....

więcej Pokaż mimo to