Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo wciągająca książka. Czyta się niczym powieść. O świecie, ludziach, przyrodzie która dawno przeminęła i nigdy już nie wróci. Nie ma co ludzie kiedyś mieli "jaja". Historia w sumie mało znana, ja w każdym bądź razie o tej wyprawie za bardzo nie słyszałem.

Bardzo wciągająca książka. Czyta się niczym powieść. O świecie, ludziach, przyrodzie która dawno przeminęła i nigdy już nie wróci. Nie ma co ludzie kiedyś mieli "jaja". Historia w sumie mało znana, ja w każdym bądź razie o tej wyprawie za bardzo nie słyszałem.

Temat Akcji Wisła nie jest mi dobrze znany. O samej akcji słyszałem i czego dotyczyła, ale nie znałem tematu bardziej dogłębnie. A tu się okazuje jeśli można to tak określić, że jest on niezwykle ciekawy.
Zacznę od tego, że książka wydaje mi się jest dla osób, które już co nieco bardziej orientują się w sytuacji jaka panowała w Bieszczadach głównie w latach '45-'47. Autor zdaje się trzyma twardo swojego punktu widzenia czym była dla niego "Akcja Wisła". Czyli krótko mówiąc, że była ona potrzebna. Wysiedlając ludność ukraińską nie było innego sposobu aby bandy UPA przestały operować na tamtym terenie (jednocześnie jest duży rozdział poświęcony Łemkom jako ludności potraktowanej niesprawiedliwie). Mi osobiście trudno polemizować czy ma rację czy też nie. Mam wrażenie, że po części tak, argumenty są tu rzeczywiście przekonujące. Z drugiej strony przeszkadza mi styl w jaki autor broni swoich tez, tak jakby racja była po jego stronie i koniec.
Być może tak jest, chociaż warto posłuchać innych historyków jak np. Grzegorz Motyka, że Akcja Wisła nie była dobrym wyjściem, ale dla ówczesnych władz NAJŁATWIEJSZYM.
Dałbym książce być może więcej gwiazdek gdyby nie to "ukierunkowanie" autora, oraz jak dla mnie lekki chaos w rozdziałach. Raz jest rozdział o Łemkach, raz o skądinąd zapomnianej akcji HT, by znów powrócić do Bieszczad w latach 45-47. Druga sprawa, która jak dla mnie rzuca się w oczy to nadużywanie przez autora wykrzykników, ale to już niuans.
Niemniej jednak na pewno książkę bardzo polecam. Czyta się ją bardzo dobrze, jest niewątpliwe podparta ogromną wiedzą autora i przede wszystkim dużo ciekawych wątków o których wcześniej nie miałem pojęcia. Ale największą zaletą dla mnie osobiście jest sposób opisania ówczesnych Bieszczad jako terenu zupełnie dzikiego i zapomnianego, taki dziki zachód na terenach naszej Polski.

Temat Akcji Wisła nie jest mi dobrze znany. O samej akcji słyszałem i czego dotyczyła, ale nie znałem tematu bardziej dogłębnie. A tu się okazuje jeśli można to tak określić, że jest on niezwykle ciekawy.
Zacznę od tego, że książka wydaje mi się jest dla osób, które już co nieco bardziej orientują się w sytuacji jaka panowała w Bieszczadach głównie w latach '45-'47. Autor...

Nie dodam nic nowego. Książka która we mnie uderzyła, daje do myślenia. Tym bardziej, że podobna tematyka nie jest mi obca. Książka napisana w sposób, który na długo zapada w pamięć.

Nie dodam nic nowego. Książka która we mnie uderzyła, daje do myślenia. Tym bardziej, że podobna tematyka nie jest mi obca. Książka napisana w sposób, który na długo zapada w pamięć.