rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Ojej, przyznaję. Pochopnie oceniłam tą publikacje, po okładce, powiedzmy. Po przyjrzeniu się bliżej okazuje się, że książka jest napisana w bardzo przemyślany sposób a przepisy nie są zbyt skomplikowane i skomponowane raczej z produktów, które spokojnie nabędziemy.
Każdy przepis zaopatrzony jest w opis ilości kalorii, dokładne proporcje produktów, zarówno "na oko" jak i w gramach,jak również wyszczególnione ilości substancji odżywczych (białko,tłuszcze, węglowodany,błonnik). Na dokładkę kilka informacji o głównych produktach i praktyczne rady.
Jestem na tak.

Ojej, przyznaję. Pochopnie oceniłam tą publikacje, po okładce, powiedzmy. Po przyjrzeniu się bliżej okazuje się, że książka jest napisana w bardzo przemyślany sposób a przepisy nie są zbyt skomplikowane i skomponowane raczej z produktów, które spokojnie nabędziemy.
Każdy przepis zaopatrzony jest w opis ilości kalorii, dokładne proporcje produktów, zarówno "na oko" jak i w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niby wszystko fajnie, ale jednak nie. Nie poczułam się przekonana. Ktoś teraz może przewrócić oczami i pomyśleć "Co się czepiasz, Lisokot. Jesteś taka mądra, to coś sama napisz,kobieto". I może mieć rację, jest to moja prywatna opinia ale,ale.. co konkretnie mam do zarzucenia tej książce. Brak opisanej wartości kalorycznej jednej porcji danego posiłku. Nie każdy liczy kalorie, ale mogłoby się tam to znaleźć. Przepisy rozpisane na dużą ilość porcji (4-6-8). W przypadku jednej bądź dwóch osób konieczność dzielenia ilości składników przez właśnie kilka. Irytujące zajęcie, uwierzcie. W końcu jak podzielić na 8 jedną łyżeczkę papryki w proszku albo jajko. Razi mnie też pewna niekonsekwencja autorki, która w jednym przepisie pilnuje aby wszystko było bez cukrowe, a w następnym sama lekką rączką dosypuje łyżkę tego grzesznego produktu.

Niby wszystko fajnie, ale jednak nie. Nie poczułam się przekonana. Ktoś teraz może przewrócić oczami i pomyśleć "Co się czepiasz, Lisokot. Jesteś taka mądra, to coś sama napisz,kobieto". I może mieć rację, jest to moja prywatna opinia ale,ale.. co konkretnie mam do zarzucenia tej książce. Brak opisanej wartości kalorycznej jednej porcji danego posiłku. Nie każdy liczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ała,będę się streszczać pisząc tą recenzję, ponieważ boli mnie kark.
Z tego powodu właśnie byłam bardzo zadowolona i pełna nadziei kiedy "Recepta na ból" trafiła w moje ręce. Rychło przyszło rozczarowanie bowiem po lekturze nadal nie dowiedziałam się co zrobić aby skrócić moje męki. Bo to że powinnam iść do lekarza wiedziałam i przedtem. Mam pewne wątpliwości dla kogo tę publikację stworzył autor, Mitchell Yass. Po przestudiowaniu jej, mam wrażenie że została wydana dla adeptów sztuki medycznej bo przy każdym opisie schorzenia mamy dokładny opis anatomii, dowiadujemy się jak ocenić postawę ciała, jak wykonać badanie palpacyjne i badanie mięśni. Niestety żadnych praktycznych informacji oprócz zalecenia konsultacji lekarskiej. Opisy ćwiczeń rozciągających i siłowych na końcu książki, nie dostosowane jednak do konkretnego schorzenia. Może przyda się w trakcie specjalizacji z ortopedii. W innych przypadkach raczej nie.

Ała,będę się streszczać pisząc tą recenzję, ponieważ boli mnie kark.
Z tego powodu właśnie byłam bardzo zadowolona i pełna nadziei kiedy "Recepta na ból" trafiła w moje ręce. Rychło przyszło rozczarowanie bowiem po lekturze nadal nie dowiedziałam się co zrobić aby skrócić moje męki. Bo to że powinnam iść do lekarza wiedziałam i przedtem. Mam pewne wątpliwości dla kogo tę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Jak schudnąć?" To pytanie pojawia się tak samo często, a może jeszcze częściej niż "Jaki jest sens życia?" Wszyscy chcą to wiedzieć, wszyscy chcą być fit i oglądać w lustrze tylko najlepszą wersję siebie. Zrozumiałe. Co więc zrobić kiedy mimo usilnych starań i wyrzeczeń waga wcale nie szybuje w dół a tylko delikatnie drga? Albo uparcie stoi w miejscu niczym słup soli?
Na te pytania stara się odpowiedzieć Anna Powierza w swoim poradniku.
Nie ukrywam, że moją uwagę przykuły trzy słowa: "insulinooporność" i "choroby tarczycy". Mam wątpliwy zaszczyt posiadać obydwa te schorzenia więc moja walka z wagą trwa od niepamiętnych czasów. Ale koniec marudzenia, przejdźmy do konkretów.
Na początku spotykamy się z krótką autobiografią Pani Anny. Zanim zaczniemy zgłębiać wiedzę jak przestać wyglądać jak my, a zamienić się w modelkę Victoria's Secret zadaje nam ona pytanie czy na pewno tego chcemy i jesteśmy gotowe. I zrobi to później jeszcze wielokrotnie.
Książka składa się z dziesięciu rozdziałów, z których każdy oznacza tydzień na wprowadzenie jednej zasady nowego stylu życia jak np. "nie jedz cukru". Ja co prawda przeczytałam całość szybciej bo w mniej więcej dwa tygodnie ale myślę, że w głowie coś zostało ;)
Pani Anna przedstawia ogólne założenia zdrowego trybu życia, które mogą przydać się nie tylko osobom, których dotyka problem chorób metabolicznych. Chciałoby się powiedzieć, że są to informacje podstawowe i dosyć oczywiste, choć niestety często zastosowanie ich w praktyce nie jest już tak proste.
Nie znajdziemy tu konkretnego planu żywieniowego, nie ze wszystkimi poradami zgadzam się w pełni ale reasumując poradnik czyta się łatwo i z przyjemnością. Szczególnie przyda się "Świeżakom" jako dobry początek do oswojenia tematu.

"Jak schudnąć?" To pytanie pojawia się tak samo często, a może jeszcze częściej niż "Jaki jest sens życia?" Wszyscy chcą to wiedzieć, wszyscy chcą być fit i oglądać w lustrze tylko najlepszą wersję siebie. Zrozumiałe. Co więc zrobić kiedy mimo usilnych starań i wyrzeczeń waga wcale nie szybuje w dół a tylko delikatnie drga? Albo uparcie stoi w miejscu niczym słup soli?
Na...

więcej Pokaż mimo to